W ostatnim czasie Joannie nie powodziło się najlepiej: choroba ojca, utrata pracy, rozstanie z narzeczonym i dziwne, regularnie powracające sny... Życie w małym miasteczku nad Czarnym Potokiem, gdzie wszyscy się znają, też nie zawsze jest proste. Mimo to kobieta każdego dnia stara się udowodnić sobie i światu, że doskonale nad wszystkim panuje.
Jedyną rzeczą, jakiej pragnie, jest spokój. Spokój, który próbuje zburzyć pewien tajemniczy Filip...
Sposobem na oderwanie się od codziennych problemów jest nowa pasja Joanny. Tworząc drzewo genealogiczne i przeglądając pamiątki rodzinne, trafia ona na starą fotografię babci urodzonej we Lwowie. To fascynujące odkrycie stanie się początkiem nostalgicznej podróży w rodzinną przeszłość. Będzie w niej wszystko: wojna, miłość, zdrada, szczęście, tragedie i cudowne ocalenia...
Czy Joanna odnajdzie w sobie siłę babek i prababek, żeby na nowo uwierzyć w istnienie szczęścia i dać szansę rodzącemu się uczuciu?
„Wspomnienia w kolorze sepii” to opowieść o sile rodzinnych i przyjacielskich więzi oraz o ludzkich losach, które bezlitośnie gmatwa wielka historia świata. Czytelnik będzie je śledził w dwóch prowadzonych równolegle wątkach: współczesnym i historycznym.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2014-09-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
"miarą wartości człowieka jest przede wszystkim jego stosunek do słabszych, niezależnie od tego, czy będzie to dziecko, ktoś chory, czy starsza osoba",
Stare fotografie mają w sobie coś magicznego, co przykuwa Nasz wzrok i nie pozwala odwrócić spojrzenia choćby na sekundę..Wpatrujemy się w te zdjęcia, spoglądamy na uwiecznione na nich postacie i zastanawiamy się w myślach nad tym, jak wyglądało ich życie w tej chwili, w której błysk aparatu uwiecznił ich na fotograficznym papierze. Czy byli szczęśliwi, czy smutni, co czekało ich nazajutrz po tym dniu ze zdjęcia, czy też co by Nam powiedzieli wtedy gdyby fotografie mogły być opatrzone przekazem głosowym..Niestety zazwyczaj owe pytania na zawsze pozostaną już bez odpowiedzi, gdyż odeszły one w odległą przeszłość, wraz z odejściem tych osób z tego świata..Czasami jednak, choć bardzo rzadko, zdarza się tak, iż stara fotografia potrafi udzielić Nam odpowiedzi na pytanie o Naszą przeszłość i wywodzącą się z niej teraźniejszość, czyli to, kim i jacy dziś jesteśmy. O takiej fotografii i takiej historii opowiada najnowsza powieść Anny J. Szpielak, której tytuł brzmi - "Wspomnienia w kolorze sepii".
Powieść przedstawia losy wciąż jeszcze młodej kobiety - Joanny, którą czytelnicy mieli już okazję poznać podczas lektury książki "Młyn nad Czarnym Potokiem". Otóż Joanna znajduje się właśnie w jednym z najtrudniejszym momentów swojego życia, na który to złożyły się rozstanie z narzeczonym, utrata pracy i choroba ojca..Wbrew tym wszystkim problemom i kłopotom, kobieta stara się za wszelką cenę nie poddawać i walczyć z całych sił z przeciwnościami losu. Motorem napędowym ku temu, staje się fakt zapowiedzi narodzin syna jej siostry - Janiny, który to motywuje Joannę do założenie drzewa genologicznego całego rodu, który to miałby być prezentem dla nowo narodzonego dziecka, jak i całej rodziny. I tak oto Joanna wraz ze starymi i zapomnianymi albumami rodzinnymi, dokumentami i pożółkłymi listami, przenosi się do początków XX stulecia, by tam poznać barwną historię swoich przodków i ich burzliwego życia, a także by nauczyć się do swoich prababć i pradziadków tego, czym może być szczęście i jak należy o nie walczyć..
