Nie jestem bohaterem tej historii.
Jestem jej czarnym charakterem...
Mitch - notorycznie niezadowolony, zrzędliwy obrońca D.C. Eagles, który po prostu nie potrafi utrzymać swojego temperamentu w ryzach. Temperamentu, który doprowadził do zawieszenia go przez NHL na piętnaście meczów. PIĘTNAŚCIE!
Jakby tego było mało, Mitch zostaje zmuszony, by w tym czasie trenować młodzieżową drużynę hokeja. Jego menedżer uważa, że to ,,odbuduje jego wizerunek".
Już pierwszego dnia energiczna blondynka wparowuje na lodowisko, by zwrócić mu uwagę, że jest niegrzeczny wobec jej młodszego brata.
Coś w tej zadziornej dziewczynie i chłopcu, którego tak bardzo chroni, sprawia, że mechanizmy obronne Mitcha przestają działać...
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2024-03-13
Kategoria: Young Adult
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Desire or Defense
Mitch jest obrońcą w drużynie hokejowej i jest w tym naprawdę dobry. Niestety ma problem z wizerunkiem i to nie mały, a wszystko przez to, że jest gburowaty, zrzędliwy, a także ma napady złości. Ławka kar nie jest mu obca, jednak po ostatnim „wyskoku” zostaje zawieszony i to na aż piętnaście meczów. Na dodatek to nie koniec. Jego menadżer wpada na pomysł jak odbudować jego wizerunek. Zmusza mężczyznę, aby w czasie zawieszenia trenował młodzieżową drużynę hokeja. Ani trochę mu się to nie podoba, no ale cóż większego wyjścia nie ma.
Już pierwszego dnia Mitch podpada pewnej dziewczynie, a dokładnie starszej siostrze jednego z młodych zawodników. Andie widząc jego zachowanie ani chwili się nie wacha, „wpada” na lodowisko, aby stanąć w obronie braciszka. To ich pierwsze jednak nie ostatnie spotkanie, a im więcej ich jest, tym bardziej ich do siebie ciągnie. Czy tak odmienni ludzie będą umieli coś wspólnie stworzyć? Jak potoczy się kariera Mitcha? Czy poradzi sobie z wybuchami złości? Czy odbuduje swój wizerunek?
Historia, jaką znalazłam w książce, mnie się podobała i dość mocno mnie wciągnęła. Mamy wątek sportowy, miłosny, mamy przeszłość, która znacząco wpływa na zachowanie bohatera. Podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji i to naprawdę różnorodnych. Były momenty, w których na mojej twarzy gościł wielki uśmiech, ale również takie, w których zakręciła się łezka w oku. Czytało się ją dość szybko, dla mnie była to pozycja na jeden wieczór.
Bohaterowie ciekawi, dość dobrze wykreowani.
Mitch nie należy do grzecznych i ułożonych, a wręcz przeciwnie. Początkowo jest niemiły, momentami wręcz chamski. Na szczęście później się to zmienia, jednak jaki się staje, musicie odkryć już sami. Ja ogólnie go polubiłam, choć nie będę ukrywać, że nie od samego początku.
Jeśli chodzi o Andie, nie mogę Wam nic zdradzić niż w zarysie historii. Powiem tylko tyle, że jest zupełnie inna niż Mitch i ją bardzo polubiłam praktycznie od samego początku.
„Desire or Defense” to ciekawa książka z wątkiem sportowym. Spędziłam z nią naprawdę miły czas i polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
[Reklama] Jaguar
Wydarzenia z przeszłości i bagaż doświadczeń. Czasami jest zbyt ciężko się udźwignąć po tym wszystkim dorosłemu. A co ma dopiero powiedzieć dziecko?
Biorąc książkę do ręki miałam wrażenie, że to będzie lekka i humoryczna historia miłosna z mnóstwem spięć i przekomarzań. Och, jakże się pomyliłam. Ta historia jest dużo bardziej zagmatwana. I dużo bardziej przejmująca. Poważna i zmuszająca do refleksji.
Mitch "Maszyna" Anderson to facet, któremu zdecydowanie zbyt często puszczają nerwy. Ale jego sytuacja jest bardziej skomplikowana, niż wygląda. Nieprzystępny, oschły, zimny niczym lód, po którym jeździ.
Andie i Noah Downsby to rodzeństwo z dużą różnicą wieku. Ona pracuje jako lielegniarka na IOM-ie i od pewnego czasu stała się pełnoprawną opiekunką swego młodszego brata, którego fascynuje hokej. Noah jest skryty i zamknięty w sobie, a Andie zrobi wszystko aby jej brat ponownie stał się otwarty i szczęśliwy.
Świetna historia. Wzruszająca i przejmująca. Romantyczna, ciepła, słodko-gorzka. Autorka umiejętnie prowadzi czytelnika przez emocje serwując totalny rollercoaster. Poruszane kwestię są bardzo realne i przyziemne. Kreacja bohaterów zdecydowanie trafiła w mój gust. Z ogromną przyjemnością śledziłam przebieg wydarzeń i z całych sił trzymałam kciuki za bohaterów. Za to, by w końcu rozeszły się te burzowe chmury widzące nad ich głowami, by słońce mogło się nareszcie pokazać w pełnej krasie. Oni na to zasługiwali.
Zdecydowanie jest to książka warta uwagi. Na zmianę będziecie się uśmiechać i pysznie bawić, by za chwilę wszystko skryła powaga i niepokój.
Polecam
Uprawialiście kiedyś jakiś sport?
Ja próbowałam swoich sił w wielu dyscyplinach, ale na dłużej związałam się tylko z jednym -- łucznictwem, dlatego wiem, że sport to nie tylko te piękne obrazki, które można obejrzeć w telewizji. To szereg wyrzeczeń, poświęceń i walki o to, by osiągnąć zamierzony cel.
"Desire or Defense" autorstwa Leah Brunner to kolejna książka z motywem sportowym, którą miałam okazję przeczytać. Zawsze chętnie sięgam po literaturę, która zawiera ten wątek, więc byłam bardzo ciekawa, jak kolejna autorka podeszła do tematu. Czy zatem książka przypadła mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Głównym bohaterem historii jest Mitch "Maszyna" Anderson. Wiecznie niezadowolony i zrzędliwy obrońca drużyny hokejowej D.C.Eagles, który z powodu licznych napadów gniewu, często ląduje na ławce kar. Podczas ostatniego meczu jego zachowanie doprowadziło do tego, że Mitch został zawieszony, aż na piętnaście meczów. Jakby tego było mało, zawodnik zostaje zmuszony do tego, aby przez okres zawieszenia chodzić na terapię oraz trenować miejscową drużynę młodzieżową. Czy Mitch poradzi sobie z nowymi zadaniami?
Jedno jest pewne. Kiedy na tafli lodowiska pojawi się tajemnicza blondynka, która nie będzie bała się powiedzieć Mitchowi, co sądzi o jego zachowaniu wobec nastolatków, jego życie nie będzie już takie samo. Czy Andie sprawi, że Mitch stanie się lepszym człowiekiem? Czy po powrocie do gry jego kariera nabierze tempa? Co stanie się, kiedy kiełkujące uczucie Mitcha i Andie zostanie wystawione na próbę? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że "Desire or Defense" to jedna z niewielu książek z motywem sportowym, w której sport nie jest tylko tłem. Zazwyczaj w tego typu publikacjach nie otrzymujemy zbyt wiele informacji z życia bohatera, który poświęcił się dla kariery. Zazwyczaj autorzy tylko wspominają, iż uprawia on daną dyscyplinę, ale potem jakby zapominali o tym, czym tak naprawdę jest sport i jak wiele trzeba poświęcić, aby być w nim dobrym. Tutaj było zupełnie inaczej, dlatego uważam to za ogromny plus tej historii.
Bardzo podobało mi się również, że autorka nie wyidealizowała swoich bohaterów. Zarówno Mitch, jak i Andie są obarczeni ogromnym bagażem doświadczeń, z którym muszą się mierzyć. Nie jest im łatwo, ale starają się, by każdego dnia stawać się lepszymi wersjami siebie.
Myślę, że na uwagę zasługuje również to, że autorka poruszyła temat chodzenia na terapię. Żaden człowiek nie powinien się bać, sięgać po pomoc i uważać, że skorzystanie z pomocy specjalisty to coś, czego należy się wstydzić. Wręcz przeciwnie, należy głośno o tym mówić, bo może to komuś uratować życie!
Właściwie jedyny zarzut, jaki mam do tej historii to fakt, że jest zdecydowanie za krótka, a relacja między Mitchem a Andie rozwija się w tempie błyskawicy. Chociaż bardzo ich polubiłam i kibicowałam im od samego początku, było to dla mnie zdecydowanie za szybko, a sam epilog mógłby dla mnie w zasadzie nie istnieć. Zdecydowanie bardziej wolałabym sobie dopowiedzieć zakończenie, niż przeczytać, co wydarzyło się w tak krótkim czasie od ich poznania.
Niemniej, jednak jeżeli jesteście fanami książek z motywem sportowym, serdecznie zachęcam Was do sięgnięcia po "Desire or Defense".
,,Jeśli nie będziesz mówił o różnych rzeczach, one zawsze pozostaną uwięzione w twojej głowie, a ty oszalejesz."
Naturą ludzką jest zbyt szybkie przypinanie komuś łatek, które często są krzywdzące i zbyt powierzchowne, skupiające się tylko na tym, co można dostrzec tzw. ,,gołym okiem". Nie mają one nic wspólnego z rzeczywistym charakterem, tak jak to dzieje się w przypadku jednego z bohaterów książki ,,Desire or Defense", która rozpoczyna trylogię o niektórych zawodnikach drużyny hokejowej. W wersji amerykańskiej poprzedzała ją nowela pt.: ,,Passion or Penalty" czyli ,,Pasja czy kara", a dopiero potem ukazały się trzy główne tomy. U nas seria zaczyna się od ,,Desire Or Defense", co oznacza ,,Pragnienie lub obrona" i wokół tego dylematu toczy się jej opowieść. Okładka tej książki, jak i tytuł wskazują na połączenie dwóch wątków: romansu i sportu, które jest jednym z moich ulubionych powiązań, gdyż to gwarantuje energiczną akcję i wiele emocji.
Mitch ma w sobie ogromne pokłady gniewu, nad którym nie potrafi zapanować, a do tego wciąż na wszystko narzeka, bo zawsze znajdzie się coś, co go denerwuje. Dlatego wszyscy postrzegają go, jako gderliwego, szorstkiego choleryka, z którym lepiej nie zadzierać. Ma, oczywiście, grono swoich kolegów i przyjaciół, z którym gra w drużynie hokejowej D.C. Eagles, co pozwala mu zapomnieć o swoich problemach i demonach. Nikt nie wnika dlaczego on taki jest, ale on też nie zwierza się nikomu ze swej przeszłości.
Źródło jego zachowania znajduje się w dzieciństwie Mitcha, a szczególnie wrażliwy jest, gdy ktoś pyta go o jego ojca. Wówczas natychmiast uruchamia się w nim niekontrolowana wściekłość. To właśnie ona spowodowała, że Mitch wdał się w bójkę podczas jednej z rozgrywek, po której zostaje odsunięty od udziału w piętnastu najbliższych meczach. A to dla niego jest kara niewyobrażalna, gdyż to oznacza dużo wolnego czasu, co wiąże się z bezczynnością i rozmyślaniem. Na szczęście zostaje skierowany na terapię do doktora Curtisa i w ramach poprawy wizerunku - na zajęcia z chłopcami, którzy grają w dziecięcej drużynie hokejowej WOMBAT. Wśród nich jest kilkuletni Noah, który jest dzieckiem cichym, zamkniętym w sobie, ale niezwykle inteligentnym i kochającym hokej. Mitch dostrzega w jego charakterze podobieństwa do siebie, gdy był w wieku Noaha.
Noahem opiekuje się prawnie jego rodzona siostra Andie, która po starcie rodziców robi wszystko, by jego brat wyszedł ze swej skorupy. Dla niej są ważne trzy rzeczy: Noah, praca i niezawodny samochód. Z dwoma pierwszymi sprawami radzi sobie dobrze. Gorzej ze sprawnym autem, które ma już swoja lata i czasami zawodzi.
Pracuje jako pielęgniarka, więc nie ma zbyt wiele czasu na przebywanie w domu i zajęcie się chłopcem. Pomaga jej przyjaciółka Ronda, z którą razem pracuje na OIOM-ie w szpitalu w Waszyngtonie. Kiedy tylko może, uczestniczy w zajęciach sportowych brata. Na jednym z nich reaguje gwałtownie widząc, jak nowy trener, czyli Mitch, źle odnosi się do swoich małych podopiecznych. Nie znając dobrze sytuacji, wpada na boisko i robi mu awanturę. Tak zaczyna się ich znajomość pełna wzburzeń, iskrzenia i wzajemnego zauroczenia.
Akcja książki toczy się głównie w środowisku hokejowej dyscypliny sportu, więc autorka musiała dobrze przygotować sobie to pole zdarzeń, gdyż związane z nim sytuacje na boisku sprawiają wiarygodne wrażenie. Do tego opisy pozwalają uruchomić pole wyobraźni i poczuć się tak, jakbyśmy byli na trybunach i obserwowali treningi oraz mecze. Drugim tłem fabuły jest praca w służbie zdrowia, a konkretnie w szpitalu na OIOM-ie, co z kolei podkreśla trudną służbę pracujących tam kobiet.
Pani Leah Brunner z lekkością, ale i w bardzo esencjonalnym stylu zestawiła ze sobą dwa trudne charaktery. Mitch to wulkan gniewu, który w każdej chwili może wybuchnąć, natomiast Andie nie zamierza mu ułatwiać życia i też potrafi pokazać pazurki uruchamiając swój zadziorny potencjał. Ich historia toczy się w różnym napięciu, otoczona emocjami, ale z czasem można było się spodziewać, jak ich relacja się rozwinie. Obserwowanie rozwoju ich znajomości, działania chemii uczuć i walka ze swoimi demonami z przeszłości dało mi dużą dozę satysfakcji z czytania.
Mitch dostrzega w pewnym momencie, że całe swoje życie spędził nie widząc światła nadziei na poprawę, a dopiero pojawienie się takiej osoby, jak Andie, rozjaśniło ciemność, która opanowała jego duszę.
,,Desire or Defense" ma charakter komedii romantycznej, ale poruszane są w niej też trudne tematy, co sprawia, że nie jest to ckliwa i płytka historia. To opowieść o radzeniu sobie z samym sobą, ale też o dostrzeganiu pozytywów w codziennych trudnościach. Bardzo dobrze został ukazany potencjał, jaki tkwi u dzieci, które trzeba umieć dostrzec. Autorka przy tym stworzyła kilka ciekawych osobowości, które z pewnością poznamy w kolejnych tomach serii D.C. Eagles Hokej, pokazując trudną pracę nad sobą, by osiągać sukcesy na boisku.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Jaguar
"Desire or defence" ? Dawno nie czytałam tak przyjemnej książki. Chociaż znalazłam jeden mały minus. Ta książka była za krótka. Tak dobrze mi się ją czytało, że chciałabym więcej. Dużo więcej.
Bohaterowie bardzo mi się spodobali. Mimo, że książka należy do bardzo krótkich, dobrze możemy poznać wszystkie postacie.
Mitch, który był gburkiem z miękkim sercem. Zamknięty w sobie, stroniący od kontaktów z innymi. Z kolei Andie to jego przeciwieństwo. To energiczna i pogodna dziewczyna. Ale nie mylcie tego z byciem beztroskim. Ta dziewczyna była bardzo odpowiedziała.
Micha i Andie połączył hokej i młodszy brat kobiety. Jak ja polubiłam tego chłopca. Uroczy dzieciak ?
Może i fabuła książki była bardzo schematyczna, ale została tak dobrze prowadzona, że w ogóle mi to nie przeszkadzało. Ta historia nie była przekombinowana. Autorka postawiła na prostotę i to się sprawdziło.
Bardzo podobało mi się wplecenie w fabułę tematów związanych z panowaniem nad gniewem czy alkoholizmem. Zostało to zrobione, tak by nie zagłębiać się w szczegóły, ale tym samym zaznaczyć skale problemu. Były nawet momenty gdzie się delikatnie wzruszyłam?
"Desire or defence" to ciepła, zabawna i lekka historia o poszukiwaniu przyjaźni i rodziny. To w 100% #comfortbook Nie znajdziecie tutaj scen zbliżeń bohaterów. Nie spodziewajcie się niczego zaskakującego. Polecam?
MOJA NAJLEPSZA PRZYJACIÓŁKA AMBER MA PROBLEMY SERCOWE. DOSŁOWNIE I W PRZENOŚNI. Najpierw Amber porzucił narzeczony, gdy powiedziała mu, że jest...
Po tym, jak złamano mi serce, na zawsze wyrzekłam się sportowców. Ale potem moja najlepsza przyjaciółka wzięła ślub z hokeistą z NHL, którego kolega...
Przeczytane:2024-05-31, Ocena: 5, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Książka "Desire or defense" jest pierwszym tomem hokejowej serii D.C. Eagles Hockey. W książce znajdziemy świetnie przedstawiony motyw enemies to lovers oraz grumpy sunshine. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko. Ja pochłonęłam ją w jeden wieczór i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali bardzo ciekawie i autentycznie wykreowani. To postaci, które mają swoje wady i zalety, borykają się z różnymi problemami, tak jak my popełniają błędy czy postępują pod wpływem chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy Mitcha i Andie, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, mogłam dowiedzieć się także jakie wydarzenia z przeszłości odcisnęły piętno na ich obecnym życiu, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Andie od samego początku zaskarbiła sobie moją sympatię, ujęło mnie szczególnie to jak opiekowała się i troszczyła o swojego młodszego brata, jednocześnie nie bojąc się wyrażać swojego zdania. Mitch także zyskał moją sympatię, lubię takich gburowatych, wiecznie nie zadowolonych męskich bohaterów jak on! Relacja bohaterów została w rewelacyjny sposób poprowadzona, od początku czuć spore napięcie między bohaterami, momentami sypały się takie iskry, że ah! Potyczki słowne Andie i Mitcha wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Podobało mi się to, że wszystko między bohaterami toczyło się swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących Andie i Mitchowi, którzy z czasem pod wpływem znajomości z kobietą zaczął się zmieniać i pokazywać swoją zupełnie inną, cieplejszą twarz. Jedno mogę Wam zagwarantować, z tymi bohaterami na pewno nie będziecie się nudzić, jest wiele sytuacji, które wywoływały uśmiech, chociaż nie brakuje także tych smutniejszych, które bezapelacyjnie skłaniają do refleksji i sprawiają, że oku zakręciła się łza. Autorka nie boi się poruszać ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa o stracie bliskiej osoby, odpowiedzialności za drugiego człowieka, terapii, problemach z emocjami i napadami złości. Naprawdę miło spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejną historię z tej serii. Polecam!