Droga Królów


Tom 1 cyklu Archiwum Burzowego Światła
Ocena: 5.55 (29 głosów)

Chirurg, zmuszony do porzucenia swej sztuki i zostania żołnierzem w najbardziej brutalnej wojnie od niepamiętnuch czasów. Skrytobójca, morderca, który płacze, kiedy zabija. Oszust, młoda kobieta, skrywajaca za płaszczem z kłamstw swoją prawdziwą naturę. Arcyksiążę, wojownik, owładnięty żądzą krwi.

Świat może się zmienić. Ta czwórka jest kluczem do przyszłości.

Jeden z nich może przynieść zbawienie.

Drugi doprowadzi do zagłady.

,,Książka mnie zachwyciła. Co jeszcze mógłbym powiedzieć."

Patrick Rothfuss

Informacje dodatkowe o Droga Królów:

Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2014-03-05
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788374804219
Liczba stron: 960
Tytuł oryginału: The Way of Kings
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Studniarek

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Droga Królów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Droga Królów - opinie o książce

Czwórka bohaterów - były chirurg, który został wojownikiem a także niewolnikiem, skrytobójca, który jest zmuszony by zabijać, złodziejka, która ma wiele talentów, a także arcyksiążę, który myśli wciąż o zabijaniu. Ich losy mają wielki wpływ na losy całego świata, a ich niezwykłe przygody tak bardzo pobudzają wyobraźnie, że chce się czytać więcej i więcej. Ta książka może na mojej półce stanąć na równi z Cyklem Pieśń Lodu i Ognia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - mircia
mircia
Przeczytane:2016-11-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2016, przeczytane,
Czytanie tej książki za bardzo rozwlekłam w czasie, aby w pełni docenić jej wartość. Pięknie zbudowane uniwersum, ciekawe postacie, intrygi, walka, emocje - czyli wszystko co powinna zawierać dobra książka fantasy, a akcja dopiero się rozkręca... Szczerze polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - karolina_c
karolina_c
Przeczytane:2016-07-07, Ocena: 6, Przeczytałem, 26_ksiązek_2016, Fantastyka_2016,
Czytelnik rzucany jest na głęboką wodę, przez co przez 1/3 książki nie bardzo rozumie się o co chodzi. Ale po tak drastycznym wprowadzeniu w centrum społeczności Alethi okazuje się, że jest to jedna z lepszych książek fantasy jakie są dostępne na rynku.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Maryjusz70
Maryjusz70
Przeczytane:2015-08-24, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,
Stworzony przez autora świat bardzo ciekawy i zaskakujący. Te wszystkie skałopąki, tajemnicze kamienie dające możliwości tworzenia materii i przede wszystkim różnego rodzaju spreny - bardzo twórcze i sugestywne. Trochę nie podobało mi się natomiast określenie wojowników posiadających magiczny pancerz i broń mianem "odpryskowego". Przypomina mi PRL-owskiego operatora suwnicy zwanego "suwnicowym" lub pracownika posługującego się młotkiem - "młotkowego" - ale to może kwestia niezbyt fortunnego tłumaczenia. Fabuła zaś wartka i wciągająca. Tylko te czarno-białe, mdłe i przewidywalne postacie głównych bohaterów ... Czasami, czytając jak jeden z mężczyzn na widok "krągłej kibici" zareagował "nabierając rumieńców" - miałem wrażenie, że czytam opowiadanie dla uczniów 2 klasy podstawówki. Chyba nie przemogę się i nie sięgnę do kolejnych opasłych 9 tomów.
Link do opinii
Avatar użytkownika - pierzu2
pierzu2
Przeczytane:2014-12-31, Ocena: 6, Przeczytałem, Wyzwanie Initium-fantastyka,
Jedna z lepszych jak do tej pory. Porwała mnie, oczarowała, zabrała fragment duszy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Isgenaroth
Isgenaroth
Przeczytane:2015-03-18, Ocena: 4, Przeczytałem, E-book, Mam,
Przez cały czas próbuję sobie uzmysłowić, co kierowało mną i popychało mnie do sięgnięcia po ,,Drogę Królów", będącą pierwszym tomem cyklu ,,Archiwum burzowego światła"? Wszak to literatura fantasy, z którą rzadko się spotykam i moje postrzeganie tego gatunku jest bardzo ograniczone, wręcz wpasowane w pewne, sztywno określone ramy, których przekroczyć nie umiem. Tym bardziej nie potrafię zrozumieć swojego postępowania, kiedy uzmysłowię sobie, że ,,Droga Królów" jest pierwszym z dziesięciu bądź dziewięciu opasłych tomów (960 stron), zakończenia, których wcale nie widać i nie wiadomo w ogóle czy ja, biedny żuczek dożyję do momentu, kiedy Brandon Sanderson (kilka lat chłopak ode mnie młodszy) postawi ostatnią kropkę i odłoży ostatnią kartkę maszynopisu, tej wspomnianej dziewiątej czy nawet dziesiątej księgi? Zatem zastanawiam się znowu, po jaką cholerę zaczynam czytać cykl, który nie rokuje szybko na jego zakończenie, przecież za rok czy dwa i tak nie będę pamiętał, co wydarzyło się w tomie pierwszym, nie wspominając już o szczegółach postępowania jego bohaterów? Więc nawet jeśli moje życie będzie długie na tyle, że doczekam do wydania ostatniej księgi cyklu, to zacznę to czytać wszystko od nowa? Chyba nie, bo najzwyczajniej w świecie, nie zdzierżę tego kolejny raz. Swoją przygodę z tym tomem, rozpoczynałem bodajże trzy razy. Dopiero za trzecim podejściem doszedłem do wniosku, że dam radę i świat stworzony na potrzeby tej ogromnej historii wciągnie mnie na tyle, że nie pogubię się w nim i będę w stanie ogarnąć go swoim rozumkiem, który jak wspomniałem w jest całkowitym ignorantem jeśli chodzi o gatunek fantasy. Przyznam, że na początku Sanderson zafascynował mnie swoimi pomysłami, stworzonymi bohaterami i całą otoczką, tego ogromnego i magicznego świata. W pewnym momencie zacząłem dochodzić jednak do wniosku, że książka, swoje gabaryty zawdzięcza całej masie tworzonych w niewiadomym celu scen, które całkowicie nie wnoszą niczego konkretnego do fabuły. Autor nie ułatwił mi wcale poznawania swojego świata, serwując non stop wymyślne (z arabska brzmiące) nazwy, za pomocą których czytelnik miał stworzyć w myślach obraz barwnego, targanego wieloletnim konfliktem świata. Niestety mylne było założenie autora, mnie taki zabieg wcale nie pomagał, wręcz przeszkadzał. Kiedy zacząłem zastanawiać się nad sensem doktryny wojennej i przyglądałem się stronom konfliktu, doszedłem do wniosku, że nie znam chyba głupszego sposobu na prowadzenie wojny i wyniszczanie swoich ( czasami też wrogich) zasobów ludzkich. Wnioski, których wysnucie zajmuje bohaterom kilka lat, mógłby doprowadzić do rychłego zakończenia wojny, no ale autor miał jednak całkowicie inną wizję na ten konflikt. Autor być może nie słyszał o szpiegach, infiltracji wrogich wojsk, bądź o złożonej taktyce wojennej? Innym poważnym mankamentem, który wręcz przeszkadzał mi w przyjemnym odbiorze tej powieści, są jej bohaterowie, ich konstrukcja. Brandon Sanderson chciał stworzyć postaci epickie, których postępowanie, działania i czyny będą spędzać czytelnikowi sen z powiek i zafascynowany nimi zacznie w końcu komponować na ich cześć pieśni pochwalne. Niestety nic takiego autorowi się nie udało, stworzył bowiem bohaterów mdłych, takich bez krwi i kości, których postępowanie doprowadza jedynie do ciężkiej frustracji i staje się tak nudne i przewidywalne, jak przysłowiowe falki z olejem. To bohaterowie, którzy wymagają ogromnej cierpliwości, jednak przez bez mała tysiąc stron taka cierpliwość może zostać wyczerpana. Nie chcę używać tutaj stwierdzeń, że zawiodłem się na tej powieści, nie mogę tak napisać, bo całkowicie nie wiedziałem czego mogę się po niej spodziewać. Mogę stwierdzić jedynie, że jest to literatura dla zagorzałych fanów gatunku, takich co to nic innego poza fantasy nie tykają, czyli całkowicie nie dla mnie. Ja pozostanę sobie w swoich sztywno wyznaczonych granicach i będę hołubił Wiedźmina albo Vuko Drakainena i pozostanę ich wiernym fanem. Ocena: z wielkim wahaniem 4/6, ale mogłoby być mniej.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kaena
Kaena
Przeczytane:2014-08-10, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2014 r., Fantastyka, Posiadam, Ulubione,
ŚWIAT WYPEŁNIONY PO BRZEGI ,,Droga królów" to istny majstersztyk. To opowieść o bohaterstwie, odpowiedzialności i trudnych życiowych decyzjach, obleczona magicznym klimatem krainy Rosharu. Autorowi nie można odmówić niebywałego kunsztu pisarskiego i fantastycznej wyobraźni. Już na samym początku Brandon Sanderson częstuje nas ogromną ilością postaci, miejsc i niezwykłych przedmiotów nie z tego świata. Pojawiają się tutaj bardzo ciekawe istoty - spreny - które są tajemniczymi duchami krążącymi po całym świecie. Wszystko, co istnieje w magicznej krainie stworzonej przez Sandersona, ma swoje odzwierciedlenie w tych duchach zbierających się w danych miejscach, krążących wokół gnijących ran, jak zgniłospreny, czy też latających wysoko na niebie - wiatrospreny. Także wszystkie emocje kumulujące się w człowieku przyciągają właściwe sobie spreny, które krążą w pobliżu czekając na okazję by się ujawnić. Jest to świat tajemniczy, nie pozbawiony fantastycznych krain, obfitujących w różnorodne gatunki roślin i zwierząt. Są wśród nich skałopąki, śliskoskały, chulle, czarnozguby i inne. Piękna, niezwykła przyroda, tętniąca życiem roślinność, zwierzęta tak bardzo różne od tych dobrze nam znanych, malownicze krainy opisane językiem pełnym wyszukanych metafor i porównań - to wszystko sprawia, że czytelnik zostaje wchłonięty przez ten cudowny świat i, podróżując wraz z bohaterami powieści, napawa się jego niecodziennością i magią. To wszystko stanowi tło dla wartkiej akcji i ciekawie nakreślonych sylwetek bohaterów. Na pierwszy plan wysuwają się czterech postaci. Mamy oto Kaladina - człowieka, który miał być chirurgiem, a został wojownikiem w armii Amarama, Schallan - dziewczynę skrywającą prawdziwą twarz za maską upartej, rządnej wiedzy kobiety, marzącej o zostaniu podopieczną heretyczki Jasnah Kholin. Równorzędnie poznajemy Szetha, kłamcę z Shinoratu, zabójcę w bieli, posługującym się Ostrzem Odprysku i potrafiącym wiązać Burzowe Światło, a także arcyksięcia Dalinara - człowieka niezwykle mądrego, którego