Lektura książki Anny J. Szpielak ma w sobie coś z owej aury magii i tajemnicy starej fotografii, z tym oto jednym wyjątkiem, iż raz rozpoczęta nie pozwala oderwać od siebie wzroku przez bardzo długie godziny..Przystępując do czytania tej książki wiedziałam doskonale, iż autorka ta posiada niezwykły dar opowiadania o życiu i świecie w bardzo ciepły, mądry i donikąd nie spieszący się sposób. Nie wiedziałam jednak tego, iż potrafi także opowiadać historię obyczajową z takim wielkim rozmachem, jak czyni to w niniejszej powieści. Autorce udało się bowiem zawrzeć w jednej książce historię pewnej rodziny, wraz z dramatyczną historią Polski i Polaków, na tle której to poszczególni bohaterowie książki starali się żyć najlepiej, jak tylko wówczas mogli i potrafili. Co ważne, mimo tych wielkich dziejowych wydarzeń i zaplątanych w nie losy bohaterów, powieść ta nadal emanuje tym niezwykłym ciepłem i klimatem, tak bardzo charakterystycznym dla twórczości Anny J. Szpielak. Nie zawaham się zatem stwierdzić, iż autorka ta zrobiła kolosalnym krok "do przodu", który uczynił jej twórczość jeszcze lepszą i bardziej interesującą, zachowując tym samym swój niezwykły i niepowtarzalny styl.
Książka ta stanowi doskonałe połączenie powieści historycznej ze współczesną historią obyczajową, w której to proporcje tych obu gatunków układają się mniej więcej w stosunku 50 do 50%. Dla Mnie - miłośniczki powieści historycznej, to jak najsłodszy miód literacki na moje serce, który mogłabym kosztować i kosztować bez końca. Samo retrospektywne fragmenty opowieści zostały przedstawione tutaj w bardzo fachowy i pasjonujący sposób, który z pewnością zasługuje na wielkie słowa uznania, zarówno za merytoryczne przygotowanie historyczne, jak i również czystko pisarskie walory, w który to akcja, napięcie ale i niezwykła mądrość płynąca z tekstu, czynią lekturę niezapomnianym przeżyciem. Ponadto muszę zwrócić uwagę na to, iż łączenie współczesnych wątków i cykliczne powroty ze świata przeszłości do świata teraźniejszego, dodały tej opowieści niezwykłego kolorytu, smaczku, dodatkowego waloru, który w pewien sposób czyni te książką podwójną opowieścią. Sama nie umiałabym chyba zdecydować, którą z tych części fabuły mogłabym uznać za lepszą i ciekawszą. Otóż obie mają w sobie coś chwytającego za serce, co każe śledzić losy tych bohaterów z zapartym tchem..
Lektura tej książki to bardzo poruszająca opowieść, w której szczęście i ludzki dramat nieustannie wzajemnie się przeplatają. Dobrze się stało, iż książka ta nie jest kolejną optymistyczną opowieścią o miłości z happy endem, w której to wszystko i wszyscy zawsze wychodzą obronną ręką z największych kłopotów. Otóż w tym przypadku autorka ukazała prawdziwe życie Polaków na przestrzeni ostatniego stulecia, które zostało tutaj ukazane takim, jakie było i musiało być w rzeczywistości. Wojny, bieda, tułaczka, rozstania i śmierć - wszystko to stanowi nieodłączną część życia tych postaci, którzy dzięki temu są dla Nas jak najbardziej prawdziwi, wiarygodni, żywi..Nie ukrywam, iż czytając tę powieść niejednokrotnie się wzruszyłam, pamiętając doskonale o tym, że przecież każdy z Nas, także i Ja, miał w swojej rodzinie przodków, którzy przeżyli dokładnie to samo..I choć zdaję sobie sprawę, że to literacka fikcja, to jednak nie mogłam oprzeć się przy tym wrażeniu, że po części to także historia o każdym z Nas i jego przeszłości..
Powieść Anny J. Szpielak to jednak nie tylko historia o przeszłości, trudnej historii Polski i związanej z nią poszukiwaniach śladów genealogicznych przez Joannę. To także niezwykle prawdziwa opowieść o dzisiejszej polskiej małomiasteczkowej rzeczywistości. O życiu ze wszech miar trudnym i niesprawiedliwym, w którym to poszukiwanie pracy staje się przeszkodą nie do przeskoczenia, o trudnych relacjach międzyludzkich, w których to słowo miłość wydaje się być czymś niespotykanym w rzeczywistym życiu, zaś jedyną najpewniejszą wartością jest bezinteresowna przyjaźń i oddanie najwierniejszego psa:) To także historia o współczesnych Polakach, zmagających się z tym Naszym codziennym życiem, i odnajdywaniu drobnych przebłysków szczęścia, mimo wszystko. Wreszcie to także pewien powiew optymizmu związany z pewnym mężczyzną, który to zagości w życiu Joanny..Takich książek nigdy za wiele, gdyż współczesna i mądra opowieść o dzisiejszej Polsce, zawsze będzie ciekawa i warta poznania.
