Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2012-06-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 240
Wiesz, zawsze jak widzę te twoje koleżanki, to przychodzą mi na myśl te żony… wiesz, z tego serialu, co to wszyscy mieszkają na ładnym osiedlu, a w każdym tym domku jest jakiś trup w szafie. [1]
Trzy przyjaciółki trzymające się razem od czasów szkolnych, będą zmuszone po wielu latach do owego trupa się dokopać. Wystarczył jeden telefon, by tragedia, która wydarzyła się, gdy były nastoletnimi dziewczętami wróciła na pierwsze strony ich życia. Karolina, Beata i Gośka będą musiały zmierzyć się z duchami przeszłości, próbując odkryć ukrytą w niej prawdę. Będą musiały wrócić do miejsca, które kojarzy im się z dzieciństwem. Do miejsca, które jeszcze nie jest miastem, ale nie jest już podwarszawską wsią. Do miejsca, które wiąże się z nieprzyjemnymi wspomnieniami. Do miejsca, które jest jak bagno… Jedziesz tam i zapadasz się we wspomnienia po uszy. [2]
Antonina Kozłowska w powieści Czerwony rower przedstawia nam charaktery dorastających dziewcząt, będącymi swoistymi odpowiednikami żywiołów i tego, co je dzieli. Choć każda jest inna, coś je łączy. Wszyscy mamy blizny, zbieramy je przez całe życie. Blizny po dziecinnych upadkach i szkolnych bójkach, po wyciętym wyrostku i po dziecku wyjętym z brzucha w chwili, kiedy jego serce już przestawało bić. Blizny po chwilach, gdy ciała nas zawodziły, nie spełniając naszych oczekiwań I blizny wewnątrz, niewidoczne – od ostrych odłamków pijackiego krzyku rozpryskującego się po domu jak szkło ze szkolnego okna, od wyzwisk rzucanych w twarz an podwórku. [3].
Największym plusem powieści jest dogłębna próba przedstawienia głównych postaci. Możemy je potraktować jako koleżanki ze szkolnej ławki. Gośka jest typową dziewczyną, jakich wiele. Jej życie to kopia życia jej matki. Proste, ale rodzinne. Karolina ma nieco ambitniejsze podejście. Kiedyś próbowałam nimi pogardzać: kura domowa i mechanik samochodowy, a mieli być panią psycholog i wokalistą metalowej kapeli… Ale to oni po kilkunastu latach nadal dotykają się, siedząc przy stole, nie my – nie pani dziennikarka i pan polityk. [4]. Jednak ciąży jej piętno ojca ubeka. Beata natomiast to panienka z dobrego domu, która także ma niewyjaśnione sprawy z ojcem. Nigdy go nie miała, ale zawsze sobie wyobrażała, że jest marynarzem, który wróci z zapleczem wspomnień i opowieści ze świata. Rozpuszczona dziewczyna na wiele sobie pozwalająca, której matka nie wylewa za kołnierz.
Cały tok wydarzeń jest tak podzielony, a powieść tak skonstruowana, by stopniowo odkrywać nowe kwestie. Krótkie rozdziały dotyczące współczesnych wydarzeń przeplatają równie krótkie retrospekcje z lat szkolnych. Te dawne wspomnienia autorka Czerwonego roweru kojarzy z piosenkami, które w tamtych czasach umilały szary peerelowski świat. Dzięki temu każdy z czytelników może powrócić do minionych lat, sam powspominać. Antonina Kozłowska bowiem owe czasy stara się przedstawić dość wiernie. Na tyle, na ile ilość stron na to pozwala.
Mimo tych pozytywnych aspektów, książka czasami wydaje się nieco chaotyczna. Zaczynamy czytać kolejny krótki rozdział, ale początkowo nie wiemy, do kogo te słowa dopasować. Karolina wydaje się tutaj postacią najistotniejszą i to wokół jej myśli i wspomnień w głównej mierze toczy się akcja powieści. Jednak czasami autorka przedstawia myśli Gośki, czasem Beaty. Będącymi dziećmi i gdy przekroczyły trzydziestkę.
Odbiór Czerwonego roweru w głównej mierze zależy od oczekiwań czytelnika. Mimo podanego tematu nie do końca wiadomych przyczyn śmierci młodej dziewczyny kompletnie brak tutaj sensacyjności. Nie jest to wartka powieść, która stopniowo odkrywa zaprzeszłe tajemnice. Prawie wszystko podaje się nam na tacy i praktycznie wszystkiego można się domyślić już od samego początku. Powieść potraktowałabym raczej jako typowy obyczaj, osadzony we współczesności, ale wspominający czasy PRL-u. W książce przedstawia się obraz dorastających dziewcząt, uczących się dopiero życia i przeciwstawia się go ich aktualnym dziejom. Antonina Kozłowska wskazuje, że nierozwiązane zagadki i niezamknięta przeszłość może wyrządzić nam więcej szkody, niż byśmy sądzili. Czasem powrót do przeszłości wydaje się niezbędny, by dostatecznie się od niej odciąć i zacząć nowe - lepsze życie.
Czerwony rower to powieść, którą czyta się dość szybko, ale nie ma tu większych niespodzianek. Jeśli przepada się za polskimi powieściami obyczajowymi, ukazującymi część polskiego życia z całym bagażem wad i zalet oraz chciałoby się zaprzyjaźnić z bohaterkami, dowiedzieć się czegoś więcej na ich temat, poczuć ich bliskość – historia ta okaże się dobrym wyborem. Polecam ją szczególnie kobietom po trzydziestce, które mogą czasami odczuwać chęć powrotu do przeszłości, pragnąć zmierzyć się z własnymi duchami. Jakie to dziwne, pomyślałam, że nawet w tych przebłyskach spokojnego bycia razem gotowe jesteśmy odrzucić tę bliskość, byleby choć na chwilę powrócić do tych nieprzewidywalnych, szalonych pierwszych razów, do długowłosych chłopaków, którzy nie dali nam nic poza chwilami ulotnej satysfakcji, do tęsknot sprzed dwudziestu lat. [5] Ale także tym sporo młodszym dziewczynom, które niezbyt dobrze pamiętają czasy komuny w Polsce. Myślę, że także dla nastolatek Czerwony rower może się okazać ciekawym odkryciem, bo w sumie duża część akcji dotyczy nastoletnich problemów, którą nie są jednak podane w sposób cukierkowy, przesłodzony i naiwny.
***
[1] Antonina Kozłowska, Czerwony rower, Wydawnictwo Otwarte, 2009, s.231
[2] Tamże, s. 102
[3] Tamże, s. 32
[4] Tamże, s. 17
[5] Tamże, s. 84
Audiobook Empik Go
Lektor Anna Kerth
Do kogo należał tytułowy czerwony rower ?
Trzy koleżanki Karolina, Beata i Gośka .
Znają się od podstawówki, ale łączy je nie tylko szkoła.
Łączy je też wspomnienie zmarłej koleżanki Anety.
Teraźniejszość przeplatana wspomnieniami ze szkoły .
Pierwsze miłości, zauroczenia, zazdrość .
Teraźniejszość i powracające pytanie, czy Aneta faktycznie popełniła samobójstwo?
A może to jedna z nich miała z tym coś wspólnego, padło o jedno słowo za dużo.
A może to ktoś inny ? Tylko kto ?
Przyznam szczerze że autorka dała mi do myślenia i ciężko było jednoznacznie skierować podejrzenia na jedną osobę.
Marta ma wszystko, czego może pragnąć kobieta – kochającego męża, dobrze płatną pracę, mieszkanie na ekskluzywnym osiedlu. Ma to wszystko, czego...
Bywają w naszym życiu historie, o których nie możemy albo nie chcemy zapomnieć. Zastanawiamy się przed zaśnięciem, jak potoczyłoby się nasze życie, gdybyśmy...