Déja vu

Ocena: 5.08 (12 głosów)
Inne wydania:

Tajemnicza Wenecja, okrutna klątwa i wieczna miłość.

Rafał Wroński, lekarz i wykładowca etyki zawodowej, po latach emigracji próbuje na nowo ułożyć sobie życie w Polsce. Na Akademii Medycznej obejmuje stanowisko po uwielbianym przez studentów, niedawno zmarłym wykładowcy, Marcu Brzezińskim. Nieświadomie wynajmuje piętro domu, w którym jego poprzednik mieszkał wraz ze swoją ukochaną, Anią. W mieszkaniu Wroński zastaje kota o imieniu Murano, szafę pełną sukienek, albumy wypełnione zdjęciami oraz pamiętnik. Ten ostatni szczególnie przykuwa jego uwagę.

Czytając go, coraz częściej ma wrażenie, że żyje równolegle życiem swoim i poprzednich lokatorów. Pamięta wydarzenia, w których nigdy nie brał udziału, miejsca, jakich nie odwiedził, a nawet obcych sobie ludzi.

Tajemnicza wenecka legenda wkracza w jego codzienność i powoli zamienia ją w koszmar...

Ta książka porywa, uwodzi, czaruje. Należy do gatunku nieodkładalnych. Ma w sobie wszystko, co potrzebne, by zachwycić: bogatą w historię i legendy Wenecję, tajemnicę, która umyka logice i zmysłom oraz miłość nie tylko tę romantyczną, ale również niezwykle cenną i unikatową: do wszystkich ludzi. Polecam całym sercem.
Katarzyna Kielecka, pisarka

Informacje dodatkowe o Déja vu:

Wydawnictwo: Zaczytani
Data wydania: 2024-06-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383731513
Liczba stron: 376
Język oryginału: polski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Déja vu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Déja vu - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ela-Monia
Ela-Monia
Przeczytane:2024-08-11,

Jolanta Kosowska w swoich książkach zawsze zabiera czytelników w różne zakątki świata. To pisarka, która maluje słowem i potrafi pobudzić wyobraźnię i rozkochać czytelnika w miejscach zupełnie mu nieznanych. Tym razem zabiera nas w cudowną podróż, która dostarczy nam wielu wrażeń. Wenecja wyjątkowe miasto, niezliczona ilość kanałów, gondoli, bogactwo zabytków, barwy, mity, magia.


Rafał Wroński to lekarz i wykładowca na uczelni etyki zawodowej. Po kilku latach emigracji wraca do Polski. Na Akademii obejmuje stanowisko po niedawno zmarłym wykładowcy, Marcu Brzezińskim. Przez przypadek wynajmuje piętro domu, w którym jego poprzednik mieszkał wraz ze swoją ukochaną, Anią. W mieszkaniu Wroński zastaje kota, albumy wypełnione zdjęciami i pamiętnik. Ten ostatni szczególnie przykuwa jego uwagę. Czytając go, ma wrażenie, że żyje równolegle życiem swoim i poprzednich lokatorów. Tajemnicza wenecka legenda wkracza w jego codzienność i powoli zamienia ją w koszmar…


„Déjà vu” nie jest to lekka książka do poduszki. To niezwykła historia, ale trudna i wymagająca, pełna bólu, niesprawiedliwości, złamanego serca. Opowieść, która dotyka tematów miłości, straty i rodzinnych zawirowań. Wzbudza w czytelniku sporo różnorakich emocji.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Przeczytane:2024-07-21,

MIŁOŚĆ NAD CANALE GRANDE

"Deja vu" Jolanty Kosowskiej to kolejne spotkanie z Wenecją - miastem kanałów, wysepek, tramwajów wodnych i gondoli, miastem wyjątkowym, które ma wiele twarzy i niezliczoną ilość barw, miastem - mitem z pogranicza jawy i snu.

Rafał Wroński - lekarz i wykładowca etyki po powrocie z Niemiec zatrudnia się na Akademii Medycznej i obejmuje stanowisko po zmarłym niedawno profesorze Marcu Brzezińskim. Zajmuje też mieszkanie po swoim poprzedniku, w którym znajduje pamiątki, zdjęcia oraz... kota o imieniu Murano. Od tego czasu Rafał zaczyna żyć na pograniczu jawy i snu. Coraz bliższe jest mu miasto, w którym nigdy nie był oraz kobieta, której nigdy nie poznał, a zdążył pokochać. Rodzina Marca Brzezińskiego, który pochodził ze znanego weneckiego rodu Marconich również nie jest mu obca. Bohater rozumie język włoski, choć nigdy się go nie uczył. Jak to możliwe? Czyżby deja vu? Do tego klątwa, którą dotknięta jest ta znana włoska rodzina wyłania się niespodziewanie i wkracza w życie bohaterów. Ze strony na stronę historia staje się coraz bardziej nieoczywista, pojawiają się wspomnienia, legendy i rodzinne tajemnice. Robi się naprawdę magicznie, osobliwie i jednocześnie bardzo ciekawie.

Posługując się historią bohaterów autorka nakreśliła interesujący portret Wenecji - przepięknego i niepowtarzalnego zakątka Włoch, o którym wielu z nas marzy. Wenecja niczym kobieta jest piękna, czarująca, ale i zmienna, przyciągająca iluzją i sławą. Można ją zobaczyć, można się w nią wsłuchać, a także ją poczuć. Nie spotkałam się wcześniej z taką wizją tego fascynującego miasta - legendy i przyznaję, że bardzo mi się ona spodobała.

Konstrukcja powieści zaskoczyła mnie zupełnie. Dwa przenikające się plany i ci sami bohaterowie, rzeczywistość miesza się z magią i snem. Akcja biegnie spokojnie, w swoim umiarkowanym tempie, ale zaskakujące zwroty podkręcają zainteresowanie. Fabuła jest dość nieoczywista, sporo w niej świeżości co sprawia, że książka właściwie sama się czyta. Warto jednak zauważyć, że nie jest to łatwa opowieść. Znajdziemy w niej ból, niesprawiedliwość, złamane serce, ale także wyjątkową dojrzałość. Poruszanie się na pograniczu jawy i snu może wprowadzać pewien rozdźwięk, ale jednocześnie jest bardzo ekscytujące. I na deser otwarte zakończenie wymagające od czytelnika własnej interpretacji jest idealnym dopełnieniem historii.

Autorka sporo miejsca poświęciła etyce lekarskiej, opiece paliatywnej nad chorymi oraz rozdzieleniu pracy zawodowej od życia osobistego. Z tych wszystkich tematów powstaje bardzo realistyczny obraz zawodu, który tak naprawdę jest misją i służbą dla drugiego człowieka.

Powieść Jolanty Kosowskiej poruszyła mnie i dostarczyła tematów do przemyśleń. Sprawiła też, że zatęskniłam za Wenecją - miastem wielu kontrastów - za jej atmosferą, pięknem i legendą. Może czas znów wybrać się tam na kilka dni, pospacerować wąskimi uliczkami nad kanałem, zajrzeć do klimatycznych knajpek, podziwiać zachody słońca i cieszyć się magią miasta. Warto jednak zrobić to poza wysokim turystycznym sezonem.

Link do opinii

To pierwsza książka Jolanty Kosowskiej, która trafiła w moje ręce. A czy była to udana lektura? O tym dalej.

Cała książka jest retrospekcją zbudowaną na domysłach, pamiętniku Anny i wspomnieniach bohaterów. Autorka stworzyła obrazy na granicy jawy i snu, gdzie klątwy i stare legendy nabierają całkiem realnego wymiaru i wpływają na życie bohaterów. Tu Wenecja jawi się jako nierealny świat, gdzie teatr miesza się z rzeczywistością, a przypadkowy tłum wchodzi w interakcje z aktorami. Czytając można się pogubić, bo przeszłość miesza się z teraźniejszością, a granica między jawą a senem, prawdą a marzeniami, nawet bieżącą narracją jest bardzo cienka i płynna. Tu nic nie jest takie, jak może się na pierwszy rzut oka wydawać.

"Nie wierz temu, co widzisz i słyszysz i słyszysz.(...) Ważne jest tylko to, co masz w środku, co czujesz. To, co obiecałem, spełni się. Nigdy cię nie zawiodę. Kocham cię na teraz i na zawsze."

Czasami bywa tak, że miłość jest silniejsza niż śmierć. Miłość nie kończy się z chwilą śmierci jednej z ukochanych osób. Taki sposób ujęcia tematu odwiecznej miłości w tej książce spodobał się mi najbardziej.

"Nigdy nie należy wierzyć w to, co się widzi i słyszy, tylko w to, co się czuje. To, co czujemy jest prawdą."

"(...) Zmiana jest centralnym elementem świata, nie ma niczego o stałych właściwościach, nie ma bytu, jest tylko stawanie się."

Mamy tu również poruszoną kwestię etyczną lekarzy. Pojawia się też wiele medycznych wyrazów, więc przy czytaniu warto zaopatrzyć się w słownik, ponieważ ich wyjaśnień w książce nie znajdziemy. I było to dla mnie trochę męczące, bo lubię znać, wiedzieć co dane wyrażenie czy zwrot znaczy. I tu ode mnie mały minus.

Co do bohaterów, to jedni wydają się być zbyt wyidealizowani, inni bez wyrazu i swojego zdania. Najbardziej spodobał się mi Paolo - jego kreacja była najbardziej realna.

To powieść obyczajowa z pewnymi elementami thrillera. Książka pełna wybuchów namiętności, niepozbawiona wzruszeń i emocji.

Niemal czułam kamienne posadzki bazyliki Santa Maria della Salute, a zapach wilgotnego Canal Grande jakbym chłonęła, wyobrażałam sobie, że jem wyśmienite dania w restauracjach, poznaję słynne weneckie lwy, które oznaczają, co innego w zależności od ich postawy. Pani Jolanta Kosowska sprawiła, że jeszcze bardziej zapragnęłam wybrać się do tego pięknego miasta i zobaczyć na własne oczy opisywane przez nią te wszystkie miejsca. Dałam się ponieść czarowi Wenecji, jej autentyczności, tajemniczości i piękna zarazem. Was zachęcam do tego samego.

Link do opinii
Jolanta Kosowska dostarczyła mi niezapomnianych i cudownych wrażeń. Zabrała mnie do Wenecji i pozwoliła poczuć niepowtarzalną atmosferę tego miasta. Przekonała mnie, że oczy nie zawsze ,,mówią" prawdę, a miłość może być silniejsza niż... Opowiedziała mi historię nie ckliwą i przepełnioną wybuchami namiętności, a mimo to wzruszającą i wywołującą morze emocji. Uwielbiam, kiedy książka pozostawia mnie z mętlikiem w głowie i niespełnioną nadzieją na kolejny tom, którego nigdy nie będzie. Lektura nie jest lekka i nie każdemu przypadnie do gustu, ale myślę, że dla tych kilku godzin, które całkowicie oderwą Was od rzeczywistości warto poświecić jej czas. Mnie ,,Deja vu" zachwyciło POLECAM.
Link do opinii
Jolanta Kosowska napisała dobrą powieść psychologiczną, w której jawa przeplata się ze snem, narracja z listami i wycinkami z pamiętników, a polska rzeczywistość z mistycznym klimatem Wenecji - miasta o wielu obliczach. W książce zostało ono przedstawione jako cel wypraw turystów, którzy udają się tam z zamiarem opłynięcia gondolą labiryntu kanałów, ale też jako miejsce gdzieniegdzie przerażająco ciche, ze zdezelowanymi, opuszczonymi uliczkami, niszczejącymi domami, potęgującymi odczucie, iż za moment jakaś zjawa przemknie pomiędzy budynkami albo po drodze - jak na westernach - przetoczy się kłębek siana. Momentami aż ciarki przechodziły mnie po plecach. Za stworzenie takiego mistycznego, nieco depresyjnego klimatu należą się autorce wielkie brawa. "Déj? vu" to świetnie napisana książka, której - ze względu na tematykę - nie czyta się lekko, aczkolwiek z rosnącym wprost proporcjonalnie do ilości przewróconych kartek zaciekawieniem. Nietrudno się pogubić w mieszaninie retrospekcji, bieżącej narracji, wspomnień i wyimaginowanych historii, przedarcie się przez tę - ciekawą! - plątaninę jest nie lada wyzwaniem, ale stopniowe dopasowywanie do siebie elementów układanki i ustalanie, co się przydarzyło Marcowi i Ani, jest prawdziwą przyjemnością. Polecam wielbicielom niebanalnych powieści psychologicznych i zwolennikom polskiej literatury - nie będziecie zawiedzeni, jestem tego pewna.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2025-01-08, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2024,

