Detektyw Murdoch. Biedny Tom już wystygł

Ocena: 4.75 (8 głosów)
Listopadowe śledztwo detektywa Murdocha.

William Murdoch dowiaduje się, że podczas nocnego obchodu zaginął konstabl Wicken, młody mężczyzna, którego cenił i lubił. Natychmiast wyrusza na jego poszukiwanie. Podąża rutynową drogą konstabla patrolującego swój rewir, sprawdza zakamarki, szuka śladów, zagląda do opuszczonych domów. W jednym z nich znajduje martwego Wickena z raną postrzałową głowy. Obok niego zaś leży karteczka z napisem: ,,Życie bez twojej miłości jest nie do zniesienia. Wybacz mi". Tak zaczyna się historia zawiłego dochodzenia.

"Biedny Tom już wystygł" to trzecia z serii siedmiu książek o kanadyjskim detektywie, ukazujących wiernie realia Toronto z końca XIX wieku. Obdarzony dużą wiedzą i intuicją detektyw Murdoch jest niezwykle oddany swej pracy i wykorzystuje w niej najnowsze zdobycze kryminalistyki. Ten nieśmiały, samotny i doświadczony przez los miłośnik jazdy na rowerze musi się wykazywać stanowczością i odwagą, kiedy śledztwa prowadzą go w najmroczniejsze zakamarki ludzkich dusz, skrytych pod pozorem konwenansów.

Informacje dodatkowe o Detektyw Murdoch. Biedny Tom już wystygł:

Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2011-11-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-62465-22-4
Liczba stron: 358

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Detektyw Murdoch. Biedny Tom już wystygł

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Detektyw Murdoch. Biedny Tom już wystygł - opinie o książce

BARDZO ZIMNA NOC
Kolejna odsłona przygód jednego z moich ulubionych literackich detektywów. Maureen Jennings- "Detektyw Murdoch. Biedny Tom już wystygł".Wydawnictwo Oficynka. 2011 r. Tłumaczenie Anna Sawicka- Chrapkowicz. Trzecia część perypetii detektywa z epoki wiktoriańskiej. Jestem fanką serii już po dwóch pierwszych tomach i po raz kolejny się nie zawiodłam. "Biedny Tom już wystygł" to kolejna mroczna zagadka, którą do rozwikłania ma Murdoch. Młody konstabl pracujący na tym samym posterunku co detektyw Murdoch zostaje znaleziony martwy w opuszczonym domu. Ułożenie ciała oraz tajemniczy list wskazują na śmierć samobójczą. W taką jednak wersję uwierzyć nie może zarówno matka zmarłego jak i jego koledzy z pracy. Co podczas zimnej nocy przydarzyło się młodemu konstablowi Wickenowi? Czy skrywał tajemnice , których nie znali nawet jego najbliżsi? Czy jest możliwe, że młodzieniec wiódł drugie życie, całkowicie odmienne od tego ,jakie znali jego współpracownicy? A może jego zgon , to splot niezwykłych wydarzeń i okrutnych działań? Lektura, która zabiera czytelnika w mroczny i fascynujący świat epoki wiktoriańskiej, która ma to do siebie, że fascynuje wszystkich, ale chyba mało kto chciałby w niej żyć. Pełna zabobonów, lęków i niewiedzy. intrygująca i wielu pisarzom dająca wspaniałe pole do popisu. Maureen Jennings z każdą swoją kolejną powieścią coraz bardziej przybliża nam ten świat. Każda jej następna książka jest coraz mroczniejsza i bardziej okrutna, a to stanowi dodatkowy smaczek dla każdego miłośnika kryminału. Detektyw Murdoch to młody mężczyzn, który wielokrotnie, na przekór panującym zwyczajom podejmuje kontrowersyjne decyzje krocząc drogą prawdy. Jest nieśmiały, oczytany i zdecydowanie wyprzedza czasy, w których przyszło mu żyć. By rozwiązać sprawę gotów jest nawet narazić się swym przełożonym. Autorka bardzo sprawnie wprowadza nas w świat ciemnych zaułków, wszechobecnych uprzedzeń i przenikliwych zim jakie zdarzyć się mogą tylko w Toronto. To umiejętnie przedstawiony obraz epoki i Kanady dziewiętnastego wieku. Wraz z Murdochiem podążamy brudnymi zaułkami, w których królują ubóstwo i przestępczość. I cały przekrój społeczeństwa od kobiet upadłych, poprzez drobnych rzezimieszków po majętne rodziny, które w swych pięknych domach skrywają wiele sekretów. Opowieści o detektywie Murdochu zapewnią mnóstwo wspaniałych wrażeń każdemu, kto lubi zgłębiać dawne dzieje, dobrze czuje się w klimacie klasycznego kryminału i lubi niespieszną akcję i intrygującą fabułę. Jennings sprytnie wplata do opowieści przykłady zwykłego życia mieszkańców dawnego Toronto. Od różnic religijnych, poprzez konflikty wśród imigrantów, po bolączki związane z ... wizytą u dentysty. "Biedny Tom już wystygł" to kolejna przemyślana i idealnie dopracowana powieść. Taka, którą czytamy jednym tchem i całkowicie pogrążamy się w tym świecie. Detektyw William Murdoch to , choć nowoczesny, ale także momentami typowy przedstawiciel swych czasów. Żyjący w konflikcie między duszą , a ciałem i ograniczeniami płynącymi z moralności. Dajcie się zaprosić na spacer po zimowym Toronto w czasach, gdy na bruku rozbrzmiewał stukot końskich kopyt, a w domowych zaciszach rodziły się lęki, Dla mnie ocena 5- lektura czytana podczas upalnej majówki, która sprawiła, że niejednokrotnie przeszedł mnie dreszcz. Diabeł poleca.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Aivalar
Aivalar
Przeczytane:2017-09-13,

Kiedy młody konstabl, Oliver Wicken, nie wraca z typowego, nocnego obchodu, koledzy z komisariatu zaczynają się niepokoić. William Murdoch rozpoczyna poszukiwania, które doczekują się nieprzyjemnego finału: w jednym z opuszczonych domów detektyw odnajduje ciało konstabla z raną postrzałową głowy. Żadnych śladów walki, tylko liścik, wyraźnie sugerujący, że Wicken popełnił samobójstwo. I choć początkowo wszyscy są przekonani, że mężczyzna się zabił, na jaw zaczynają wychodzić fakty, które pozwalają sądzić, że ktoś mógł być zamieszany w tę tragiczną śmierć.

To już moje trzecie spotkanie z Williamem Murdochem oraz twórczością Maureen Jennings. Zdążyłam już przywyknąć do jej plastycznego, przyjemnego w odbiorze w stylu, a także do umiejętności konstruowania zawiłych, przemyślanych zagadek kryminalnych. Z jednej strony nie zawiodłam się, a z drugiej nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ten tom wypada jak dotąd najsłabiej z całej serii.

Po raz pierwszy nie mogłam się wciągnąć w śledztwo detektywa i ulec autentycznemu zaciekawieniu, które wiodło do odpowiedzi na klasyczne pytanie „kto zabił?”. Całkiem prawdopodobne, że okoliczności morderstwa przedstawionego w „Biedny Tom już wystygł” nie wydały mi się tak intrygujące, jak w poprzednich dwóch częściach. Kiedy stopniowo, razem z głównym bohaterem, odkrywamy kolejne poszlaki, poznajemy też pewną nietypową (żeby nie powiedzieć wprost: dziwną) rodzinę. Dawno nie spotkałam się z tak pokręconą linią pokrewieństwa czy też powinowactwa, łączącą ludzi mieszkających pod jednym dachem. Początkowo nie mogłam się w tym połapać, dlatego nabrałam dystansu do samej zagadki. Na szczęście im dalej w las, tym lepiej, a autorce znakomicie udało się zwieść moją spostrzegawczość i jedynie w połowie spotkać z przewidywaniami.

