Aż po horyzont Agnieszki Janiszewskiej to gorzka opowieść o trudnych relacjach rodzinnych, tak skomplikowanych, że niszczą związki i zatruwają spokój kolejnym pokoleniom.
Weronika, młoda nauczycielka francuskiego w warszawskim liceum, żyje zawieszona w dwóch światach. Jednym z nich jest nieudany, zakończony związek z Jarkiem, wielką miłością z czasów studenckich, a drugim bezpieczny i dostatni dom rodziców Weroniki w odległym o kilkadziesiąt kilometrów Jaktorowie. Nieudane małżeństwo z Jarkiem pozostawiło w kobiecie spore pokłady goryczy i rozżalenia. Zapowiadało się doskonale, jednak trudy codzienności zabiły romantyzm w relacji pomiędzy młodymi, a gdy na świecie pojawiły się dzieci, a pieniędzy wciąż nie wystarczało na codzienne potrzeby, miłość zaczęła przygasać.
Na drugim biegunie uczuć Weroniki są zapobiegawczy i troskliwi rodzice, którzy wspierali córkę jak mogli, nie tylko zabezpieczając jej miejsce do życia w stolicy, ale i dokładając się do codziennych wydatków czy zapewniając wakacje i wypoczynek w każdy wolny dzień zarówno Weronice, jak i jej dzieciom. Jednak za tą pozornie niezobowiązującą pomocą stała niechęć, która położyła się cieniem najpierw na relacjach rodziców Weroniki z ich zięciem Jarkiem, a ostatecznie przyczyniła się do pogorszenia stosunków pomiędzy młodymi małżonkami. Poczucie bezpieczeństwa, tak wszechobecne w Jaktorowie, zniszczyło małżeństwo Weroniki i Jarka Piontkowskich. Jedyną osobą, która potrafiła powiedzieć o tym głośno był brat Weroniki – Oskar.
I to właśnie Oskar zapoczątkował serię wydarzeń, które obnażyły smutną i tragiczną przeszłość jego rodziców. Mężczyzna nawiązał kontakt z pasierbicą przyrodniej siostry ojca, która przed laty na zawsze opuściła Polskę. Skłócona z bratem i jego żoną Wanda wyszła za mąż za Włocha i wyjechała z kraju, przysięgając sobie, że nigdy już nie odezwie się do swoich najbliższych. Udało jej się dotrzymać słowa. Jednak ten wybór sprzed lat nie pozostał bez echa. Oskar Reczyński postanowił zrozumieć przyczyny kłótni, która na zawsze rozdzieliła jego rodziców i ciotkę. Nie mogąc liczyć w tym względzie ani na ojca, ani na matkę, ruszył do Francji, gdzie zamierzał odnaleźć rodzinę Wandy.
Aż po horyzont to przejmująca opowieść o ludzkich dramatach, o złych decyzjach, których konsekwencje ponosi się latami. To opowieść o cierpieniu znoszonym w milczeniu, o ludzkiej pogardzie i ciszy, za którą płaci się najwyższą cenę. To także trudna opowieść o roli kobiet w małżeństwie, o tym, jakie mają prawa i jak bardzo tradycje i opinia społeczna decydują o ludzkich planach.
To także gorzka refleksja nad bezkompromisową młodością – szczególnie tą przeżywaną w okresie II wojny światowej, gdy niedbale rzucone pomówienie o kolaborację mogło się stać przyczyną tragedii. Agnieszka Janiszewska z koronkową precyzją, znaną z wcześniejszych utworów autorki, buduje historię, która aż do końca pozostaje nieoczywista. Autorka unika prostych rozwiązań, analizuje ludzkie decyzje z wielu stron, ukazując ich złożoność. Powoli rozwija przed czytelnikiem historię, która jest równie interesująca, co tragiczna. Unikając prostych i jednoznacznych scen, konstruuje piętrową opowieść, której zakończenie pozostawia czytelnika z poczuciem spełnienia.
Bardzo polecam.
aki sekret starała się ukryć przed najbliższymi Adrianna? Czy po wielu latach zdecyduje się wyjawić prawdę?Słowa Ireny przywróciły Adriannę do rzeczywistości...
Kiedy osiemnastoletnia Ewa zostaje wydana za starszego o dwadzieścia lat owdowiałego małżonka swojej starszej siostry, nikt nie ma wątpliwości, że ten...