Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 308
Toronto z czasów wiktoriańskich, tajemnicze morderstwa, liczne półprawdy i sekrety – tak można scharakteryzować pierwszą powieść z cyklu o detektywie Murdochu. Na pewno jego przygody spodobają się miłośnikom kryminałów.
W śnieżnym Toronto zostaje znalezione zamarznięte ciało młodej kobiety. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, ot kolejna bezdomna lub prostytutka zamarła na śmierć, gdyby nie to, że denatka nie ma na sobie żadnego ubrania. Pomijając śmiertelną bladość, w zaokrągleniu jej policzków ciągle kryła się jakaś słodycz, a skóra nie nosiła jeszcze znaków upływającego czasu. (...) Lewa strona jej ciała była pokryta sinymi plamami. Stężenie pośmiertne daleko posunięte, nie można było odwrócić głowy, nogi i ramiona zamarznięte. Oczy zamknięte.
Na miejsce zostaje wezwany William Murdoch, młody i ambitny sierżant, pełniący obowiązki detektywa. Wkrótce okazuje się, że zmarła była służącą, a w jej śmierć może być zamieszanych wiele osób. A przynajmniej mają oni coś do ukrycia. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy ginie kolejna osoba. Detektyw Murdoch próbuje dowiedzieć się, czy oba zabójstwa miały ze sobą coś wspólnego. W toku śledztwa zagłębi się w najmroczniejsze zakątki ludzkich dusz i odkryje wiele nagromadzonych przez lata tajemnic, które nie powinny wyjść na światło dzienne...
Na początku muszę wspomnieć, że uwielbiam przenosić się z bohaterami do innych epok, poczuć tamtejsze zwyczaje i atmosferę. Tak wiele jest na rynku powieści dziejących się w czasach współczesnych, że jest to dla miła odmiana. Dlatego tak się ucieszyłam, że mogłam zobaczyć największe miasto Kanady z dawnych czasów. Widać, że Maureen Jennings doskonale czuje się w klimacie retro, gdyż potrafi wiernie przedstawić Toronto z końca XIX wieku. W owych czasach ulicami miasta jeździły już elektryczne tramwaje. Wystarczyło wyjść na tory, by zatrzymać taki pojazd.
Warto podkreślić, że "Ostatnia noc jej życia" jest pierwszą powieścią z cyklu o kanadyjskim detektywie Murdochu. Kolejne części to: "Pod gwiazdami Smoka", "Biedny Tom już wystygł" oraz "Spuśćmy psy". Na podstawie cyklu powstał serial kryminalny, który liczy już siedem sezonów.
Detektyw William Murdoch przedstawiony jest jako elegancki gentleman o żelaznych zasadach, który chętnie korzysta z najnowszych zdobyczy kryminalistyki, które nie bardzo przekonują innych policjantów. Ten sympatyczny bohater na pierwszym miejscu stawia prawdę i dąży do niej za wszelką cenę. Jest obdarzony ogromną wiedzą i intuicją, które pomagają mu rozwiązać nawet najtrudniejsze zagadki kryminalne. Nic więc dziwnego, że często porównywany jest do Sherlocka Holmesa. Oprócz nieprzeciętnego intelektu, obaj panowie są w podobnym wieku, nie mają nikogo bliskiego i wynajmują pokoje u gospodyń.
Książka napisana jest lekkim, miejscami zabawnym językiem. Nie ma w niej krwawych opisów z miejsca zbrodni, ale jakoś specjalnie mi ich nie brakowało. Autorka potrafi zbudować napięcie w zupełnie inny sposób. W powieści nie brakuje nagłych zwrotów akcji, które jeszcze bardziej komplikują dojście do prawdy. Jennings bawi się z czytelnikiem, który za każdym razem myśli, że dobrze typuje mordercę, jednak jest w błędzie. Co chwila pojawiają się nowe wątki, które wnoszą coś istotnego i sprawiają, że kolejna osoba staje się podejrzanym, niczym w powieściach Agathy Christie. Jednak informacje są umiejętnie dozowane, by nie odkryć od razu wszystkich kart. Jak na dobry kryminał przystało, zakończenie jest nieprzewidywalne.
Polecam ją miłośnikom kryminałów w stylu retro oraz detektywa Murdocha. Nie muszę chyba dodawać, że Murdoch jakiś czas temu dołączył do grona moich ulubionych detektywów (Sherlocka Holmesa, Herkulesa Poirota i Adriana Monka).
Ostatnia noc jej życia to początek serii o kanadyjskim detektywie Murdochu. Rzecz się dzieje w Toronto, w końcu XIX wieku. Na ulicy znaleziono zwłoki młodej kobiety. Nie była ulicznicą. Zamarzła, jednak w jej organiźmie było opium. Komu mogło zależeć na śmierci młodej służącej? Pikanterii doda fakt, że służąca była w stanie błogosławionym. Czy jej śmierć to przypadek? Może ktoś się zbyt zuchwale z nią się zabawiał, nie licząc się z konsekwencjami?
Detektyw William Murdoch rozpoczyna śledztwo. Ślady wiodą go od służących do możnych, od lekarzy do osób wysoko postawionych, rzączących lokalną społecznością. A to zapowiada krętą drogę do ujawnienia prawdy. Od wieków wiadomo, że gdzie polityka miesza się z biznesem, tam bardzo trudno dojść do prawdy, mają miejsce liczne kłamstwa, szantaże i trudno wyobrażalne intrygi. Smak fałszu i obłudy nie schodzi z ust bogaczy i ludzi majętnych, uważających się za lepszych i nietykalnych.
Murdoch prowadzi bardzo dokładne i drobiazgowe śledztwo. Nie raz zostaje wyprowadzony w pole. Autorka tak umiejętnie kieruje akcją, że każdy wydaje się podejrzanym, każdy miał odpowiednią motywację do morderstwa. Jak już jesteśmy bliscy rozwiąznia zagadki, autorka zasiewa w nas wątpliwości, ujawnia nowe fakty i – ponownie – jesteśmy w punkcie wyjścia.
Murdoch nie jest typowym, gburowatym detektywem. Sympatia i ciepło bije od niego od pierwszych stron. To bardzo mądry, inteligentny, a zarazem grzeczny i kulturalny detektyw, z kobiecą wręcz intiucją. Nie można go nie lubieć.
W powieści tej dostajemy też namiastkę obyczajów tamtych czasów. Poznajemy życie zwykłych ubogich ludzi, działalność kurtyzan, aż po wystawne i wytworne życie wyższe bogatszych i wykształconych sfer, a zarazem bardzo zepsutych i zdeprawowanych, ogarniętych żądzą pieniądza i władzy.
Ostatnia noc jej życia to niebywała powieść kryminalna, z nutką tajemniczości i mroczności. Chociaż rzecz się dzieje w odległych dla nas czasach nie odczuwa sie tego czytając powieść. Przyznam, obawiałam się, że z uwagi na umiejscowienie akcji w odległej historii, trudno będzie mi przez nią przebrnąć. Ale jak bardzo się myliłam. Moja intuicja mnie zwiodła. Książka jest napisana bardzo lekkim piórem, czyta się z wielką łatwością, niesamowicie wciąga czytelnika, trudno jest ją odłożyć.
Po pierwszym tomie bardzo zaprzyjaźniałam się z Murdochem, nie wyobrażam sobie, aby moja przygoda miała się skończyć na pierwszym tomie. Na pewno sięgnę po kolejne. Czy będą równie dobre, jak część pierwsza, tego niestety nie wiem. Zakładam, że autorka w miarę kolejnych tomów będzie podkręcać napięcie i emocje, i liczę, że każda kolejna część jest jeszcze lepsza. Mam madzieję, że po lekturze całej serii będą mogła śmiało napisać, że to prawdziwy majstersztyk.
NAJDŁUŻSZA NOC
Moją znajomość z Williamem Murdochem rozpoczęłam od drugiej części cyklu, którą oceniłam bardzo wysoko i po jej przeczytaniu wiedziałam, ze to nie będzie moje ostatnie spotkanie z tym bohaterem. Maureen Jennings "Detektyw Murdoch. Ostatnia noc jej życia", Wydawnictwo Oficynka, 2010. Tłumaczenie Anna Sawicka-Chrapkowicz. Teraz o części pierwszej. Nim przejdę do tematu samej powieści muszę powiedzieć , że epoka wiktoriańska to mój ulubiony okres w literaturze. Mroczna, brudna, zabobonna. Tylko najlepsi autorzy potrafią uchwycić jej esencję. Co jednak , gdy o czasach tak odległych mówi autorka współczesna? To już jest kunszt. Pierwsza część historii o przygodach wiktoriańskiego detektywa napisana jest tak, że aż trudno uwierzyć, że stworzyła to osoba, która w tamtych czasach nie żyła. Toronto, Kanada, mrożna zima 1895. Na ulicy znaleziono zwłoki młodej kobiety. Nie była ulicznicą. Zamarzła, jednak w jej organiżmie było opium. Komu mogło zależeć na śmierci młodej służącej? William Murdoch rozpoczyna śledztwo. Długą drogę , która prowadzi go od ladacznic do dobrze urodzonych dam. Od możnych tego świata po parobków. Detektyw Murdoch to osobnik nietuzinkowy. Policjant, który nie boi się działać wbrew swoim przełożonym. Człowiek uczciwy i prawy. W toku prowadzonego śledztwa nasz detektyw odkrywa pajęczynę kłamstw. Idąc drogą prawdy nie waha się zaglądać tam, gdzie mieszka mrok. Opowieści o detektywie Murdochu są tak dobre, że aż trudno jest o nich opowiadać. Klimat epoki, bohaterowie żywi i barwni, nędza, która toczy świat - wszystko to jest w tej książce. Poznajemy ludzi tamtych czasów- wrzuconych w ramy, zakłamanych, uciśnionych mentalnie. Świat od zakłamanych dam i lordów po nędzarzy, którzy na oszustwie i kłamstwie budują swój świat. A pośrodku tego wszystkiego prawy policjant, który ponad wszystko na świecie wierzy w Boga i sprawiedliwość. "Ostatnia noc jej życia " to kryminał noir w najlepszym wydaniu. Mroczne tajemnice, niejednoznaczne postacie, rozwiązanie tajemnicze, ale nie przekombinowane. To też, a może przede wszystkim, wspaniały hołd dla epoki, która z jednej strony przyniosła masę odkryć , a z drugiej była zgniłą tragedią biedaków. To opowieść o ludziach, którzy starają się żyć choć cały świat skazuje ich na niebyt. To wspaniała opowieść dla ludzi ceniących minione dzieje i ciekawe postacie. To najwyższych lotów kryminalna zagadka dla nas wszystkich, ponieważ mimo iż żyjemy w epoce oświeconej, w przygodach Murdocha znajdziemy wiele ze swojego życia. Lektura dla miłośników klasycznego kryminału, dla dociekliwych, dla ludzi lubiących historię dawnych dziejów. Dla wszystkich tych, którzy lubią w literaturze i mądrość i przygodę. Gwarantuję Wam, że zapoznając się z detektywem Murdochem poczujecie się niesamowicie, że książki te dadzą Wam mnóstwo satysfakcji i mnóstwo ostrzeżeń aktualnych także dziś. Dla fanów Doyle'a. Christie, Chestertona i dla tych, którzy są po prostu otwarci na dobrą literaturę. "Ostatnia noc jej życia" nie pozwoli Wam się oderwać od lektury, a świat opisany w powieści znajdziecie gdzieś w zakamarkach swoich podwórek. Podsumowując : detektyw na miarę najlepszych literackich bohaterów, świat dziewiętnastowiecznego Toronto , e którym nie sposób się nie utopić. Rzeczywistość tak odłegła, a tak bliska nam Ocena 5. Kto nie czytał Murdocha - do księgarni ;-)
Przed detektywem Murdochem kolejne śledztwo. Latem 1895 roku w zapuszczonym mieszkaniu znaleziono zwłoki Dolly Merishaw. Początkowo Wiliam Murdoch podejrzewa...
Ponure oblicze wiktoriańskiego Toronto Pewnego dnia w ciasnej służbowej klitce Detektywa Murdocha pojawia się Amy Slade. Kobieta jest nauczycielką w szkole...