jednak gnębią wizje pojawiające się podczas każdej arcyburzy. To od tych postaci zależą dalsze losy Rosharu. Podstawowym tłem wydarzeń jest wojna prowadzona od niepamiętnych czasów między królestwem Althekaru a wrogim ludem Parshendich. Autor w wyśmienity sposób opisuje bitwy. Mimo że w trakcie takich scen zwykle panuje całkowity chaos, to w ,,Drodze królów" batalie opisane są w sposób przejrzysty i logiczny. Bez najmniejszych problemów możemy sobie wyobrazić krwawą jatkę rozgrywającą się na polu bitwy. Najczęściej zbrojne potyczki opisywane są z punktu widzenia kilkorga ludzi, których zmagania z wrogiem ukazane są na tle całej armii, a to daje ogląd na wszystko, co co dzieje się dookoła. Akcja nakreślona jest w sposób bardzo przejrzysty. To sprawia, że czytelnik może zagłębić się w wydarzenia bez obaw, że w pewnym momencie się zagubi. Dodatkowo powieść pisana jest prostym, lekkim językiem. Nie ma tu zbyt dużej ilości skomplikowanych nazw własnych. Szybko zapoznajemy się z bohaterami, których sylwetki kipią różnorodnością i indywidualnością. Autor zgrabnie nakreśla główny wątek, a wszelkie tajemnice nie są pozostawione na przesadnie długi czas w ukryciu, co zapobiega zniecierpliwieniu i powoduje, że pragniemy odkryć to, co jeszcze nie zostało ujawnione. Wiele jest tutaj magii sączącej się z każdej strony książki i przenikającej do wyobraźni czytelnika. Niesamowita moc Burzowego Światła działa cuda, a tajemnicze, drogocenne duszniki są w stanie przemienić kamień w cokolwiek innego. Czytając ,,Drogę królów" zatracamy się bez reszty w tej magicznej krainie, tak bardzo różnej od otaczającej nas rzeczywistości. Brandon Sanderson pieczołowicie zadbał o to by czytelnik nie nudził się podczas lektury jego wcale nie krótkiej powieści. Kiedy tylko przyzwyczajamy się do charakterystycznych cech krajów prezentowanych w ,,Drodze królów", autor przenosi nas w zupełnie inne miejsca, które ponownie rozbudzają naszą wyobraźnię. Podobnie rzecz się tyczy bohaterów. W momencie gdy przywykamy do danych postaci, dodawane są kolejne osoby. To z jednej strony sprawia, że czytelnik ani przez chwilę nie czuje się znudzony, a z drugiej strony powoduje, że cały ten świat dozowany jest odpowiednimi miarami, by nie przytłoczyć nas swym ogromem - w każdym tego słowa znaczeniu. Rzeczą oczywistą jest fakt, że nie obyło się tutaj bez klasycznych motywów literackich, jak chociażby topos heroicznego bohatera, walczącego o lepsze jutro. Kaladin to postać posiadająca typowe cechy herosa. Jest on odważny, mężny, gotowy do poświęceń, a jego działaniom przyświecają wyższe idee. Niemniej jednak autor wprowadził do swojej powieści wiele świeżych, ciekawych pomysłów i dzięki temu nie jest ona banalna ani oklepana. Brandon Sanderson stworzył prawdziwą perełkę literatury fantasy. Powieść obfituje w fascynujące krainy, zamieszkane przez dziwaczne istoty i różnorodnych ludzi. Nawet pogoda jest tutaj nieprzewidywalna i nieokiełznana. Z każdym miejscem wiążą się odmiennie nacechowani jego mieszkańcy, a także charakterystyczna fauna i flora. Ogromnie polecam tę książkę każdemu miłośnikowi gatunku, ale także wszystkim, którzy choć na chwilę pragną oderwać się od zgiełku i hałasu otaczającego świata i poszybować na skrzydłach wyobraźni wprost do świata pełnego magii.
Link do opinii

Przybierałem się do tej pozycji przynajmniej kilka razy. Nigdy jakoś nie było mi po drodze. Może to i dobrze, bo to nie jest książka dla mnie. Wszystkiego jest tutaj za dużo. Za dużo rozwlekania, za dużo wątków, za dużo świata, za dużo dziwnych nazw i nazwisk.
Książka przytłacza. Może nie swoją objętością. Bo czytałem i grubsze, ale przytłacza tym wszystkim, o czym wspomniałem wcześniej.

To powyżej napisałem, przeczytawszy jedynie około 10% książki. A potem. Potem dziękowałem sam sobie, że postanowiłem kończyć KAŻDĄ książkę, którą zacznę czytać.

Historia mnie całkowicie pochłonęła. Wchłoną mnie świat. Zacząłem przejmować się o losy bohaterów. Tak powinno być w klasycznym fantasy. Nie można nawet się spostrzec, kiedy przenosimy się zupełnie gdzie indziej. A strony mijają setkami nie wiadomo kiedy.
Wykreowany świat jest oryginalny. Cudowny. Niesamowity. Pochłania.
Do tego wszystkiego autor nie traktuje nas tak jak inni, współcześni ,,literaci" domniemywając, że przecież czytelnik jest debilem i trzeba zawsze wszystko prosto, wprost a najlepiej od razu po ryju... Autor świat i rządzące nim zasady przedstawia po kawałeczku, nigdy wprost, waląc opisem prosto w mordę.

Do końca denerwowały mnie jednak nazwy miejsc i imiona bohaterów. Ciężko to przeczytać, wymówić, a zapamiętać nie sposób. Co nie znaczy, że nie warte jest tego wysiłku.

Link do opinii

Wspaniała książka fantasy! Ostatnie strony czytałam na jednym wdechu i nie mogę się doczekać, aż sięgnię po kontynuację. Jedyny minus dla mnie to długość (prawie 1000 stron), ale historia sprawia, że po prostu przez książkę się leci! Świat przedstawiony jest niesamowity, obszerny i bogaty w wiele tajemnic. Mega zaletą są grafiki różnego rodzaju. Momentami niesamowicie się wzruszałam, nie mogę się doczekać, aż dowiem się więcej o Parshendich, o mocy Kaladina i czy uda się zlikwidować pewnego arcyksięcia... (nie spojlerując :).

Link do opinii
Avatar użytkownika - Vejne
Vejne
Przeczytane:2021-06-30, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2021,

Droga królów nie jest prosta. Ponieważ wszystko nieuchronnie zmierza do końca, nie liczy się cel podróży, ale to jak ona przebiega.
Moja ścieżka, prowadząca przez kolejne, bagatela ponad tysiąc stron opisu tej przygodu, też nie zawsze była usłana różami, ale z pewnością dostarczyła mi ciekawych wrażeń literackich.

Zaczęło się ciężko. Zachęcona opiniami zderzyłam się z prologiem przeładowanym szczegółowymi opisami walki. Chociaż lubię akcję, naprawdę dość szybko przestał interesować mnie kąt, pod jakim bohater ustawił włócznię. Rzecz to gustu, mi wstęp nie przypasował.

Na szczęście, kolejne rozdziały oferują coś dla czytelników różnego rodzaju. Myślę, że każdy fan fantastyki znajdzie w tym tekście coś dla siebie – świat przedstawiony przez pana Sandersona czaruje bowiem kreatywnym wyobrażeniem krain, w których rozgrywa się akcja. W miejscu przesiąkniętym burzową energią, zbieraną przez kule i kamienie szlachetne, splata się sieć intryg, dramatów ludzkich (i nie tylko), wybucha dawno skrywana namiętność, a nauka przenika się z religą i vice versa.

Brandon Sanderson stworzył dzieło opierającej się na przynajmniej trzech kondygnacjach akcji: mistyce i „życiu” swoistych bytów nazywanych sprenami, wojnie i globalnym konfliktom, będącym ścisle związanymi z wydarzeniami historycznymi oraz wątkami prywatnymi bohaterów. Ja osobiście najbardziej upodobałam sobie tę trzecią strefę, wszystkie bowiem lub nieomal wszystkie postacie pojawiające się w tej powieści mają swój wyraz i unikalny charakter. Nie dostrzegłam traktowania ich przez kalkę – widać, że autor naprawdę przemyślał koncepty poszczególnych osób, biorących udział w wydarzeniach fabularnych.

A teraz jeszcze to, co w książkach typu fantasy rzadko stoi na tak wysokim poziomie – ilustracje. Kiedy większość pozycji traktuje temat po macoszemu, wrzucając mapę lub dwie, „Droga królów” tym elementem jeszcze bardziej wciąga czytelnika w świat fikcji. Pomiędzy kolejnymi fragmentami powieści, odnajdujemy naszkicowane ręcznie rysunki roślin, istot czy ustępy zapisanych kursywą fragmentów tekstów fabularnych. Głębokie wyrazy szacunku płyną ode mnie w stronę ilustratorów.

Czy „Drogę królów” uważam za arcydzieło? Nie. Mówię to jednak zupełnie subiektywnie. Historia ta zwyczajnie nie porwała mojej duszy i serca. Mimo to przez dłuższą chwilę czułam się częścią świata burz, badaczem odkrywającym kolejne elementy tego przedziwnego, ale jakże spójnego uniwersum.

I co? I chcę więcej. Swoją recenzję podsumuję słowami: te nieco ponad tysiąc stron to jednak za mało.

Link do opinii

Wizja świata zbudowanego przez autora poraża, fabuła również - więcej niż raz wykrzykiwałam ze zdumieniem przy zwrotach akcji. Zdecydowanie jedna z najlepszych książek gatunku jakie czytałam i od razu sięgam po kontynuację.

Link do opinii

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pana Sandersona i jestem miło zaskoczona. Do kupna serii Archiwum burzowego światła zachęciły mnie okładki i nie żałuję zakupu :) Początek trochę mi się mieszał, ale szybko się wciągnęłam i z ciekawością czytałam kolejne strony.

Książka podzielona jest na losy kilku bohaterów, ktorych los w końcu się splata. Głównymi postaciami są: Kaladin- chirurg wyruszający na wojnę a później wzięty do niewoli,

Shallan- kobieta która oszustwem próbuje ratować rodzinę

Dalinar - arcyksiąże, brat zmarłego króla Gavilara

Skrytobójca Szeth- zwany skrytobójcą w bieli, morderca z rozkazu.

Trwa walka na Strzaskanych Równinach z ludem zwanym Parhendi, który przyznał się do zabóstwa króla. Jednym z arcyksiążąt na wojnie jest Dalinar Kholin z synami Renarinem i Adolinem. Dalinar jest człowiekiem honoru kierowanym według zasad Kodeksu. Jest pod wrażeniem pewnej księgi Drogi Królów, którą jego brat był zafascynowany przed śmiercią, mając wizję podczas każdej arcyburzy, niewie czy to wizje od Wszechmocnego czy szaleństwo o które go podejrzewają.

Shallan wyrusza w podróż za królewską siostrą Jasnah Kholin, dziewczyna chce zostać podopieczną uczonej. Żeby ratować własną rodzinę zamierza podmienić zniszczony dusznik ojca z dusznikiem Jasnah, jednak po udanej próbie wszystko się wymyka spod kontroli.

Kaladin za młodu uczył się u ojca zawodu chirurga pomagając mu w pracy, jednak gdy jego brata zabierają do wojska postanawia opuścić rodzinny dom i zaciągnąć się do armii by chronić Tiena. Młodszy brat ginie na polu bitwy, a Kaladin za obronę przywódcy i odmowe przyjęcia Odprysków zostaje zdradzony, napiętnowany i oddany w niewolę. Gdy zostaję mostowym musi ciągle walczyć o przeżycie, związuje się ze sprenem Syl.

Skrytobójca w bieli jest przekonany że jest Kłamcą, zabija na żądanie tego kto ma jego Kamień Przysięgi z którym jest związany i musi byc posłuszny swojemu panu.

 

Link do opinii
Inne książki autora
Stalowe Serce
Brandon Sanderson0
Okładka ksiązki - Stalowe Serce

W zdewastowanym świecie przyszłości superbohaterowie są dla ludzkości przekleństwem. Dziesięć lat temu pojawiła się na niebie Calamity. Był to impuls...

Tancerka Krawędzi
Brandon Sanderson 0
Okładka ksiązki - Tancerka Krawędzi

Oficjalny opis ze strony autora: Three years ago, Lift asked a goddess to stop her from growing older–a wish she believed was granted. Now, in Edgedancer...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy