Przeszłość kończy się dopiero wtedy, gdy ją zaakceptujemy.
Czy warto dążyć do tego, by za wszelką cenę poznać historię swojej rodziny? A może są takie opowieści, które powinny po prostu zostać na zawsze zapomniane? Dla Weroniki te pytania nabiorą wkrótce wyjątkowego znaczenia. Znalezione przypadkiem na strychu zapiski ciotki Wandy, która przed laty wyszła za cudzoziemca i wyjechała z Polski, mogą stanowić klucz do rozwiązania wielu nurtujących ją zagadek. Ale czy Weronika będzie miała na tyle odwagi, by po latach skonfrontować się z niewygodnymi faktami? Co się wydarzy, gdy świadkowie wydarzeń, które położyły się cieniem na losach kolejnych pokoleń, w końcu przerwą milczenie?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-06-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 0
Dziś mogę się już podzielić wrażeniami z całej historii opisanej przez Agnieszkę Janiszewską w powieści "Aż po horyzont". Chcąc poznać kolejne tajemnice rodziny Reczyńskich po skończeniu pierwszego tomu zaraz sięgnęłam po drugi - ostatni. I tym razem książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Tak jak wcześniej pisałam po pierwszej części tej opowieści pozostał mi spory niedosyt, a zatem z dość dużymi oczekiwaniami zasiadłam do lektury dalszego ciągu. I muszę przyznać, że czuję się w pewnym stopniu usatysfakcjonowana. Choć nie do końca...
Mija kolejnych 11 lat. Weronika postanawia odpuścić nieco w dążeniach do odkrycia tajemnic z przeszłości swojej rodziny. Wydaje się być bardziej zaradną i ogarniętą, jej synowie wkraczają w dorosłość, a relacje z Jarkiem - byłym mężem, ulegają ociepleniu. Tym niemniej przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Pamiętnik Wandy skrywa sekrety, o których trudno było mówić, ale teraz należy wydostać je z mroków niepamięci. W tej sytuacji Jan i Izabella stają przed koniecznością wyjaśnienia swoim dzieciom prawdy o tym, co wydarzyło się przed laty...
"Aż po horyzont" Agnieszki Janiszewskiej opowiada o ludziach, którzy dorastali w latach międzywojennych, w zupełnie innej epoce. Ich młodość została naznaczona piętnem II wojny światowej, po której wszystko się zmieniło. Dalsze lata zmusiły do zaadoptowania się do zupełnie nowej, straszniej i niesprawiedliwej rzeczywistości, w której wolność wcale nie była wolnością, a nieodpowiednie pochodzeńie, czy wyrażane poglądy mogły sprowadzić nieszczęście na całą rodzinę. Każdy sam musiał nauczyć się żyć w takim zakłamaniu. Każdy sam musiał też dokonać wyborów w imię mniejszego zła. Jedni się na to godzili, inni próbowali walczyć...
W drugim tomie autorka również zastosowała dwie płaszczyzny czasowe. Teraźniejszość wzbogacona o wspomnienia z czasów II wojny światowej przeplata się z zapiskami Wandy - jednak tych jest zdecydowanie mniej. Całość bardzo dobrze współgra ze sobą tworząc obiektywny obraz opisywanych zdarzeń. Akcja nadal rozwija się w ślimaczym tempie, biegnie zdecydowanie zbyt wolno. Natomiast samo zakończenie opowieści było dla mnie prawdziwym zaskoczeniem. I to wcale nie z uwagi na jakiś zwrot akcji, czy niespodziewaną puentę. Tyle emocji, ile spłynęło na czytelnika podczas rozmowy Oskara z Janem Reczyńskim na cmentarzu, nie było chyba przez całą dwutomową opowieść. Tym samym pani Agnieszka udowodniła, że potrafi pisać emocjonująco, umie nadać wydarzeniom odpowiednie tempo, tak aby naprawdę wzbudzić zainteresowanie. Szkoda, że dopiero na samym końcu opowieści.
Jeśli chodzi o bohaterów to muszę przyznać, że Weronika nadal nie przekonała mnie do siebie. Izabella Reczyńska pozostawiła po sobie spory niesmak. Jan pomimo trudnego charakteru zyskał bardzo w moich oczach, współczułam mu i chyba byłabym w stanie rozgrzeszyć go niemal z każdej winy. To Oskar zdobył sobie moją największą sympatię, mimo, iż wcale nie jest głównym bohaterem tej opowieści. Pozostaje jeszcze Wanda, przemawiająca gdzieś zza grobu, ze swojego notatnika... Myślę, że mogłabym się z nią zaprzyjaźnić.
A teraz słów kilka podsumowania:
Bardzo dobry temat na powieść, równie ciekawe czasy, ale jednak całość bez fajerwerków. Historia zbyt rozwleczona, za mało emocji, nijaka główna bohaterka i ten podział na dwa tomy zupełnie zbędny moim zdaniem. Mamy co prawda przeskok o 11 lat, ale spokojnie można było całość zmieścić w jednym, nawet bardziej obszernym tomie.
Przyznaję, że przeczytałam tę opowieść szybko i z zainteresowaniem, jednak nie wiem, czy będę miała ochotę na kolejną książkę autorki. Może za jakiś czas...
"Aż po horyzont" tom 2 - po kilku latach wracamy do bohaterów powieści. Weronika nie ma czasu myśleć o zdarzeniach z przeszłości, które dotyczyły jej rodziny. Jednak pewnego dnia dowiaduje się, że jej synowie przypadkiem znaleźli zapiski należące do ciotki Wandy. Ciekawość budzi się w niej na nowo. Czy odważy się, żeby rozwiązać zagadkę do końca? Czy poznanie prawdy wyjdzie na dobre całej rodzinie?
"Aż po horyzont" to powieść o relacjach międzyludzkich, opowiedziana z różnych perspektyw. W rodzinie Weroniki, jak w każdej, nie zawsze wszystko układa się idealnie. Kobieta miała dobre relacje z matką i ojcem, lecz od pewnego czasu zaczęły się one psuć. Za to Weronika często nie mogła się porozumieć z bratem. Często nie rozumiała jego zachowań i ciągłych kłótni z ojcem. Teraz to się zmieniło.
Każdy z członków jej rodziny chciał dobrze dla tych, których kochał. Szczególnie jej ojciec. Jednak nieraz dochodziło do nieporozumień między nim, a na przykład, ciotką Wandą.
Tajemnice rodzinne nie wpływały dobrze na kolejne pokolenia rodziny Reczyńskich. Kłótnie, urazy, zatargi, niedopowiedzenia lub brak chęci pojednania, namieszały w ich kontaktach.
Co stanie się, gdy świadkowie wydarzeń zaczną mówić? Jak prawda wpłynie na zainteresowanych?
"Aż po horyzont" to powieść, która skupia się na zdarzeniach, które miały miejsce w przeszłości. Młodzi ludzie podejmowali decyzje i musieli z nimi żyć. Na ich wybory miały wpływ różne czynniki. Autorka opisała dużo wydarzeń historycznych, które wpływały na bohaterów.
Sagę rodzinną "Aż po horyzont" czytałam z wielką przyjemnością. Myśmy, że w wielu rodzinach są ukrywane sekrety. Często nie wiemy wiele o swoich przodkach. Kim byli, kogo kochali, czy byli szczęśliwi? Warto posłuchać wspomnień starszych członków rodziny.
Polecam serdecznie 📚📚.
Bardzo dobrze czytało mi się oba tomy powieści. Autorka bardzo dobrze dobrała ze sobą tajemnicę, relacje rodzinne jak również bolesne i ciężkie wspomnienia. Weronika bardzo chcą odkryć tajemnicę, która poróżniła jej ojca z jego siostrą. Jednak niektórych tajemnic lepiej nie ruszać, ponieważ wspomnienia mogą nam przypominać o bólu jaki owa tajemnica wywołuje, jak również zmienić życie rodziny. Drugi tom powieści pokazuje nam jak po jedenastu latach dalej toczy się życie Weroniki. Kobieta uległa dużej przemianie, stała się pewniejsza siebie ma własne zdanie. Gdy jej syn wyznaje, że dawno temu na strychu iść ciotki znalazł pamiętnik Wandy siostry jej ojca kobieta pragnie go przeczytać, i poznać tak bardzo skrywaną tajemnicę. Gdy w końcu poznaje prawdę od swojej matki jest zaskoczona i zdezorientowana."Aż po horyzont" nie jest tylko powieścią o relacjach rodzinnych jest również o trudnej i nieodwzajemnionej miłości, która nie powinna się wydarzyć. Emocje podczas czytania drugiego tomu rosną, tutaj akcja przyspiesza i kawałek po kawałku poznajemy przeszłość i tajemnicę, która potrafiła zniszczyć więź między bratem i siostrą. Bardzo podobał mi się sposób narracji, język jakim napisana jest powieść, dzięki temu czyta się ją szybko i łatwo. Pani Agnieszka bardzo dobrze połączyła ze sobą czas teraźniejszy i wspomnienia z przeszłości umiejscowione w czasach wojennych.Historia jest bardzo smutna, z pozoru niewinny romans oraz poszukiwanie szczęścia doprowadziły do tragedii." Aż po horyzont" to powieść o rodzinnych sekretach, moralnych dylematach z odrobiną wojennej rzeczywistości, oraz bohaterką, która szukając odpowiedzi na pytania z przeszłości poznaję na nowo siebie. Bardzo ciekawe i zaskakujące zakończenie. Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani, można sobie bez problemu wyobrazić postacie jak i miejsce, dzięki wspaniałym i barwnym opisom. Czytanie tej powieści to sama przyjemność, bardzo lubię tajemnice oraz ich rozwiązywanie razem z bohaterami, a jeszcze dodać do tego rodzinne zawirowania oraz tajemnicze wpisy z pamiętnika z czasów wojennych daje nam powieść od której nie można się oderwać.
16.06.2021 Mieliśmy premierę drugiej części książki „Aż po horyzont tom 2”. Tutaj spotykamy się z bohaterami po kilkunastu latach gdzie np. synowie Weroniki wkraczają w dorosłe życie, a i sama bohaterka stała się inną osobą niż ta, o której czytaliśmy w tomie 1. Wracamy w te same miejsca, o których czytaliśmy, lecz tutaj jest nieco inaczej. Jak? To pozostawiam Wam.
Weronika zrywa łańcuch, jaki nałożyli na Nią rodzice przez ingerowanie i wychowywanie dorosłej kobiety, która stała się zależna od rodziców. Teraz to już inna osoba i muszę powiedzieć, że ta wersja podoba mi się bardziej.
Bohaterka dalej utrzymuje kontakt z byłym mężem ze względu na już dorosłych synów. Tajemnice, jakie odkryła w przeszłości musiały przez ten czas poczekać, ale tutaj odkryjecie je min. poprzez pamiętnik/zapiski Ciotki Wandy tutaj w książce opowiadane jest przez Nią samą.
Akcja w końcu taka, na jaką liczyłam wszystko zaczyna do siebie pasować. Ale czy odkrycie ich da ukojenie Weronice i rodzinie? No tego to już nie napisze, ale w zrozumieniu przeszłości pomaga Weronice jej były mąż, który jest historykiem.
Jak to jest jak rodzina ma jakąś przykrą tajemnice? Zawsze warto mieć koło siebie właśnie w/w rodzinę, bo tylko oni potrafią to wszystko, zrozumieć bądź, chociaż pomóc w tych trudnych czasach. Wiadomo, że nie zawsze tak jest, bo rodzeństwo potrafi odwrócić się od siebie, a na horyzoncie czasu nie widać pozytywnej myśli. Nie możemy oceniać postępowania naszych bliskich, którzy kiedyś podjęli takie, a nie inne decyzje. Nie możemy oceniać, krytykować tylko, dlatego bo ich decyzje przyniosły takie, a nie inne skutki.
Zawsze prawda wyzwala choćby była najgorsza, najboleśniejsza. Po niej na horyzoncie zawsze zobaczymy piękną bezchmurną przyszłość.
Za ten egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Novae Res. Cieszę się, że miałam zaszczyt towarzyszyć rodzinie Reczyńskich.
Tajemnice z przeszłości rodziny Reczyńskich powracają w II części sagi Agnieszki Janiszewskiej "Aż po horyzont".
Synowie Weroniki dorośli, a ona stała się dojrzalsza, zdecydowana, zaczęła żyć na własny rachunek, uniezależniając się od ojca. Nawiązała przyjacielską więź ze starszą krewną - ciocią Rozalią, odnowiła kontakty z byłym mężem.
Przeszłość jednak upomniała się o swoje - synowie Weroniki podczas kolejnej wizyty u Rozalii odnajdują na strychu kuferek z rodzinnymi pamiątkami, a wśród nich zapiski nieżyjącej już cioci Wandy z czasów wojny i ściśle związane z rodziną Reczyńskich. Weronika tym razem jest zdeterminowana, by wyjaśnić te sekrety związane z rodzinną przeszłością. Powoli odkrywa informacje rzucające nowe światło na jej rodziców, by ostatecznie dowiedzieć się szokującej prawdy. Kto i jaką cenę zapłaci za to odkrycie burzące spokój Reczyńskich, dlaczego ciotka Wanda zerwała kontakty ze swoją rodziną, co ma z tym wspólnego nowy bohater-Staszek Mikołajski? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w II tomie dylogii Janiszewskiej.
Muszę stwierdzić, że druga część sagi ,,Aż po horyzont" była bardziej wciągająca niż pierwsza, więcej się w niej działo, akcja przyspieszyła, ujawniły się nowe, znaczące osoby, pojawiły się nieznane fakty, zaskakujące informacje.
Oczywiście obie części sagi rodzinnej Janiszewskiej są ze sobą związane i raczej trudno byłoby wskoczyć w fabułę drugiego tomu bez znajomości pierwszego. Autorka w swojej dwuczęściowej powieści ukazuje zawiłości ludzkich losów, uwikłanie ich w historię, moralne dylematy, nie zawsze właściwe decyzje podejmowane przez jej bohaterów, a które miały wpływ na kolejne pokolenie. To emocjonująca historia z wojną w tle, połączenie romansu z nieodwzajemnioną miłością i jej konsekwencjami, z powieścią obyczajową.
Polecam tę lekturę na wakacyjny czas, bo wtedy łatwiej znaleźć chwilę na refleksję nad skomplikowanymi losami ludzi, sekretami rodzinnymi, które niewyjaśnione mają wpływ na kolejne pokolenia i które dzielą najbliższe sobie osoby.
Część druga książki „Aż po horyzont” podobała mi się bardziej od swojej poprzedniczki. Nadal są w niej duże partie opisowych tekstów ale mają one swoje uzasadnienie, gdyż pozwalają zajrzeć do umysłów bohaterów i poznać ich tok myślenia oraz motywy działania. Mimo to akcja przebiega odrobinę szybciej, więcej się w niej dzieje, pojawiają się nowe fakty, osoby i sekrety. Wydarzenia śledzimy z kilku perspektyw i w różnych formach. Najczęściej są to zapiski ciotki Wandy prowadzone w narracji pierwszoosobowej oraz rozmowy Weroniki z osobami, do których udaje jej się dotrzeć w trakcie poszukiwań odpowiedzi. W ten sposób coraz więcej dowiadujemy się z życia siostry oraz rodziców Weroniki.
Obie części tej dylogii są ze sobą ściśle związane i bez znajomości pierwszego tomu trudno byłoby zorientować się w przebiegu zdarzeń w tomie drugim. Pochłonęłam ją w krótkim czasie, wtapiając się całkowicie w zawiłe ludzkie losy pełne tajemnic, trudnych decyzji i zaskakujących sytuacji. Na szczęście wydawnictwo Novae Res wraz z autorką zadbało o to, by obie części ukazały się w tym samym czasie.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/06/813-az-po-horyzont-tom-ii.html
Nie wszystko widać na pierwszy rzut oka Dorosłe córki Juliana oraz Eweliny przypominają ogień i wodę. Dzieli je nie tylko różnica temperamentów, ale także...
W drugim tomie jodłowskiej sagi na scenę wkracza młode pokolenie rodzin Celiowskich i Więckowskich. Najstarsza córka Andrzeja w dalszym ciągu prowadzi...