Podczas gdy wreszcie zaczęłam się dobrze bawić, tropiąc potencjalnego mordercę ramię w ramię z Murdochem, po raz kolejny mogłam się zachwycić uroczym Toronto z końca XIX-wieku. Właśnie za to najbardziej sobie cenię ten cykl: za jego wyjątkowy klimat, dzięki którym śledztwa kryminalne zyskują barwne, ciekawe tło. Jednocześnie język jest bardzo prosty, absolutnie nie archaiczny czy sztywny, dzięki czemu każdy współczesny czytelnik z łatwością się odnajdzie.

Z pewnym zaskoczeniem odkryłam, że w tym tomie pojawił się wątek miłosny. Jego zalążki dostrzegałam już wcześniej, jednak były to zabiegi tak nieśmiałe i niepewne, że nie wiedziałam, jak to się dalej potoczy. Również i tutaj rozwijający się romans jest niezwykle subtelny i absolutnie nie przyćmiewa wątku kryminalnego. I chociaż patrząc z boku dochodzę do wniosku, że tej miłości nie uświadczy się w książce zbyt wiele, wywołuje ona ciepły uśmiech i pewnego rodzaju nadzieję na przyszłość. Poza tym William Murdoch po raz kolejny totalnie mnie rozczulił swoją nieporadnością w kontaktach z kobietami.

Skoro wspomniałam już o głównym bohaterze, nie mogę pominąć milczeniem tego, co najbardziej podobało mi się w tej powieści. Autorka nareszcie delikatnie uchyliła rąbek tajemnicy w związku z dzieciństwem detektywa. Wcześniej były to dosłownie jednozdaniowe wzmianki; tym razem mogłam się przekonać, że przeszłość Murdocha jest tak mroczna, jak się spodziewałam. Dzięki temu dostałam pełniejszy obraz tej postaci i lepiej ją zrozumiałam. Jednocześnie ubolewam, że nieco kuleje kreacja bohaterów drugoplanowych. Poza małżeństwem Kitchenów, u których detektyw mieszka, o innych wiemy niewiele ponad podstawowymi informacjami. Wyczekuję też niecierpliwie pełniejszego opisu tego, co wydarzyło się z dawno narzeczoną Murdocha i mam ogromną nadzieję, że autorka mnie pod tym względem nie zawiedzie.

„Biedny Tom już wystygł” nie dorównuje co prawda swoim dwóm poprzedniczkom, jednak książka mimo wszystko się broni, głównie przez zachowanie charakterystycznej dla serii atmosfery. Drobne usterki nie przeszkodziły mi w czerpaniu przyjemności z czytania, a co za tym idzie, nie mogę się już doczekać kolejnego tomu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2016-08-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
"Kto powinien sięgnąć po tę powieść? Może i się powtórzę, gdyż pisałam o tym przy okazji omawiania poprzednich tomów, ale w tym wypadku powinno zostać mi to wybaczone - bowiem zdania nie zmieniłam i, jak sądzę, już nie zmienię. A więc, kto powinien sięgnąć po tę książkę? Miłośnicy kryminałów, zwłaszcza tych retro. Amatorzy detektywistycznych zagadek rozwiązywanych w starym, dobrym stylu. Pasjonaci spraw, których wyjaśnienie do samego końca pozostaje tajemnicą. Czytelnicy ceniący towarzystwo wyrazistych i nietuzinkowych bohaterów. Osoby szanujące swój czas, pragnące przeczytać coś, co ich w pełni usatysfakcjonuje - coś, co nie będzie tylko czystą rozrywką, ale też umysłową pożywką." Cała recenzja jak zawsze na moim blogu, zapraszam: http://magicznyswiatksiazki.pl/biedny-tom-juz-wystygl-maureen-jennings/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2016-06-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2016,
Biedny Tom już wystygł, to trzecia z serii siedmiu książek kryminalnych, w których śledztwo prowadzi słynny kanadyjski detektyw. Wiliam Murdoch jest policjantem pracującym jako detektyw. Któregoś dnia dowiaduje się, że podczas nocnego patrolu zaginął jeden z młodych policjantów, konstabl Wicken. Był on człowiekiem, którego Murdoch nie tylko lubił, ale również bardzo cenił. Aby sprawdzić co się stało z tym młodym człowiekiem, detektyw wyrusza na jego poszukiwanie idąc rutynową drogą jaką każdego wieczoru przechodził konstabl. Niestety w jednym z opuszczonych domów znajduje zwłoki Wickena, rana postrzałowa głowy wygląda na krok samobójczy. Ale... czy młody konstabl był zdolny do tego aby targnąć się na własne życie? Czy znajdą się świadkowie, którzy widzieli go tej feralnej nocy? Kto stoi za tym, aby przekonać bloskich młodego policjanta do tego desperackiego kroku? No cóż jak zawsze pozostawiam to w tajemnicy, a te osoby, które będą się chciały dowiedzieć, z pewnością sięgną po książkę. Z tą autorką spotkałam się po raz pierwszy, ale już jestem więcej niż pewna, że nie ostatni. Uwielbiam takie powieści, których fabuła przenosi mnie do zupełnie innego czasu. Czytając tę powieść miałam wrażenie, że jestem w świecie Agaty Christie i jej książek, ponieważ Maureen Jennings pisze prawie takim samym stylem. Zimny, deszczowy, listopadowy dzień roku 1895, czy to nie brzmi tajemniczo? Jeżeli ktoś ma taką wyobraźnię jak ja, to natychmiast przeniesie się w czasie do filmów Hickoka czy powieści Agaty Christie. Uwielbiam tamte klimaty, i chyba dlatego wciągnęłam się w tę książkę całą sobą. Tak bardzo, że miałam nawet sny (dość mroczne), w których wędrowałam tymi ciemnymi uliczkami. Książka napisana jest dwutorowo, ze śledztwa prowadzonego przez detektywa przenosimy się do domu pewnej rodziny, z którego żona seniora rodu trafia do szpitala psychiatrycznego. Od początku byłam ciekawa co te dwa wątki mają ze sobą wspólnego, i... przekonałam się o tym dopiero na samym końcu książki. Autorka tak zmyślnie je poprowadziła, że nijak nie mogłam dopasować do siebie bohaterów aby zlepić ich w jedną masę dotycząca wątku głównego, czyli śmierci młodego konstabla. Przyznam szczerze, że treść książki nie pozwala na oderwanie się nawet wtedy, gdy oczy odmawiają posłuszeństwa i tak jak to u mnie zwykle w takich przypadkach bywa: ,,jeszcze jeden rozdział i idę spać" - kończyło się długo po północy. Mnie osobiście zaintrygowała już sama okładka. Myślę, że tego typu zdjęcia przywołują jakąś dziwną ciekawość tego, co znajdziemy w środku. Nie zawiodłam się sięgając po tę książkę, chociaż autorka była mi do tej pory zupełnie obca. Ale wiadomo, tak jak pisze u siebie na blogu bookfa: ,,i tak nie zdążę przeczytać wszystkiego co bym chciała zanim umrę". Polecam tę powieść nie tylko miłośnikom kryminałów i miłośnikom książek napisanych w stylu Agaty Christie. Myślę, że nawet najbardziej wybredny czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie, ponieważ wątek kryminalny przeplatany jest wątkami obyczajowymi i psychologicznymi. Jeśli chodzi o mnie, to z pewnością sięgnę po kolejne śledztwa detektywa Murdocha. Polubiłam tego faceta nie tylko dlatego, że obdarzony został przez autorkę dużą wiedzą i intuicją, i chociaż wydał mi się raczej nieśmiały, może trochę samotny (z treści wiemy, że został doświadczony przez los) to wykazał się stanowczością i odwagą. To człowiek, który nie boi się mrocznych zakamarków nie tylko otoczenia ale również mrocznych zakamarków ludzkich dusz, schowanych głęboko pod ,,płaszczykiem" fałszywych uprzejmości.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-05-03, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Każdy z nas jest zdolny do irracjonalnych zachowań w określonych sytuacjach, kiedy silne emocje wytrącają go z równowagi." Naprawdę bardzo dobry kryminał, osadzony w epoce wiktoriańskiej, prowadzony spokojną narracją, tak aby zintensyfikować odbiór intrygującej fabuły, nacieszyć się każdym podanym w niej szczegółem, opisem i wydarzeniem. Autorka zadbała o malownicze nasycenie powieści klimatem dziewiętnastowiecznego Toronto, jego uliczek z dorożkami, ciemnych zakątków, wyglądu pomieszczeń mieszkalnych, barw zwykłej codzienności, dwulicowej obyczajowości, upadku moralności, podziału wyznań religijnych i klas społecznych. Nietuzinkowa postać kanadyjskiego detektywa, który po wcześniejszych tomach stał się w oczach czytelnika bardzo sympatyczną i ciekawą osobowością. Uwielbiam takiego mocno wyrazistego i przekonywującego bohatera, wnoszącego swoją obecnością tak dużo do powieści i wywołującego dreszczyk oczekiwania na kolejne z nim spotkanie. Zastanawiamy się, czym teraz William Murdoch nas zaskoczy, jakie podejmie działania, jak zdoła rozwikłać kolejną trudną i intrygującą zagadkę kryminalną. W trzecim tomie cyklu detektyw poszukuje mordercy młodego konstabla Olivera Wickena. Sprawa okazuje się mocno zagmatwana, ocierająca się o szaleństwo, mroczne tajemnice. I choć od początku typujemy prawdopodobnego mordercę, to jednak nie umniejsza to przeżywanej przez nas atmosfery niepokoju, niebezpieczeństwa, a momentami nawet grozy, spotęgowanej przez ówczesne sposoby leczenia pacjentów w zakładzie psychiatrycznym. Murdoch stopniowo, z właściwym sobie wdziękiem i inteligencją, odsłania kolejne warstwy podejrzanych incydentów i mrocznych faktów docierając do niewygodnej dla niektórych prawdy. Tym razem poznajemy też nieco bliższych informacji z przeszłości Williama, towarzyszących mu bolesnych wspomnień, sercowych wątpliwości i rozterek. Wszystkie wątki wspaniale łączą się w spójną i atrakcyjną całość, miło jest się w nią zgłębić, płynnie odkrywać kolejne strony. Wciąż pozostaję pod urokiem pięknej oprawy graficznej publikacji doskonale komponującej się z jej treścią. Powieść zdecydowanie warta polecenia, nie sposób nie wciągnąć się w ten cykl, umożliwia nam podróż w czasie i przeżycie świetnej kryminalnej przygody czytelniczej. bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - Domi__T
Domi__T
Przeczytane:2014-08-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2014,
Avatar użytkownika - Noelka
Noelka
Przeczytane:2014-07-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam, Przeczytane,
Inne książki autora
Spuśćmy psy
Maureen Jennings0
Okładka ksiązki - Spuśćmy psy

Harry Murdoch, ojciec detektywa Murdocha, czeka na wykonanie wyroku śmierci za zamordowanie Johna Delaneya, ale utrzymuje, że został we wszystko wrobiony...

Dziecko Nocy
Maureen Jennings0
Okładka ksiązki - Dziecko Nocy

Ponure oblicze wiktoriańskiego Toronto Pewnego dnia w ciasnej służbowej klitce Detektywa Murdocha pojawia się Amy Slade. Kobieta jest nauczycielką w szkole...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy