Wydawnictwo: Wiatr od morza
Data wydania: 2013-06-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 360
Inspirację Marquezem widać już od pierwszego zdania powieści, przywołującego w swej konstrukcji Aureliano Buendię stojącego przed plutonem egzekucyjnym. Pierwsze zdanie, które prowadzi do niezwykłej sceny, gdy - niczym Jonasz z mitologii biblijnej - z brzucha wieloryba zostaje wyciągnięty żywy mężczyzna, albinos, człowiek który nie mówi i wydziela nieprzyjemną woń ryby. I tak oto wchodzimy w opowieść o rodzinie Devinów, dziwnej rodzinie, niemal buendiowskiej, zmagającej się z codziennością Nowej Funlandii oraz z własnymi pragnieniami - równie silną, jak u Marqueza potrzebą miłości, konieczności poddania się fatum i prawu społeczności. Przybycie dziwnego człowieka porusza społeczność dwóch zwaśnionych ze sobą wiosek, co jest tym dziwniejsze, że mężczyzny, nazwanego Judą, właściwie nie ma - pozostaje gdzieś w tle, zapomniany, ukryty przed wzrokiem innych, a jednak- wpływający na losy wielu pokoleń Devinów i ludzi z ich otoczenia. Zabobon miesza się tu z pierwotną niemal w swej sile pobożnością i religijnością, a surowy, nieprzyjazny klimat wyspy jakby wymuszał na swoich mieszkańcach przeżywanie wszelkich uczuć ze zdwojona namiętnością - czy to miłość, czy nienawiść. To wszystko sprawiło, że książkę czytałam jednym tchem, zanurzyłam się w w ten na poły baśniowy, na poły realny świat i nie miałam ochoty z niego wychodzić, mimo jego szorstkości i chropowatości.
Wspaniałe czytelnicze doznanie, które zostanie w pamięci na długo. Świetna, świetna proza.
Także - jeśli zastanawiacie się akurat, jakie ksiązki będziecie czytać w przyszłym roku, lubicie realizm magiczny, baśniowość lub nieoczywistą, wymagająca prozę - to "Dostatek" będzie świetnym wyborem
Poruszająca literacka panorama dawnej Nowej Fundlandii. Odosobnienie na chłodnych wybrzeżach Północnego Atlantyku. Wyprawy rybaków na Labrador...
Michael Crummey, autor głośnych powieści „Dostatek”, „Pobojowisko” i „Sweetland”, w „Rzece złodziei” przenosi...