Anna J. Szpielak bardzo mądrze i interesująco poprowadziła fabułę tej opowieści, nie zdradzając zbyt wiele nazbyt wcześnie, trzymając tym samym czytelnika w nieustannym poczucie ciekawości i wyczekiwania. Ku temu doskonale służą naprzemienne powroty z przeszłości do teraźniejszości i odwrotnie, umiejętnie odwlekając uwagę czytelnika od prezentowanych wydarzeń w najbardziej kluczowych monetach. Oczywiście każdy czytelnik chcę poznać wszystko tu i teraz.., jednak dzięki temu książka ta ani przez chwile nie staje się nudna czy też zbyt oczywista. Zawsze istnieje tutaj pewna niewiadoma i nieodgadniona prawda, do której to poznania dążymy, aż do ostatniej strony lektury. Ponadto warto zwrócić tu także uwagę na niezwykłą szczegółowość opisywanych wydarzeń jak i również na zasadność wszystkich zawartych tutaj wątków, które są ważne dla całości fabuły. A wątków tych jest naprawdę dużo.., co tym bardziej każe docenić systematyczność, spostrzegawczość i niezwykłą pomysłowość autorki.
Moją uwagę zwróciła także niezwykła lekkość pióra autorki, która posługuje się pięknym, polskim słowem. Warto zauważyć także, iż autorka nie zapomniała o tym, by postacie z przeszłości mówili językiem z tamtych lat, zachowując przy tym ten niezwykły urok ale także i przystępność dla współczesnego czytelnika. Czytając ów książkę możemy bez reszty zatopić się w tych mądrych, zgrabnych i poprawnych zdaniach, czerpiąc ogromną przyjemność z lektury. I tylko taka nachodzi Mnie myśl, iż szkoda że większość polskich pisarzy nie przykłada specjalnej uwagi do języka jakim się posługują, skupiając się jedynie na fabularnej atrakcyjności swoich dzieł.
Każdą "solą" dobrej powieści są jej bohaterowie, którzy to mogą uczynić książkę wielką, lub nijaką. Na szczęście w przypadku niniejszej pozycji, mamy do czynienia z ta pierwszą opcją. Postacie, które mamy okazję spotkać na kartach powieść, są niepowtarzalne, wyjątkowe, niezwykłe. Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się główna bohaterka - Joanna, która to stanowi przykład mądrej, uczciwej, i dobrej z natury kobiety. Kobiety bardzo mocno doświadczonej przez los i wszelkie przeciwności, jakie to stawały i wciąż stają na drodze ku jej szczęściu. Przede wszystkim jednak jest to osoba niezwykle silna psychicznie, zdeterminowana w swym działaniu i nie poddawaniu się własnym słabościom i chwilom zwątpienia. To bardzo dobrze skonstruowana postać, która daje fabule książki bardzo dużą "siłę" napędową. Jednak na Mnie największe wrażenie wywarły postacie drugoplanowe, te występujące we fragmentach poświęconych dawnej przeszłości rodziny. Mam tu na myśli chociażby Katarzynę - młodą dziewczynę, która wykorzystując swoje wszelakie atuty, otwiera sobie szansę na lepsze życie, wychodząc za mąż za mężczyznę, nie będącego ojcem jej nie narodzonego dziecka. Do innych ulubionych bohaterów muszę dodać tutaj także Antka. Marysię i Danusię, czyli przodków naszej głównej (współczesnej) bohaterki. Bohaterowie Ci są wyjątkowi, barwni i jakby z zupełnie innego świata, po którym zostały już jedynie stare fotografie..
"Wspomnienia w kolorze sepii" to powieść, którą z czystym sumieniem mogę polecić każdemu miłośnikowi dobrej literatury. Odnajdą w niej coś dla siebie i miłośnicy literatury obyczajowej, powieści historycznej, a także i wszyscy fani książek z nutką kryminalną w tle, której to przedmiotem jest dochodzenie prawdy o losach rodzinnej historii dziejów. Jestem przekonana, że powieść ta zawładnie sercem i duszą każdego, kto tylko po nią sięgnie i wraz z jej lekturą, uda się w tę niezwykłą podróż przez ostatnie stulecie losów Polski i Polaków..
Początek wymęczyłam. Miałam wrażenie, że nie wydarzy się w niej nic ciekawego. Bohaterka ( moim zdaniem) na każdym kroku dawała się wykorzystywać i w sumie nie działo się nic ciekawego. jej poszukiwania śladów przeszłości tak naprawdę były słabe. Co nieco dowiedzieliśmy się o niej z retropekcji, ale te często skakały w czasie. Także książka przeczytana, ale nie była tak dobra jak część pierwsza.
Próbowaliście kiedyś zabawy w genealoga? Sięgaliście w przeszłość aby poznać rodzinne korzenie?
Jeśli nie mieliście dotąd czasu na tego typu zajęcia to powieść „Wspomnienia w kolorze sepii” może Was do tego zachęcić. Spróbujcie, a na pewno odkryjecie jakieś dawne sekrety z przeszłości, albo po prostu spędzicie miło czas na wspominaniu przodków i dopasowywaniu kolejnych elementów układanki pt:”Moja rodzina”.„Wspomnienia w kolorze sepii” to nostalgiczna opowieść o teraźniejszości ubarwiona tajemnicami z przeszłości, osnuta na ciekawej historii kresów Polski.Joanna mieszka w małym miasteczku w Małopolsce, prowadzi własną firmę oferującą rękodzieło, która niestety nie przynosi jej zadowalających zysków, a rachunki i zobowiązania trzeba regularnie płacić. Dlatego też bohaterka podejmuje się różnych dodatkowych zajęć, aby podreperować budżet. Kobieta stara się zapomnieć o niedoszłym małżeństwie i żyć dalej w otoczeniu przyjaciół i sąsiadów. Joanna od zawsze związana jest ze swoją miejscowością, gdzie zaraz po wojnie do domu przyszłego męża przybyła jej babcia Danusia. Stare rodzinne pamiątki odnalezione podczas porządków na strychu wzbudziły w Asi zainteresowanie przeszłością. Pożółkłe dokumenty przechowywane gdzieś na dnie babcinej skrzyni zaintrygowały ją i dodatkowo podsyciły ciekawość. Kobieta postanowiła zgłębić sekrety przeszłości swojej rodziny, o której nie wiedziała zbyt wiele. Wpadła też na dość niecodzienny pomysł, aby podarować siostrzeńcowi na chrzest obraz przedstawiający drzewo genealogiczne rodziny.
Starając się dowiedzieć jak najwięcej o losach swoich przodków bohaterka odkryła ciekawe tajemnice z ich życia pod Lwowem… Anna Szepielak należy do grona moich ulubionych autorek. Jej powieści emanują ciepłem, spokojem i niepowtarzalnym klimatem. I takie są też „Wspomnienia w kolorze sepii”. W rzeczywistość Joanny, jej codzienne rozterki i problemy w ciekawy sposób wkrada się zamierzchła przeszłość sprzed półtora wieku. W przeszłości tej odbijają się echem XIX w. powstania narodowe, zamieszki na kresach, I i II wojna światowa oraz wczesne lata powojenne. Bohaterami tych wydarzeń są nieżyjący już przodkowie z rodziny jej babci Danuty. Ich intrygujące dzieje przeplatają się z teraźniejszością, uzupełniają ją i rzucają nowe światło na to co jest teraz. Podczas lektury mamy ten komfort, że bez trudu nadążamy za wydarzeniami, nie gubimy się w wątkach, a całość jest jasna, zrozumiała i tak skomponowana, że wyjaśnia nam wszelkie budzące się wątpliwości. Plastyczny język i emocje towarzyszące zamierzchłym dziejom sprawiają, że opisywana historia ma swój autentyzm i dobrze oddaje klimat tamtych czasów – z jednej strony okropieństwo zaborów, wojen, nieustanną walkę o przetrwanie, a z drugiej codzienne życie na wsi i we dworze, XIX w. Lwów i wielonarodowość Kresów. Z niecierpliwością czekam na kolejne powieści pani Anny mając pewność, że dostarczą mi wielu niezapomnianych wrażeń i serdecznie polecam „Wspomnienia w kolorze sepii” jako ciekawą i nietuzinkową opowieść.
Z całej rodziny Natejków jedynie Agnieszka nigdy nie miała dość słuchania opowieści przybranej prababci Krysi. Fascynowały ją legendy o rodowych skarbach...
Gdzieś tam wśród drzew jest mój dom, moje dzieciństwo, moje wspomnienia. A ja mam coraz mniej odwagi... Osierocona Julia Zarzewska niewiele pamięta...