Ta książka jest niesamowita, jej fabuła tak działa na czytelnika, że w pewnym momencie wydaje ci się, że tam jesteś i razem z bohaterami przebywasz zarówno na sali wykładowej wśród studentów, przechadzasz się wąskimi uliczkami Wenecji, albo siedzisz na tarasie pewnego domu i pijesz z bohaterami wino.

Nie znam nikogo innego, kto tak pięknie potrafi malować słowami i ,,zarażać" innych tymi obrazami.

Tu nic nie jest oczywiste i zagłębiając się w fabułę wkraczamy w świat metafizyczny, który wydaje się tak nierealny, że aż trudny do logicznego go odebrania.

Sny jednego z bohaterów są takimi obrazami, że czasami trudno odróżnić co jest prawdziwe, a co grą wyobraźni.

Nietuzinkowa fabuła przenosi czytelnika do świata... magii (?), legend, wyobraźni, ale robi to w taki sposób, że kiedy weźmiesz tę książkę do ręki, to nie potrafisz jej odłożyć, a gdy uda ci się to z jakiegoś względu zrobić, to cały czas masz w głowie tę niesamowitą historię.

Tutaj nie ma złych i dobrych bohaterów, wszystkie obecne w książce postacie są tak pozytywne, że z przyjemnością spędzasz czas w ich towarzystwie. Może dzieje się tak dlatego, że sama autorka (kto zna ją osobiście, potwierdzi moje słowa) jest taką właśnie osobą - bardzo pozytywną. Jeżeli ktoś miał okazję osobiście poznać Jolantę Kosowską ten przekonał się jakie ciepło i spokój reprezentuje swoją osobowością.

Fabuła książki z jednej strony jest dramatem, który jest podstawą całej historii. Ale tak naprawdę jest również romansem, opowieścią o pięknej miłości, którą zabiła pewna stara wenecka legenda. Chociaż... czy zabiła? A może tylko na jakiś czas uśpiła?

Myślę, że każda miłość zasługuje na uwagę, każda miłość jest pierwsza, najpiękniejsza, najszczersza, jak śpiewała Irena Santor, dlatego ja chętnie sięgam po książki o miłości.

Ale ta historia jest inna, opisana w niej miłość jest tak niewiarygodna, że trudno sobie ją wyobrazić, Czy jest to miłość platoniczna? Czy można kochać kogoś, kogo się w życiu nie spotkało osobiście, kto występuje jedynie w wyobraźni i snach?

Napisać o tej książce, że jest piękna, to tak jakby nic nie napisać.

Oprócz świetnie wykreowanych osobowości bohaterów, dużym plusem są jeszcze piękne opisy Wenecji, którą (jeżeli ktoś nie miał okazji tam być) można podziwiać zarówno zagłębiając się w wyobraźnię lub po prostu zobaczyć na zdjęciach i filmikach jakie autorka udostępnia na swojej stronie na Facebooku:  ,,Szuflada Jolanty Kosowskiej".

Ta książka jest pełna pozytywnych emocji, ale i pełna wzruszeń.

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - dosia1709
dosia1709
Przeczytane:2024-10-04, Ocena: 6, Przeczytałem,

Rafał Wroński po latach emigracji wraca do Polski, gdzie ma przejąć stanowisko wykładowcy na Akademii Medycznej, po swoim poprzedniku.

Jednak szybko okazuje się, że nie tylko to będzie miał z nim wspólnego. Nieświadomy niczego mężczyzna wynajmuje piętro domu, w którym okazuje się, że mieszkał Marzec Brzeziński wraz z ukochaną.

W mieszkaniu znajduje nie tylko szafę pełną sukienek, ale również kota o imieniu Mauro, a także stary pamiętnik, który szczególnie przyciąga jego uwagę.

Gdy zaczyna go czytać, ma dziwne wrażenie, że jego życie równolegle żyje z byłymi właścicielami pamiętnika.

Pamięta wydarzenia, w których nigdy nie brał udziału, miejsca, jakich nie odwiedził, a nawet obcych sobie ludzi.

 

Tajemnicza wenecka legenda wkracza w jego codzienność i powoli zamienia ją w koszmar...

 

"Życie jest tylko grą pozorów, ma pierwsze, drugie, trzecie, czwarte dno... Ma nałożone na siebie kolejne maski. Można ściągać je po kolei, ale i tak nigdy nie ma się pewności, czy ta przed chwilą zdjęta nareszcie ukazała oczekiwaną prawdę, czy tylko następne pozory."

 

,,Déj? vu" to historia o pięknej, pierwszej i prawdziwej miłości takiej niepowtarzalnej i z prawdziwego zdarzenia.

Autorka przenosi nas do pięknej Wenecji, ale nie tylko tej, która jest teraz, znajdziemy tu również te Wenecję sprzed lat.

Bohater książki porusza się między dwoma światami, rzeczywistością a snem, jawą, wyobraźnią która płata mu figle.

Fabuła jest niezwykła. Wenecka legenda dużo tu wnosi i zostawia uczucie niezwykłości. Intryguje i wzbudza niezwykłe zainteresowanie.

Przenosi nas do innego świata. Chociaż nie byłam nigdy w Wenecji to dzięki barwnym opisom, jakie funduje nam autorka, widziałam każdą uliczkę, każdy dom, gondole i piękny krajobraz.

 

,,Déj? vu" to książka pełna bólu, niesprawiedliwości i złamanego serca, ale również poruszająca, wzruszająca i najważniejsze pozwalająca na chwilę zadumy.

Jest to także piękna historia, której emocje, choć płyną własnym rytmem to rollercoaster, a zawarte w niej przesłanie każdy powinien poznać sam.

 

Polecam dajcie się ponieść autorce w te cudowną podróż po mieście zakochanych.?

Link do opinii

Życie potrafi być nieprzewidywalne. Niejednokrotnie stawia na naszej drodze przeszkody, z którymi musimy się zmierzyć. Często jednak niektórych rzeczy "nie wypada", są zakazane, lub powszechnie mogą zostać niezbyt dobrze odebrane. Jedną z takich rzeczy jest związek nauczyciela, wykładowcy z uczennicą. Wygląda niezbyt etycznie, jest wręcz zakazany, ale za to jak pożądany... Los jest nieprzewidywalny, a takie sytuacje mogą się zdarzyć. 

 

Jedna z tego rodzaju sytuacji trafia się bohaterom książki "Déj? vu", gdzie Marco zakochuje się w Ani praktycznie od pierwszej rozmowy. Relacja, pozornie niewłaściwa, rozwija się w szaleńczym tempie i wbrew pozorom nie sprawia nikomu problemu. Miłość pary kwitnie, lecz nagła sytuacja zmienia całe ich życie. Wszystko pryska niczym bańka mydlana, pokazując siłę pradawnej klątwy...

 

"Déj? vu" to książka, którą ciężko określić w ramy. Opowiada o ogromnej miłości i przyjaźni. Pokazuje różne punkty widzenia, świadomości i doświadczania. Przybliża temat straty, bólu i strachu o lepsze jutro. Wypełniona jest emocjami, trzymając w napięciu do samego końca.

 

Fabuła została ciekawie opracowana, zdecydowanie unikatowa na rynku książki. Poza tematami wspomnianymi wyżej, duże znaczenie w książce ma wenecka legenda. To ona staje się podstawą fabuły, kierując odpowiednio jej torami. Dodaje ciekawości, intryguje, pobudza wyobraźnię. Naznacza rozwój akcji, niejednokrotnie zaskakując czytelnika.

 

Autorka, Jolanta Kosowska znana jest w świecie literackim z bardzo barwnych opisów tła, dokładnym przedstawieniu miejsca akcji. Tym razem nie jest inaczej. Autorka pokazuje Wenecję, przybliża jej historię, krajobrazy oraz tradycje. Opowiada o Lagunie Weneckiej, Canal Grande oraz urokliwych uliczkach. Z każdą stroną powieści, czytelnik coraz bardziej pragnie znaleźć się w danym miejscu. Niesamowite doświadczenie. 

 

Podsumowując, "Déj? vu" to historia, po którą warto sięgnąć. Poza nietuzinkową fabułą autorka gwarantuje nam inspirującą podróż po Wenecji, zapewniając pamięć o niej na długie lata. Książka warta polecenia. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ela-Monia
Ela-Monia
Przeczytane:2024-08-06, Ocena: 5, Przeczytałem,

Jolanta Kosowska w swoich książkach zawsze zabiera czytelników w różne zakątki świata. To pisarka, która maluje słowem i potrafi pobudzić wyobraźnię i rozkochać czytelnika w miejscach zupełnie mu nieznanych. Tym razem zabiera nas w cudowną podróż, która dostarczy nam wielu wrażeń. Wenecja wyjątkowe miasto, niezliczona ilość kanałów, gondoli, bogactwo zabytków, barwy, mity, magia.


Rafał Wroński to lekarz i wykładowca na uczelni etyki zawodowej. Po kilku latach emigracji wraca do Polski. Na Akademii obejmuje stanowisko po niedawno zmarłym wykładowcy, Marcu Brzezińskim. Przez przypadek wynajmuje piętro domu, w którym jego poprzednik mieszkał wraz ze swoją ukochaną, Anią. W mieszkaniu Wroński zastaje kota, albumy wypełnione zdjęciami i pamiętnik. Ten ostatni szczególnie przykuwa jego uwagę. Czytając go, ma wrażenie, że żyje równolegle życiem swoim i poprzednich lokatorów. Tajemnicza wenecka legenda wkracza w jego codzienność i powoli zamienia ją w koszmar...

 

,,Déj? vu" nie jest to lekka książka do poduszki. To niezwykła historia, ale trudna i wymagająca, pełna bólu, niesprawiedliwości, złamanego serca. Opowieść, która dotyka tematów miłości, straty i rodzinnych zawirowań. Wzbudza w czytelniku sporo różnorakich emocji.



 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Przeczytane:2024-07-18, Ocena: 5, Przeczytałam,

MIŁOŚĆ NAD CANALE GRANDE

 

"Deja vu" Jolanty Kosowskiej to kolejne spotkanie z Wenecją - miastem kanałów, wysepek, tramwajów wodnych i gondoli, miastem wyjątkowym, które ma wiele twarzy i niezliczoną ilość barw, miastem - mitem z pogranicza jawy i snu. 

 

Rafał Wroński - lekarz i wykładowca etyki po powrocie z Niemiec zatrudnia się na Akademii Medycznej i obejmuje stanowisko po zmarłym niedawno profesorze Marcu Brzezińskim. Zajmuje też mieszkanie po swoim poprzedniku, w którym znajduje pamiątki, zdjęcia oraz... kota o imieniu Murano. Od tego czasu Rafał zaczyna żyć na pograniczu jawy i snu. Coraz bliższe jest mu miasto, w którym nigdy nie był oraz kobieta, której nigdy nie poznał, a zdążył pokochać. Rodzina Marca Brzezińskiego, który pochodził ze znanego weneckiego rodu Marconich również nie jest mu obca. Bohater rozumie język włoski, choć nigdy się go nie uczył. Jak to możliwe? Czyżby deja vu? Do tego klątwa, którą dotknięta jest ta znana włoska rodzina wyłania się niespodziewanie i wkracza w życie bohaterów. Ze strony na stronę historia staje się coraz bardziej nieoczywista, pojawiają się wspomnienia, legendy i rodzinne tajemnice. Robi się naprawdę magicznie, osobliwie i jednocześnie bardzo ciekawie.

 

Posługując się historią bohaterów autorka nakreśliła interesujący portret Wenecji - przepięknego i niepowtarzalnego zakątka Włoch, o którym wielu z nas marzy. Wenecja niczym kobieta jest piękna, czarująca, ale i zmienna, przyciągająca iluzją i sławą. Można ją zobaczyć, można się w nią wsłuchać, a także ją poczuć. Nie spotkałam się wcześniej z taką wizją tego fascynującego miasta - legendy i przyznaję, że bardzo mi się ona spodobała. 

 

Konstrukcja powieści zaskoczyła mnie zupełnie. Dwa przenikające się plany i ci sami bohaterowie, rzeczywistość miesza się z magią i snem. Akcja biegnie spokojnie, w swoim umiarkowanym tempie, ale zaskakujące zwroty podkręcają zainteresowanie. Fabuła jest dość nieoczywista, sporo w niej świeżości co sprawia, że książka właściwie sama się czyta. Warto jednak zauważyć, że nie jest to łatwa opowieść. Znajdziemy w niej ból, niesprawiedliwość, złamane serce, ale także wyjątkową dojrzałość. Poruszanie się na pograniczu jawy i snu może wprowadzać pewien rozdźwięk, ale jednocześnie jest bardzo ekscytujące. I na deser otwarte zakończenie wymagające od czytelnika własnej interpretacji jest idealnym dopełnieniem historii.

 

Autorka sporo miejsca poświęciła etyce lekarskiej, opiece paliatywnej nad chorymi oraz rozdzieleniu pracy zawodowej od życia osobistego. Z tych wszystkich tematów powstaje bardzo realistyczny obraz zawodu, który tak naprawdę jest misją i służbą dla drugiego człowieka.

 

Powieść Jolanty Kosowskiej poruszyła mnie i dostarczyła tematów do przemyśleń. Sprawiła też, że zatęskniłam za Wenecją - miastem wielu kontrastów - za jej atmosferą, pięknem i legendą. Może czas znów wybrać się tam na kilka dni, pospacerować wąskimi uliczkami nad kanałem, zajrzeć do klimatycznych knajpek, podziwiać zachody słońca i cieszyć się magią miasta. Warto jednak zrobić to poza wysokim turystycznym sezonem. 

Link do opinii
Inne książki autora
Cicha noc
Jolanta Kosowska0
Okładka ksiązki - Cicha noc

Miłość nie lubi pośpiechu, przychodzi w ciszy i zostaje na zawsze... Ewa to ambitna absolwentka architektury wnętrz, która z powodu konfliktu w pracy...

Niepamięć
Jolanta Kosowska0
Okładka ksiązki - Niepamięć

Dwóch przyjaciół, lekarzy, którym przyszło żyć i pracować w dwóch różnych krajach, spotyka się po latach w dramatycznych okolicznościach. Kiedyś łączyło...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy