Droga Królów


Tom 1 cyklu Archiwum Burzowego Światła
Ocena: 5.53 (30 głosów)
opis
Inne wydania:
Przez cały czas próbuję sobie uzmysłowić, co kierowało mną i popychało mnie do sięgnięcia po ,,Drogę Królów", będącą pierwszym tomem cyklu ,,Archiwum burzowego światła"? Wszak to literatura fantasy, z którą rzadko się spotykam i moje postrzeganie tego gatunku jest bardzo ograniczone, wręcz wpasowane w pewne, sztywno określone ramy, których przekroczyć nie umiem. Tym bardziej nie potrafię zrozumieć swojego postępowania, kiedy uzmysłowię sobie, że ,,Droga Królów" jest pierwszym z dziesięciu bądź dziewięciu opasłych tomów (960 stron), zakończenia, których wcale nie widać i nie wiadomo w ogóle czy ja, biedny żuczek dożyję do momentu, kiedy Brandon Sanderson (kilka lat chłopak ode mnie młodszy) postawi ostatnią kropkę i odłoży ostatnią kartkę maszynopisu, tej wspomnianej dziewiątej czy nawet dziesiątej księgi? Zatem zastanawiam się znowu, po jaką cholerę zaczynam czytać cykl, który nie rokuje szybko na jego zakończenie, przecież za rok czy dwa i tak nie będę pamiętał, co wydarzyło się w tomie pierwszym, nie wspominając już o szczegółach postępowania jego bohaterów? Więc nawet jeśli moje życie będzie długie na tyle, że doczekam do wydania ostatniej księgi cyklu, to zacznę to czytać wszystko od nowa? Chyba nie, bo najzwyczajniej w świecie, nie zdzierżę tego kolejny raz. Swoją przygodę z tym tomem, rozpoczynałem bodajże trzy razy. Dopiero za trzecim podejściem doszedłem do wniosku, że dam radę i świat stworzony na potrzeby tej ogromnej historii wciągnie mnie na tyle, że nie pogubię się w nim i będę w stanie ogarnąć go swoim rozumkiem, który jak wspomniałem w jest całkowitym ignorantem jeśli chodzi o gatunek fantasy. Przyznam, że na początku Sanderson zafascynował mnie swoimi pomysłami, stworzonymi bohaterami i całą otoczką, tego ogromnego i magicznego świata. W pewnym momencie zacząłem dochodzić jednak do wniosku, że książka, swoje gabaryty zawdzięcza całej masie tworzonych w niewiadomym celu scen, które całkowicie nie wnoszą niczego konkretnego do fabuły. Autor nie ułatwił mi wcale poznawania swojego świata, serwując non stop wymyślne (z arabska brzmiące) nazwy, za pomocą których czytelnik miał stworzyć w myślach obraz barwnego, targanego wieloletnim konfliktem świata. Niestety mylne było założenie autora, mnie taki zabieg wcale nie pomagał, wręcz przeszkadzał. Kiedy zacząłem zastanawiać się nad sensem doktryny wojennej i przyglądałem się stronom konfliktu, doszedłem do wniosku, że nie znam chyba głupszego sposobu na prowadzenie wojny i wyniszczanie swoich ( czasami też wrogich) zasobów ludzkich. Wnioski, których wysnucie zajmuje bohaterom kilka lat, mógłby doprowadzić do rychłego zakończenia wojny, no ale autor miał jednak całkowicie inną wizję na ten konflikt. Autor być może nie słyszał o szpiegach, infiltracji wrogich wojsk, bądź o złożonej taktyce wojennej? Innym poważnym mankamentem, który wręcz przeszkadzał mi w przyjemnym odbiorze tej powieści, są jej bohaterowie, ich konstrukcja. Brandon Sanderson chciał stworzyć postaci epickie, których postępowanie, działania i czyny będą spędzać czytelnikowi sen z powiek i zafascynowany nimi zacznie w końcu komponować na ich cześć pieśni pochwalne. Niestety nic takiego autorowi się nie udało, stworzył bowiem bohaterów mdłych, takich bez krwi i kości, których postępowanie doprowadza jedynie do ciężkiej frustracji i staje się tak nudne i przewidywalne, jak przysłowiowe falki z olejem. To bohaterowie, którzy wymagają ogromnej cierpliwości, jednak przez bez mała tysiąc stron taka cierpliwość może zostać wyczerpana. Nie chcę używać tutaj stwierdzeń, że zawiodłem się na tej powieści, nie mogę tak napisać, bo całkowicie nie wiedziałem czego mogę się po niej spodziewać. Mogę stwierdzić jedynie, że jest to literatura dla zagorzałych fanów gatunku, takich co to nic innego poza fantasy nie tykają, czyli całkowicie nie dla mnie. Ja pozostanę sobie w swoich sztywno wyznaczonych granicach i będę hołubił Wiedźmina albo Vuko Drakainena i pozostanę ich wiernym fanem. Ocena: z wielkim wahaniem 4/6, ale mogłoby być mniej.

Informacje dodatkowe o Droga Królów:

Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2014-03-05
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788374804219
Liczba stron: 960
Tytuł oryginału: The Way of Kings
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Studniarek
Dodał/a opinię: Isgenaroth

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Droga Królów

Kup książkę Droga Królów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Rytm wojny I
Brandon Sanderson0
Okładka ksiązki - Rytm wojny I

Po utworzeniu koalicji ludzkich monarchów stawiających opór wrogiej inwazji, Dalinar Kholin i jego Świetliści Rycerze przez rok prowadzili przeciągającą...

Seria „Alcatraz kontra bibliotekarze"
Brandon Sanderson0
Okładka ksiązki - Seria „Alcatraz kontra bibliotekarze"

Co to w ogóle za pomysł na książkę? Bohater z wyjątkowym talentem do… bycia wyjątkową ofiarą losu? Misja na śmierć i życie, by uratować woreczek...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Dotyk marcepanowych marzeń
Katarzyna Majewska-Ziemba
Dotyk marcepanowych marzeń
Koniec mapy
S.J. Lorenc
Koniec mapy
Ostatnie zadanie
Grzegorz Kozera ;
Ostatnie zadanie
Silesius
Henryk Waniek ;
Silesius
Ocaleni z Drohobycza
Katarzyna Skopiec
Ocaleni z Drohobycza
Czy Nika znika?
Anna Bichalska ;
Czy Nika znika?
Biały mróz
Zdzich Wojtaś
 Biały mróz
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy