Julianna przez wiele lat starała się z godnością i oddaniem wypełniać obowiązki pani domu. Nie umiała jednak nazwać domem zimnej rezydencji w odległym Wielkim Księstwie Litewskim. Choć jej małżeństwo nie należało do udanych, nie skarżyła się, znajdując pociechę w roześmianych oczach ukochanej córki Felicji. Gdy pewnego dnia zrozumiała, że dla jej porywczego męża szczęście jedynaczki nie ma żadnego znaczenia, postawiła wszystko na jedną kartę...
Po przeszło stu trzydziestu latach, dzięki skrzyni pełnej starych dokumentów, potomkini Julianny, Barbara Laskowic odkrywa, że przeszłość rodu Zarzewskich kryje znacznie więcej dramatów niż się jej wydawało.
Czy uda się jej dokończyć opowieść o przodkach? Kogo mogłaby poprosić o pomoc w odkrywaniu rodowych sekretów? Pochłoniętą pracą i macierzyństwem Julię, zakochaną i bujającą w obłokach Aurelię, czy ciekawską i niepokorną Krysię Natejko, która po swoich przodkach odziedziczyła skłonność do łamania zasad...
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-08-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 460
Codzienność bywa nudna, a mnie zawsze ciągnęło w historyczne klimaty. Dlatego książki, których akcja osadzona jest gdzieś na przestrzeni wieków (ale nie później niż okres II wojny światowej), przyciągają mnie do siebie i rzadko potrafię im odmówić. Dodatkowo kiedy pojawia się nowy tom pewnej serii, która już mnie do siebie przekonała, cóż takiej pozycji na pewno nie ominę. Jednak wiadomo, że spotkania bywają różne i nigdy do końca nie wiem, jak potoczy się kolejne. Jak było w tym wypadku?
Życie na dworze w Galicji biegnie swoim tempem, a każdy z jego mieszkańców postarzał się od ostatniego spotkania. Julia, szczęśliwa żona i matka, spodziewa się kolejnego dziecka, młoda Aurelia dorosła i sama szykuje się do ślubu, a Emil i Basia żyją szczęśliwie. Ta ostatnia pisze dużo książek, które traktują o wielu przodkach rodów Zakrzewskich i Laskowiców. Pewnego dnia do dworu dociera kufer z tajemniczą zawartością, który zmusza do spotkania z przodkami, a czytelnika przenosi do XVIII wiecznej Rzeczypospolitej i na tereny Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Czytając tę książkę jak żywy przed oczami jawił mi się mój bohater szkolny - Kmicic. Jego przygody czytałam wtedy z zapartym tchem, wierząc do ostatka, że w końcu odzyska swoją Oleńkę. Po głowie chodziła mi też Dumka na dwa serca. Jednak choć autorka przenosi czytelnika w czasy szlachciców ubranych w żupany i podkręcających wąsa, to historia, która pojawia się na kartach powieści jest o wiele bardziej prawdziwa niż ta z kart sienkiewiczowskich powieści.
Wydarzenia "współczesne" przenoszą czytelnika na sam początek XX wieku, gdzie dobrze znani z pierwszego tomu bohaterowie żyją swoim życiem, a na dworze pojawia się kolejne pokolenie. Jednak to wcześniejsze wydarzenia, do których przenosi nasz autorka stały się moimi ulubionymi.
Trudna to historia, pokazująca jak niewiele kobiety miały do powiedzienia w swojej kwestii. Przerzucane między ojcem (lub najbliższym męskim krewnym) a mężem, nie miały prawa decyzji. Niektóre, jak bohaterka tej historii przez lata musiały znosić męża tyrana. Jednak ta historia może mieć szczęśliwe zakończenie, o którym marzyłam przez większość tej historii. Jakże prawdziwej, życiowej, zmuszającej do wyborów i decyzji, na które niewielu by się zdecydowało.
"Wybór Julianny" porusza wiele ważnych tematów. Emancypacja kobiet i brak decydowania o sobie, o czym wspomniałam wcześniej. Na podstawie dwóch różnych okresów historycznych widać, jak kwestia samodecydowania powoli się zmienia, choć na początku XX wieku nadal jest bardzo niewielka. Z tej książki wyłania się również niesamowicie wielka miłość matczyna, która dla swojego dziecka jest w stanie zrobić praktyczne wszystko.
Wiele emocji pojawia się w tej historii. I za pięknymi słowami skrywa się wiele uczuć. Autorka doskonale wpisała się językowo w klimat obu czasów historycznych. XVIII wiek różni się całkowicie od lat późniejszych. Nie tylko wypowiedzi bohaterów stylizowane są na ówczesne czasy, ale również opis wydarzeń, choć ułagodzony dla współczesnego czytelnika, sprawia wrażenie tamtych lat.
Lektura sprawiła mi dużo przyjemności, jednak wywołała również wiele uczuć i emocji, nie zawsze tych dobrych. Jak wspominałam wyżej, autorka pokazała prawdziwe życie w całej jego krasie i na to jedynie mogłam liczyć. A liczyłam na więcej, choć wiem że niesłusznie. I takie zakończenie może właśnie powinno wstrząsnąć czytelnikiem i zmusić go do przemyśleń.
Muszę wspomnieć również o męskich bohaterach, tak bardzo przypominających mi tych sienkiewiczowskich. I choć czasy były niezwykle ciężkie dla kobiet, to jednak czasami miały szansę spotkać ich na drodze i wtedy taka prawdziwa, romantyczna miłość mogła mieć miejsce.
O ile zakończenie "Przekroczyć rzekę" wydawało się zamkniętą historią, o tyle wydarzenia z początku XX wieku dają wyraźnie zielone światło na kontynuację historii o bohaterach dworu, szczególnie młodziutka Krysia Natejko daje na to nadzieję.
"Wybór Julianny" to świetna powieść historyczna, która dotyka jednocześnie dwóch okresów historycznych i daje możliwość poznania różnych bohaterów. Początek XX wieku to mimo zaborów spokojny okres, a mieszkańcy żyją codziennym życiem. Wiek XVIII to z kolei wspomnienie ostatnich lat, kiedy Polska była wolna, a szlachta żyła tak jak była nauczona od pokoleń. Dla wszystkich miłośników takich klimatów jest to pozycja obowiązkowa. Pojawia się tu miłość, wątek kryminalny i sensacyjny. Wiele się tu dzieje. Nieznajomość pierwszego tomu również nie powinna być problemem, gdyż czasy bardziej współczesne są tylko tłem dla właściwej historii. Ze swojej stronty mogę tylko polecić.
Ależ ciekawie Autorka snuje swoją opowieść. Wyjaśnia tyle, ile chce z przeszłości bohaterów. Pozostawiając odpowiednią dawke niedosytu. Pokazuje zmienność i stałość jako nieodmienne cechy rodziny. Poznając losy prababki Julianny lepiej rozumiemy przeszłość Julii, model kobiety panujący w tej rodzinie, a dzieki temu samą Julię. Dynami akcji sprawia, iż trudno oderwać się od lektury.
Dzień dobry Państwu!
2018. To wtedy zaczęła się przygoda z nowymi bohaterami Anny J. Szepielak. Pamiętacie Julię i jej losy opisane w powieści „Dziedzictwo rodu. Przekroczyć rzekę”? Opinię na jej temat możecie łatwo znaleźć na stronie. Zaś w roku 2019 na rynek wydawniczy trafił drugi tom serii „Dziedzictwo rodu” (chciałabym Wam go dziś polecić) a już za kilka miesięcy w naszych rękach znajdzie się finałowa część cyklu. Dedykowany jest on przede wszystkim tym czytelnikom, którzy lubią lektury z fabułą mocno osadzoną w przeszłości. Tutaj akurat akcja rozpoczyna się w 1771 roku oraz 1903. Autorka po raz kolejny serwuje literaturę na wysokim poziomie. Dopracowaną w każdym calu. Losy bohaterów prowadzi dwutorowo tak, aby dobrze ze sobą współgrały.
Zabierając się za tom drugi serii mamy możliwość prześledzenia życia Julianny (jak sam tytuł wskazuje) jak i jej bliskich. Kobieta jest żoną i matką. Chociaż może na pierwszy rzut oka niczego jej nie brakuje, nie potrafi nazwać domem miejsca, w którym żyje. Odseparowana przez męża od rodziny a przede wszystkim wuja, tęskni za kontaktem z bliskimi. Zaniepokojony bardzo mocno okrojonym kontaktem z siostrzenicą, szlachcic postanawia działać. Wysyła na Litwę Bolesława z jasno nakreślonym zadaniem. Mężczyzna ma sprawdzić, jak żyje Julianna i Felicja a gdyby jego przeczucia okazały się prawdziwe, sprowadzić kobiety pod jego dach.
Po stu trzydziestu latach Barbara Laskowic, przybrana matka Julii, którą poznaliśmy w pierwszym tomie, i Aurelii odkrywa, że w rodzinie był czas, kiedy dramatów było więcej niż spokojnych dni... Kobieta zamierza opowiedzieć losy rodu za pomocą książki. By pomysł doszedł do skutku na Litwę wyjeżdża Franciszek i sukcesywnie dzieli się z pracodawczynią zdobytymi informacjami...
Pewnie nikogo nie zdziwi fakt, że w przypadku losów Julianny jedynym wyjściem okazuje się opuszczenie Litwy. W tamtym miejscu na kobiety nie czeka już nic dobrego. W czasie długiej podróży losy Julianny i Felicji na nowo się krystalizują. Czy tym razem ich wybory przyniosą szczęście?
Zważywszy na fakt, że „Dziedzictwo rodu. Wybór Julianny” jest częścią drugą serii, można spodziewać się, iż fabuła w niej opisana będzie traktowała o dalszych losach Julii i Karola. Autorka jednak zaskakuje i zaprasza czytelników do prześledzenia życia ich przodków. Główni bohaterowie pierwszego tomu pojawiają się tutaj, ale w bardzo okrojonym wydaniu. Czy można być tym faktem zniesmaczonym? Owszem, lecz tylko na początku, gdyż akcja tak nabiera tempa, że szybko zapominamy o Julii porwani losami Julianny. Są one niezwykle zajmujące, przyprawiające o szybsze bicie serca. To nie tylko obyczajowo historyczna opowieść. Znajdziemy tutaj również szczyptę kryminalną!
Powieści historyczne czytam rzadko. Ta długo leżała i czekała. Ale jak juz zaczęłam czytać wciagnęła mnie. Akcja jest dynamiczna i zmienna. Toczy się dwutorowo, dotyczy losów tytułowej Joanny u schyłku XVIII wieku i jej potomków na poczatku XX wieku. Czas akcji zmienia się w kolejnych rozdziałach. Osobiście trochę mi to przeszkadzało, wolałabym aby akcja dotyczyły dziejów Joanny bez przerwy.
Kontynuacja historii rodu Zarzewskich i Laskowiców przenosi nas w czasy praprababki albo może jeszcze jedno pra.... :) Julianny. Opowieść o jej trudnym losie na dalekiej Litwie, o jej córce Felicji, mężu tyranie, o zawirowaniach historycznych w czasach Polski pod zaborami wciągają czytelnika mocno w całą historię. Czy matce i córce uda się ułożyć swoje życie tak jak chcą? Czy miłość jest zawsze najważniejsza? I ile jest tych rodzajów miłości? To wszystko o jeszcze więcej poznamy z historii Julianny, Felicji, Bolesława, Emila, Barbary, Krystynki.... Polecam!
Bardzo łatwo i przyjemnie się ją czyta. Wątek rozbudza ciekawość czytelnika i buduje napięcie do ostatniej kartki.
Gdzieś tam wśród drzew jest mój dom, moje dzieciństwo, moje wspomnienia. A ja mam coraz mniej odwagi... Osierocona Julia Zarzewska niewiele pamięta...
DRUGI TOM HISTORYCZNEGO CYKLU O JAGIELLONACH ,,SERCE W KORONIE" Piąty z królewskich synów, Zygmunt Jagiellończyk, od wczesnej młodości miał tylko dwa marzenia...
Przeczytane:2020-04-30, Ocena: 6, Przeczytałam, #Z wątkiem kryminalnym, Audiobook,
Powieść "Wybór Julianny" Anny J. Szepielak umieściłam na liście moich priorytetów czytelniczych na bieżący rok. To druga część cyklu "Dziedzictwo rodu" poświęconego dwóm zwaśnionym rodom Galicji - Zarzewskim i Laskowicom połączonym przez osobę młodziutkiej Felicji żyjącej w końcu XVIII wieku. Dziewczyna ta poślubiwszy najpierw Bolesława Zarzewskiego, a po jego śmierci Laskowica na wieki scaliła ze sobą potomków obu zwaśnionych szlacheckich rodów. Pierwszy tom zatytułowany "Przekroczyć rzekę" wywarł na mnie duże wrażenie, dlatego sięgając po jego kontynuację nie potrzebowałam żadnych dodatkowych rekomendacji. Pani Anna należy też do grona moich ulubionych pisarzy, po jej książki sięgam "w ciemno" i bez zastanowienia, choć ze sporymi oczekiwaniami. Jak dotąd jeszcze się nie zawiodłam, a każda kolejna opowieść to dla mnie prawdziwa uczta słowa.
Mamy drugą połowę XVIII w. Tytułowa Julianna jest szlachcianką wywodzącą się z małopolskiego rodu Toporczyków. Wydana za mąż w wieku szesnastu lat za litewskiego cześnika przenosi się na Litwę do posiadłości męża - butnego, raptownego człowieka, który lubi raczyć się winem. Tam przychodzi na świat ich jedyna córka Felicja. W obawie przed zniesławieniem i hańbą rodu Julianna decyduje się opuścić spiskującego męża i wyjechać z piętnastoletnią córką do Małopolski, do domu swojego wuja. Nieprzewidziane okoliczności, jakie mają miejsce podczas podróży zmuszają bohaterkę do częściowej zmiany planów i podjęcia życiowych decyzji w imię szczęścia ukochanej jedynaczki.
Losy Julianny - antenatki rodu i jej córki Felicji są przedmiotem zainteresowania Barbary Laskowic, która stara się odkryć prawdę o dawnych przodkach, ich sekretach, waśniach i sporach. Jest początek XX w., ale przeszłość rodziny wciąż stanowi intrygującą zagadkę, której rozwiązanie staje się jednak możliwe dzięki starym dokumentom odnalezionym w rodowej skrzyni. Niemłoda już Barbara spisuje historię Julianny pod czujnym okiem męża Emila, podczas gdy Julia z Karolem - poznani w pierwszej części sagi oczekują swego drugiego dziecka...
"Wybór Julianny" autorka uzupełniła o wydarzenia historyczne z roku 1771 nawiązujące do zuchwałego planu porwania króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Pomysł ten zrodził się na Jasnej Górze - w głównej wówczas twierdzy konfederatów. Za sprawą autorki to właśnie mąż Julianny piastujący w tamtym czasie urząd stolnika został wplątany w te haniebne wydarzenia, podejrzany o zdradę narodową. Skłonny do przekupstwa i czerpania korzyści majątkowych w nieuczciwy sposób mężczyzna zamierza udać się do Częstochowy i dołączyć do Konfederacji. Kreśląc odpowiednie tło historyczne dla opisywanej epoki pani Szepielak tworzy niezwykle wiarygodną opowieść, która ma w sobie wiele autentyzmu. Tak ważna w tego rodzaju książkach dbałość o najmniejsze nawet detale i szczegóły świadczy o bardzo dokładnym przygotowaniu do przekazania czytelnikom tej historii. Barwny język powieści stylizowany na staropolską gwarę, ubarwiony wieloma archaizmami, zwrotami i powiedzonkami charakterystycznymi dla opisywanej epoki oddaje klimat i specyfikę tamtych czasów. Często niemal w jednej chwili nastrój zmienia się z sielskiego, pełnego radości i beztroski w poważny, smutny, a nawet budzący strach i grozę. Emocje towarzyszące lekturze trafiają prosto do naszej duszy.
Akcja powieści rozwija się niespiesznie, ale wydarzenia są na tyle intrygujące i ciekawe, że z dużym zainteresowaniem i bez cienia znużenia towarzyszymy bohaterom w ich wcale niełatwej codzienności. Obok płaszczyzny historycznej znajdziemy tu wątek aranżowanych małżeństw, kiedy to nawet szesnastoletnie dziewczynki były oddawane dużo starszym mężczyznom dla posagu, koneksji czy innych układów. Wiele miejsca autorka poświęciła stosunkom w rodzinie, zwyczajom i obyczajowości wśród XVIII w szlachty. Dzięki temu cykl "Dziedzictwo rodu" przestaje być zwyczajną sagą rodzinną, a staje się przepiękną nastrojową opowieścią o świecie, którego już nie ma i o ludziach, którzy jednak kiedyś żyli, kochali, ucztowali, ale też walczyli, zdradzali, knuli i spiskowali. Dzięki takim książkom możemy pielęgnować pamięć o dawnych czasach, które nie odejdą w zapomnienie.
"Wybór Julianny" wysłuchałam z chyba jeszcze większym zaciekawieniem i napięciem, niż gdybym go czytała samodzielnie. Odpowiednia intonacja lektora pozwoliła mi przenieść się w tamte ciekawe lata. Serdecznie polecam.