Afgańska perła

Ocena: 4.92 (13 głosów)
Inne wydania:

Nowe wydanie bestsellerowej powieści!

Kabul, 2007 rok. Rahima i jej siostry tylko sporadycznie mogą uczęszczać do szkoły i rzadko wychodzą z domu. Nie mają braci, a ich ojciec jest uzależniony od narkotyków. Jedyną nadzieję pokładają w pradawnym zwyczaju zwanym bacza posz, polegającym na przebieraniu się dziewczynki za chłopca. Rahima, udając przedstawiciela płci męskiej, zyskuje taką wolność i swobodę, o jakich przedtem nawet nie śniła. Przechodzi totalną transformację zmieniającą całe jej dotychczasowe życie.

Niemal sto lat wcześniej podobnie postąpiła jej prababka, Szekiba, a dzięki podjętej decyzji przeniosła się z małej afgańskiej wioski do przepięknego kabulskiego pałacu, pełnego nie tylko przepychu, ale też intryg. Afgańska perła to opowieść o dwóch kobietach, które podzielił czas, ale połączyły te same marzenia i ta sama odwaga dająca siłę do zmierzenia się z ogromnym wyzwaniem - oderwaniem się od korzeni i całkowitej odmianie swego losu.

Literacki debiut Nadii Hashimi - Amerykanki pochodzenia afgańskiego - jest wyjątkową, poruszającą do bólu historią o bezradności, przeznaczeniu, wolności oraz decydowaniu o własnym losie. Afgańska perła łączy ,,smaki" kulturowe oraz głęboką emocjonalność charakterystyczną dla dzieł takich twórców jak Khaled Hosseini, Jhumpa Lahiri czy Lisa See.

,,Ciepła, rodzinna opowieść. Niesamowicie zajmująca historia wielopokoleniowa; portret Afganistanu w jego całej zadziwiającej, enigmatycznej wręcz glorii; zwierciadło ukazujące wieczną walkę, jaką staczają w życiu wszystkie afgańskie kobiety".

- Khaled Hosseini, autor książek Tysiąc wspaniałych słońc i Chłopiec z latawcem

Informacje dodatkowe o Afgańska perła:

Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2022-07-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788367247917
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: The Pearl That Broke Its Shell

Tagi: Współczesna proza literacka

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Afgańska perła

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Afgańska perła - opinie o książce

Allah nie obdarzył Arifa synem. Jego dom jest pełen „młodych kobiet”, a „młode kobiety” to problem dla klanu. Do tego jeszcze buńczuczna siostra jego żony domaga się dostępu do edukacji dla dziewczynek. Szaima jest zdeterminowana, żeby walczyć o przyszłość siostrzenic. Przywołuje historię ich przodkini Szekiby, oraz tradycji „bacza posz” - „dziewczyny przebranej za chłopca”.

W powieści „Afgańska perła” mamy dwie linie czasu i dwie niesamowite bohaterki. Wspomniana już Szekiba, która żyła w XIX wieku, za panowania króla Amanulla Khana. Kobieta pochodząca z kochającej się rodziny, ale przez swoje kalectwo odrzucona przez klan. Bardzo boleśnie przekonała się, że jako kobieta nie może nawet myśleć o egzekwowaniu swoich praw. Co jednak, gdyby była synem, nie córką? Trafiając na królewski dwór przekonuje się, jak to jest żyć w przebraniu.

Drugą bohaterką jest Rahima. Ona, dzięki ciotce, będzie mogła posmakować wolności. „Moje nogi czuły się wyzwolone, przemierzając swobodnie ulice – wcześniej ciągle wplątywały mi się w sukienkę”[1] mówi zachwycona bohaterka. Jednak jej ciało nieuchronnie zaczyna dojrzewać. Jak, biegająca swobodnie po ulicy, Rahima odnajdzie się zamknięta w małżeńskiej klatce?

Dwie muzułmanki, dwie bardzo silne, wspaniałe bohaterki, dwie – można je tak określić – buntowniczki. Rahimę i Szekibę dzieli ponad 100 lat, jednak ich życiorysy mają kilka wspólnych elementów. Najbardziej oczywisty to epizod „bycia mężczyzną”. W tym miejscu muszę odnieść się do fatalnych sformułowań z opisu na okładce książki. „Rahima (…) postanawia zostać tak zwaną bacza posz (…)”[2] Przypominam, że mówimy o dziecku. Nie sadzę, że w jakiejkolwiek kulturze mogłoby ono tak sobie postanowić o takiej metamorfozie. Z treści książki jasno wynika, że to ciotka dziewczynki była inicjatorem tego pomysłu. Kolejny cytat: „Niemal sto lat wcześniej podobnie postąpiła jej przodkini Szekiba. Podjęła decyzję o przeniesieniu się z małej afgańskiej wioski do przepięknego kabulskiego pałacu (…)”[3] To ja czytałam o innej Szekibie. Szekiba z „Afgańskiej perły” nie marzy o niczym innym, jak odzyskać ojcowiznę i żyć stroniąc od ludzi. Przekazywana z rąk do rąk Szekiba utyskuje na znaczenie swojego imienia, które oznacza dar: „To jest właśnie problem z prezentami (…). Że się je rozdaje innym”[4]

Kolejną cechą wspólną bohaterek „Afgańskiej perły” jest to, że obie – w różnych okolicznościach – poznały, co to znaczy być wolnym. Ten epizod zaważył na ich sposobie myślenia. Pragnienie odzyskania straconej swobody było ogromne. Rodziło to w nich sprzeciw wobec „nasib”, przeznaczenia. Mam wrażenie, że podczas pisania zaważyło amerykańskie wychowanie Nadii Hashimi, autorki książki. Na stronie wydawnictwa można przeczytać z nią wywiad, w którym mówi między innymi o tym, że jej rodzina kultywowała tradycję, ale była otwarta na zwyczaje panujące w kraju, w którym żyli, czyli USA. Podkreśla, że jej wychowanie nie różniło się wiele od wychowania dzieci, które ją otaczały. [5] Swoim bohaterkom „wszczepiła” szczyptę zachodniego sposobu myślenia. I nie jest to zarzut, a stwierdzenie faktów. Szczególnie, że pisarka nie ocenia, a pozwala postaciom z powieści nazwać pewne rzeczy po imieniu.

Odnośnie oceniania. Jestem daleka od komentowania jakiekolwiek kultury, jednak tradycja „bacza posz” nie daje mi spokoju. Kryje się za nią straszna hipokryzja, ale również desperacja. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak zmieniając wyłącznie strój, osoba otrzymuje nowe przywileje. Jako Rahima dziewczyna mogła wywołać skandal, bo ktoś jechał za nią na rowerze. Jako Rahim natomiast jest zachęca na wspólnego kopania piłki i szwendania się po ulicach z chłopakami. Trudno mi również zrozumieć, jak taka „prowizorka” ma zrekompensować brak pierworodnego. W jakimś celu jednak taka tradycja powstała i coś tym ludziom daje.

Jestem zdania, że motyw kobiety w kulturze islamu został już wyczerpany na gruncie literatury. Kiedyś lubiłam czytać takie historie, ale zrezygnowałam, bo wydawały mi się do siebie podobne. Nadia Hashimi pisze również o ucisku muzułmanek, ale trochę inaczej. Wprowadzając motyw „dziewczyny przebranej za chłopaka” pokazuje tę kulturę z innej perspektywy. Pozwala jej to ukazać kobietę nie zdesperowaną, a wojowniczą. Owa siła, emanująca z dwóch głównych bohaterek „Afgańskiej perły”, jest porażająca.

[1[ Nadia Hashimi, „Afgańska perła”, przeł. Monika Pianowska, wyd. Kobiece, Białystok 2022, s. 60.
[2] Tamże, okładka.
[3] Tamże.
[4] Tamże, s. 73.
[5]

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudeKadry
RudeKadry
Przeczytane:2022-07-24,

"Afgańska perła" nie jest kolejną książką, która gloryfikuje związek z bajecznie bogatym szejkiem, mieszkanie w pałacu ze służbą gotową rzucić się do naszych stóp na najmniejsze skinienie w zamian za dobra materialne. I bardzo dobrze! Takich książek jest już za dużo, ale żadna z nich nawet nie jest w stanie dorównać tej opowieści... Jest to bardzo kobieca, bolesna i łamiąca serce historia o tym, ile warta jest kobieta w Afganistanie. Współcześnie i sto lat temu.
Dwie linie czasowe opowiadają historię dwóch kobiet, Rahimy i Shekiby. I choć dzieli je 100 lat, to są do siebie w tak bolesny, smutny sposób podobne, że aż mnie ściska w sercu.
Ile znaczy dziewczynka w Afganistanie? Tyle co nic... ważne jest, aby szybko wydać ją za mąż i zrzucić problem na barki kogoś innego. Gdy rodzi się córka, nie ma radości. Do czego się przyda? Chyba, że... zostanie bacza posz, czyli "dziewczynką, która odgrywa rolę syna".

"Afgańska perła" budziła we mnie wręcz skrajne emocje, od zdziwienia, przez zdenerwowanie, po bezkresny smutek. Jestem mamą dwóch dziewczynek i w mojej głowie wciąż kotłowała się myśl, że mogło to spotkać mnie i moje córki, gdybyśmy urodziły się gdzie indziej. Gdzieś, gdzie odgrywałybyśmy rolę przedmiotu, który zmienia właściciela według widzimisię mężczyzny. Na samą myśl o Rahimie i Shekibie robi mi się okropnie ciężko na sercu, ponieważ poznałam te życie ich oczami. Razem z nimi odczuwałam tę przemoc, ból i poczucie bezsilności. Przecież są tylko kobietami... towarem, który sprzedaje się temu, kto da więcej. Bez żadnych praw, za to z całą stertą obowiązków - tak właśnie wygląda ich egzystencja. I choć zdarzają się w ich życiu momenty, które są iskierką nadziei i radości, jak choćby macierzyństwo, zostają szybko, jak płomień świecy, zgaszone, stłamszone, zdeptane. Zostaje tylko przemoc, brak szacunku i cierpienie.

To niezwykle bolesna historia, która ukazuje, że 100 lat to tak naprawdę nic w kwestii praw kobiet w krajach muzułmańskich, a mężczyźni niepodzielnie dzierżą władzę nad ich losem. Zakochałam się w tej powieści już od pierwszych stron, mimo całego bólu i smutku jaki wręcz z niej wypływa i uroczyście oświadczam, że wkradła się na listę moich książkowych ulubieńców tego roku.

Link do opinii

„Afgańska perła” to fantastyczna, interesująca i mądra powieść, która zabiera czytelnika do Arabskiego Świata – innej kultury, zwyczajów, tradycji i przekonań. Dawno już nie sięgałam po lektury dotyczące świata Islamu, toteż z prawdziwą przyjemnością poznałam losy dwóch afgańskich kobiet. Nadia Hashimi zabiera nas w podróż do kraju, gdzie wojna i przemoc naznaczają ludzkie życie. I właśnie w takim otoczeniu poznajemy historię Rahimy i Szekiby. Obie pochodzą z tej samej rodziny, ale dzielą je pokolenia. Szekiba żyła na przełomie XIX i XX w. i była praprababką Rahimy. Pomimo, że upłynął już ponad wiek od tamtego czasu to w kulturze, tradycji i przekonaniach Afgńczyków niewiele się zmieniło. Los wnuczki naznaczony został przeznaczeniem, od którego pragnęła się wyzwolić, podobnie jak przed stu laty uczyniła to jej przodkini. Czy kobieta w kulturze arabskiej może zmienić swoje przeznaczenie? 

Zaaranżowane małżeństwo w wieku trzynastu lat, życie w haremie, poniżanie i wykorzystywanie, przemoc, intrygi, różnice w traktowaniu chłopców i dziewcząt – o tym wszystkim przeczytamy w „Afgańskiej perle”. Ale znajdziemy tu również ogromną odwagę, determinację i gorące pragnienie odmiany swojego losu. Czy zakończone sukcesem?… – o tym przeczytacie w książce.

„Arabska perła” to wzruszająca i ciekawa historia o zerwaniu z przeszłością, dążeniu do wolności na przekór wszystkim i wszystkiemu. To emocjonująca powieść, której akcja biegnie równolegle dwoma torami: życie Rahimy na początku XXI wieku zestawione z historią Szekiby na przełomie XIX i XX stulecia w tym samym Afganistanie dawniej zarządzanym przez króla Habibullaha, a obecnie doświadczanym przez wewnętrzną wojnę i zamieszki. Wydarzenia intrygują od pierwszych stron, dosłownie wpadamy w ich wir i chcemy więcej i więcej. Nie jest to pierwsza powieść z trudną historią Afganistanu w tle jaką miałam przyjemność przeczytać. Moim zdaniem „Arabska perła” w niczym nie ustępuje powieściom Khaleda Hosseiniego, więc jeśli polubiliście „Chłopca z latawcem”, „Tysiąc wspaniałych słońc” lub „I góry odpowiedziały echem” to również powieść Nadii Hashimi przypadnie Wam do gustu. Emocji i wzruszeń na pewno nie zabraknie.
 
Chętnie poznałabym kolejne powieści autorki, która tak intrygująco potrafi pisać o arabskim świecie.
 
Polecam.

Link do opinii

Są tacy autorzy, których książki kupuję w ciemno, gdy tylko ukaże się coś nowego, opatrzonego ich nazwiskiem. Po raz pierwszy jednak zdarzyło mi się sięgnąć po powieść tylko dlatego, że na okładce umieszczono pochlebną zajawkę jednego z takich autorów, Khaleda Hosseiniego (ten od Tysiąca wspaniałych słońc). Kto jak kto, ale Hosseini to moje literackie guru w sprawach Bliskiego Wschodu i Afganistanu – skoro docenił Afgańską Perłę Nadii Hashimi, to i ja musiałam sprawdzić, co w niej takiego niezwykłego.


Wyobraźcie sobie świat, w którym córka jest dopustem bożym. A już pięć córek to bez wątpienia jedenasta plaga egipska. Świat, w którym lepiej przebrać za chłopca jedną z narodzonych w rodzinie dziewczynek, niż nie móc się poszczycić męskim potomkiem. Fakt, po jakimś czasie trzeba będzie upchnąć ją znowu w spódnicę i dać chustę na głowę, ale póki ta chwila nie nastąpi, prestiż całej rodziny wzrośnie, a każdy przyjmie naszą mistyfikację za dobrą monetę. Brzmi niewiarygodnie? Gdybym nie czytała parę lat wcześniej świetnego reportażu o „przerabianych na synów” dziewczynkach bacza posz (recenzja reportażu u Wiedźmy), nie uwierzyłabym w istnienie społeczeństwa tak uwielbiającego męskość, że jest gotowe podtrzymywać podobną farsę. Jednak podobne sytuacje mają miejsce w Afganistanie do dziś i właśnie o takim przypadku opowiada nam Hashimi w swojej niezwykłej, prowadzonej dwutorowo narracji.

Z jednej strony mamy Rahimę – narratorkę, wybraną przez rodziców na „syna”, która przez lata korzysta z przywilejów chłopca, a potem nagle zostaje wydana za mąż i odkrywa, że nawet podniesienie oczu na byłego kolegę może być zbrodnią. Z drugiej – Szekibę, pra(pra?)babkę Rahimy, oszpeconą kobietę, która zostaje stróżem haremu sułtana (wszak kobieta przebrana za mężczyznę to jednak mniejsze ryzyko dla kochanek władcy, niż prawdziwy, męski strażnik). I choć życia obu kobiet dzieli stulecie, a ich historie są na pozór całkowicie różne, to Hashimi przeplata je w misterny sposób, dzięki czemu fantastyczną całość i angażują czytelnika w równym stopniu.

Najbardziej niezwykłym elementem Afgańskiej perły jest jednak sama wizja Afganistanu – za czasów Szekiby na tron trafia królowa Soraja, od której w Afganistanie rozpoczął się proces równouprawnienia kobiet (lata 20. ubiegłego stulecia). Jak to możliwe, że po „rewolucji” Talibów jej praprawnuczka pozbawiona jest jakichkolwiek praw? Równoległe prowadzenie wątków podkreśla jeszcze mocniej kontrast między pięknym, rozwijającym się Afganistanem początku XX wieku a krajem, którym stał się zaledwie kilkadziesiąt lat później. Jednocześnie ze stron powieści przebija niesamowite piękno i głęboka miłość do tego zagubionego wśród pustyń miejsca.

Afgańska perła to opowieść o walce o własne prawa, o absurdach patriarchalnego, zamkniętego środowiska, w którym nawet mur między sąsiednimi domami jest granicą nie do przebycia dla kobiety, której nie asystuje męski opiekun. Jednocześnie, co ciekawe, nie znajdziemy tu ani odrobiny agresywnego feminizmu ani propagandowych tekstów, którymi tak szczodrze epatują podobne książki, a całokształt jest zaskakująco obiektywny i pozbawiony przesadzonych „filtrów kulturowych”. Mieszanka wybuchowa i poruszająca – i... tak, niemalże na miarę Hosseiniego. Polecam z czystym sumieniem jako naprawdę mocną, dobrze napisaną obyczajówkę w afgańskich klimatach.

Recenzja autorska z: http://gry-w-bibliotece.blogspot.com/

Link do opinii
"Przez życie przechodzą tajfuny, które przewracają wszystko do góry nogami. Jednak zawsze musisz wstać i zebrać siły, bo kolejna burza może się czaić tuż za rogiem." Niesamowita powieść, kiedy tylko zacznie się ją czytać natychmiast z coraz większym zainteresowaniem zagłębiamy się w jej świat. Tak bardzo ludzka, nasycona emocjami, poruszająca najczulsze struny naszego serca. Jestem pod ogromnym wrażeniem nie tylko opowiadanych w niej historii, ale również warsztatem pisarskim i umiejętnością nawiązania niezwykłego porozumienia autorki z czytelnikiem. Absolutnie nie żałuję, że zarwałam przez nią noc, nie potrafiąc zdecydować się na przerwanie zagłębiania się w fascynujących opowieściach o walce kobiet w afgańskim społeczeństwie. Ze stron książki przebija wiele cierpienia, smutku, bólu, bezsilności, rozgoryczenia i zawiedzionych nadziei, ale również wiary, determinacji i siły w obronie godności kobiety, choćby w tym najmniejszym, jednostkowym wymiarze. Autorka przybliża nam tradycje, zwyczaje, kulturę, nieco religii i historii tego kraju. Oprócz głównych bohaterek, wyrazistych i przekonywujących, zachwyciła mnie postać Chali Szaimy, kobiety o niezwykle silnej osobowości, pomimo kalectwa i osamotnienia, starającej się przekazać jak najwięcej wewnętrznej siły i ducha walki kobietom w jej rodzinie, próbującej choć częściowo przeciwstawiać się decyzjom mężczyzn. "Afgańska perła" to silnie wciągająca podróż czytelnicza, wypełniona wzruszeniem i ponurym obrazem realiów życia afgańskich kobiet, pozostawiająca w nas trwały ślad swojej obecności. Z ogromnym zainteresowaniem śledzimy burzliwe i bolesne losy Szekiby i Rahimy. Pomimo, że dzielą je pokolenia, to jednak otrzymujemy potwierdzenie, że przez ponad wiek brutalne oblicze afgańskiej tradycji nie straciło na znaczeniu. Kobiety spotyka okrucieństwo ze strony mężczyzn, ich matek i wcześniejszych żon, umniejszane jest znaczenie dziewczynek w rodzinie, drastycznie ogranicza się ich dostęp do edukacji, nie wspominając już o możliwości realizowania się według własnych pragnień i marzeń. Scenariusze życia Rahimy i jej praprababki mocno pokrywają się w kolejnych etapach życia, tak jakbyśmy mieli efekt powielania się podobnych wydarzeń, niemal takich samych sytuacji, zakazów, ograniczeń, zagrożeń, niebezpieczeństw, wręcz walki o życie. Dlaczego dopiero przebierając się za chłopca dziewczynka znajduje uznanie w oczach ojca, dostaje namiastkę wolności i swobody? Jak wielkie trzeba mieć w sobie pokłady siły i odwagi, aby próbować przeciwstawić się rzucanym przez los barierom i ograniczeniom, z narażeniem życia wyrwać się przypisanym rolom, odseparować od toksycznych relacji i próbować odmienić swoje przeznaczenie? Ile cierpienia i bólu są w stanie przyjąć kobiety, aby odciąć się od trujących rodzinnych korzeni? Jak bardzo ich poświęcenie i oddanie mogą służyć w walce o lepsze jutro dla kolejnych pokoleń afgańskich kobiet? Czy w ich sytuacji możliwa jest jakakolwiek pożądana zmiana o trwałym podłożu i jak długi czas miałby zająć ten proces? bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
W opowieści poznajemy dwie główne bohaterki - Rahime i Szekibe. Pomimo, że ich losy dzieli ponad sto lat, to wiodą bardzo podobne życie. Możemy to bezpośrednio obserwować, ponieważ autorką wprowadziła ciekawy i niezwykle pomocny zabieg - możemy czytać równolegle o losach dwóch różnych kobiet, Rozdziały się przeplatają i każdy jest poświęcony kolejnej z nich. Jesteśmy dokładnie w tym samym miejscu życia dwóch zupełnie innych, lecz walczących o to samo kobiet. Powszechnie wiadomo że kobiety w tamtych krajach taktowane są koszmarnie. Są wyłącznie po to, aby rodzić synów i opiekować się domem. Mężczyźni ich nie doceniają, a one nie mają praktycznie żadnych praw. Tematyka na książkę dość ciekawa i bardzo prawdziwa, lecz chwilami wręcz przerażająco czyta się o różnych sytuacjach zachodzących w tamtym środowisku. Jednakże bohaterki powieści "Afgańska perła" wpadły na pewien sposób, który staje się coraz bardziej znany w ich życiu. Przebierają się za mężczyzn, co fachowo nazywane jest bacza posz. Nigdy nie słyszałam o takim sposobie radzenia sobie z codziennością i z brakiem praw do czegokolwiek, jednak bohaterki ciekawie pokazały cały zabieg. Wystarczy ściąć włosy, ubrać się jak mężczyzna oraz zmienić swoje imię, aby stać się osobą poważaną i z pełnią praw. Wystarczy tak mały krok, aby stać się szanowanym człowiekiem i mieć zupełną swobodę i wolność życia. Obie bohaterki decydują się na podobny krok, pomimo, że żyją w nieco innych czasach. Brak praw dla kobiet zostaje niestety niezmienny. "Wiesz, co mówi się na temat ludzkiej duszy? Że jest twardsza niż kamień i jednocześnie bardziej delikatna niż płatki kwiatów." Pewien czas temu czytałam powieść o podobnej tematyce, jednak myślę, że "Afgańska perła" jest znacznie lepsza. Przedstawia czasy bardziej współczesne oraz ukazuje nam przeplatające się wydarzenia w odległości stu lat. To dobitnie ukazuje brak rozwoju w niektórych krajach, które na przestrzeni czasu są w dalszym ciągu zacofane i nie wyznają żadnych zasad moralnych. Wspaniale i dokładnie odzwierciedla tamtejsze realia oraz pozwala poznać życie tamtejszych społeczeństw. livingbooksx.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2016-04-09,
Nie dziwi mnie fakt, że dwie główne bohaterki powieści Rahima i Szekiba postanowiły, pomimo bólu i poniżeń, zmienić swoje nasib, swoje przeznaczenie. Obu gorąco kibicowałam, płakałam wraz z nimi, zaciskałam pięści ze złości, że zostały tak okrutnie potraktowane przez los i mężczyzn. Często traktowane jak przedmioty. Wraz z nimi czułam żal, gorycz, wstyd, ból, rozczarowanie, strach i cierpienie. Każda z nich miała inne życie, każdą spotkało coś innego, każda otrzymywała inne kary i nagrody, ale każda w męskim przebraniu upatrywała odmiany swojego losu. Na ile im się to udało? Czy miały dość siły i odwagi, by postawić pierwszy krok? Tego nie zdradzę, ale gwarantuję Wam doskonałą lekturę. Znajdziecie w niej mnóstwo emocji, które są jakże potrzebne podczas czytania a gdy nami targają, są wręcz wyznacznikiem wysokiego poziomu książki. Opowiedziałam Wam zaledwie ułamek życia Rahimy i Szekiby a przecież to co najważniejsze w tej książce, nastąpiło później. Jednak nie chcę opisywać tego, co już uczyniła Nadia Hashimi, w jej słowach jest wszystko. Po prostu sięgnij i przeżyj to co ja. Poznaj życie, myśli przeżycia typowych - a może nie tak do końca - afgańskich kobiet. Daj się zaskoczyć pomysłom autorki. Powieść tak mnie wciągnęła, że nawet drobne niedociągnięcia korektorskie nie robiły na mnie wrażenia. Właściwie nie mogę skrytykować ani stylu ani języka, opisów czy dialogów - wszystko jest we właściwych proporcjach i doskonale się czyta poszczególne rozdziały (nawet opisy nie są nudne a wzbudzają zainteresowanie i ciekawość). Jedynie nieco większa czcionka dałaby mi większy komfort czytania. Podsumowując raz jeszcze zachęcam do lektury, bowiem "Afgańska perła" to perełka literatury, która opowiada o ciężkim losie islamskich kobiet. Główne bohaterki stały się ogromnie mi bliskie i całą sobą przeżywałam każdy ich kolejny dzień. Przejęłam się tym, co zastałam na kartach książki i jestem pełna podziwu dla bohaterek - że nie godziły się biernie na to, co dawał im los. Powieść intryguje, interesuje, ale i potrząsa czytelnikiem. Polecam! całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/04/nadia-hashimi-afganska-pera.html
Link do opinii
http://facebook.com/StanZaczytany Słyszałam o tym, jak traktowane są Afgańskie kobiety. Słyszałam o poniżaniu, gwałceniu oraz traktowaniu, ale żadne z tych słów nie przygotowało mnie na dawkę takiego szoku. Mimo, że głównymi bohaterkami naszej powieści jest Rahima i Szekiba, czyli duch teraźniejszości i przeszłości, w międzyczasie poznajemy również inne dziewczyny, dotknięte ręką złego przeznaczenia. Ich historie są obrazem Afganistanu, kraju, w którym rządzą mężczyźni. Fabuła skupia się na ich przemianach, zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Nawet nie przypuszczałam, że jakakolwiek kobieta ma zamiar zmienić się w faceta. Każda z nas jest piękna, czy to od wewnątrz, czy zewnątrz, i żadna nie powinna chcieć przeobrazić się w mężczyznę z własnej woli. Jednak w tej historii przekonamy się, że to dla niektórych marzenie. Mężczyźni są wolni, mogą dysponować czasem wolnym i robić to, co im się podoba. Rządzą. Rządzą sobą, swoimi rodzinami i losem pozostałych. Kobiety są zaś niewolnicami własnego losu... ,,Kabul, rok 2007. Rahima i jej siostry tylko sporadycznie mogą uczęszczać do szkoły i rzadko wychodzą z domu. Nie mają braci, a ich ojciec jest uzależniony od narkotyków. Jedyną nadzieję na zmianę swojej sytuacji kobiety pokładają w pradawnym zwyczaju przebierania się za chłopca, tak zwanym bacza posz. Wkrótce Rahima zaczyna udawać mężczyznę. Szybko zyskuje wolność i swobodę, o jakich przedtem nawet nie śniła. Jej życie zmienia się nie do poznania. Blisko sto lat wcześniej podobnie postąpiła jej prababka Szekiba i dzięki temu przeniosła się z małej, afgańskiej wioski do przepięknego kabulskiego pałacu, pełnego przepychu oraz intryg. Jak bardzo różni się los afgańskich chłopców od życia dziewcząt? Czy od ponad stulecia sytuacja się nie zmieniła? Czy czas stanął dla nich w miejscu?" Gdy zaczęłam czytać tę pozycję, nie bardzo wiedziałam, jak nastawić swoje myślenie. Zapoznawałam się z dojmującą historią, która poruszyła nie tylko moje serce, ale również i myśli. Pokazane są marzenia, które w Afganistanie są trudne do realizacji. Walka z sobą samą, walka ze światem, który jest tylko po stronie płci męskiej. Brutalne traktowania fizyczne i psychiczne są akceptowane w ich świecie od wieków. Najbardziej podobała mi się siła i determinacja głównych bohaterek. Obie przeżyły praktycznie to samo, bo niewiele zmieniło się przez ten wiek. To naprawdę intrygujące i potworne zarazem, że w XXI wieku możemy się przekonać, że równouprawnienie jest tylko snem. To, że kobiety są z góry, od urodzenia, traktowane jak przedmiot realizujący zamierzenia i zachciewajki mężczyzn, jest dla nich normą. To dla nich normalne przeznaczenie. Nie starają się je zmienić, nawet obawiają się swoich myśli biegnące tym torem. Żyją po to, aby usługiwać swoim mężom, a nie po to, aby żyć. Ta historia pozostaje długo w pamięci. Walka między sobą a islamskim światem toczy się, przekazując czytelnikom sporą dawkę emocji. Trzyma w napięciu do samego końca. Nasz żołądek kurczy się pod wpływem wydarzeń, które zabiera nas ze sobą Autorka. Interesującym zjawiskiem jest bacza posz, czyli zmiana dziewczynki w chłopca. Niekiedy jest tak, że w rodzinie rodzą się same dziewczynki - jak w przypadku Rahimy - a już same to zdarzenie jest niemile widziane okiem społeczeństwa. Synowie są jak królowie, więc jeśli nie pojawia się syn, mężowie mogą znaleźć sobie inną, kolejną żonę, ewentualnie zmienić swoją córkę w bacza posz. Ku mojemu zdziwieniu naprawdę są traktowani jak płeć męska. Mają swoje zdanie, nie przejmują obowiązków kobiet, choć każdy wie, że za krótką fryzurą i ubiorem kryje się dziewczyna. Latają za piłką, mogą żądać od swoich matek to, co ojciec. Targują się, pracują i żyją w lepszym świetle. Ale i tak nie trwa to wystarczająco długo... Niejednokrotnie łamało mi się serce. Przejmująca historia jest naprawdę godna przeczytania i zapamiętania. Choć niezbyt interesowałam się krajami islamskimi, dzisiaj zaczynam widzieć ich świat innymi oczami. Współczuję, podziwiam i mocno wierzę, aby zmieniła się ich sytuacja. Choć te kobiety naprawdę nie mają czym się szczycić, podziwiam ich moc, siłę i energię. Wierzę w przeznaczenie, ale nie w takie, jakie dane mi było przeczytać na kartkach papieru ,,Afgańskiej Perły". Sama nie poradziłabym sobie z taką sytuacją. Traktowanie żon jest szokujące. W naszym społeczeństwie można zauważyć wielu katów, ale tutaj to po prostu przerasta wszelką granicę. Kobieta to nie istota ludzka, a jedynie praczka, kucharka i przedmiot rodzący dzieci. Nie ma prawa głosu, choć jeśli już jest w podeszłym wieku, może rządzić rodziną, jak to jest w przypadku babć. Niektóre traktowanie napawało mnie gniewem i niepokojem. W tym przypadku cieszę się, że żyję w wolnym kraju, gdzie kobiety mają tyle samo praw, co mężczyźni. Cieszmy się tym, bo przez tę książkę wsiąkniemy w ciało głównych bohaterek i poczujemy to, co one. Zniewagę, podłość i dyskryminację. ,,Afgańska Perła" jest to książka o sile, przeznaczeniu i odwadze kobiet, które starają się wszelkimi siłami zmienić bieg swojego losu. Polecam ją każdemu, kto lubi dużą dawkę emocji. Ta książka zmieni Wasze myślenie i nastawienie. Przeniesie Was do świata, który jest jednocześnie tak daleko, a zarazem tak blisko. Ocena: 5+/6
Link do opinii
Nadia Hashimi jest autorką Afgańskiej perły. To powieść, którą proponuje wydawnictwo Kobiece. Rahima mieszka z rodzicami i siostrami. Dziewczynki nie chodzą do szkoły, bo ojciec, który odurza się opium, nie chce o tym słyszeć. Poza tym często zaczepiają ich chłopcy, co jest skandaliczne. Matka jest podporządkowana ojcu, dlatego nie nalega na zmianę. Jednak pewnego dnia postanawia, że Rahima będzie bacza posz. Dziewczynka przebiera się za chłopca, dostaje nowe imię, zachowuje się jak mężczyzna. Może nawet chodzić do szkoły. Ojciec jest szczęśliwy, że ma syna, a matka może część zadań przekazać Rahimowi. Pomysł nie jest nowy, w rodzinie Rahimy już kiedyś się to przytrafiło, o czym przypomina ciotka dziewczynki w opowieściach o Szekibie, babce, która nie miała łatwego życia. W dzieciństwie uległa wypadkowi, który ją oszpecił, przez co była poniżana i niekochana. Dwie narracje w powieści prowadzą dwie historie. Pierwszoosobowa należy do Rahimy, która żyje w czasach obecnych. Śledzimy jej życie, dojrzewanie, zmiany jej charakteru. Zdarzają się przeskoki w czasie, skróty, nie wszystko jest opisywane dzień po dniu. Jednak historia jest prowadzona płynnie i niesamowicie interesująco. Drugi narrator, trzecioosobowy, opisuje życie Szekiby. Jest z nią w każdym momencie, dlatego wiemy tylko to, co związane z dziewczyną. Podsłuchuje z nią, obserwuje, nie śledzi innych osób i historii - wie tyle, co Szekiba. Dwie główne bohaterki łączy wiele. Są silne, chociaż zdezorientowane tym, co się wokół nich dzieje. Nie mają zbyt wiele oparcia w rodzinie. Zdarza się, że ktoś jest dla nich serdeczny, ale nie trwa to długo. Obie są skazane na życie niemal w pojedynkę - Szekiba za to, jak wygląda, Rahima najpierw jako chłopiec jest zupełnie odsunięta od sióstr, zmienia się, a gdy znowu jest dziewczynką, zostaje wydana za mąż, nie może podjąć żadnej decyzji o swoim życiu. Obie bohaterki są sympatyczne, wzbudzają w czytelniku pozytywne emocje. Historia jest ciekawa, lecz niełatwa. Pokazuje traktowanie kobiet w krajach arabskich. Młode dziewczyny są wydawane za mąż w wieku zaledwie 12-15 lat, rodzą dzieci, przez co miewają problemy ze zdrowiem i są podporządkowane mężczyznom. Życie Rahimy przypomina to, które wiodła jej babka. Przez wiele lat niektóre kwestie nie uległy zmianie. Gdy czyta się historię Rahimy, nie można przejść obojętnie wobec tego, co przeżyła. Nieraz ogarniał mnie smutek, złość, byłam zaskoczona. To wszystko dlatego, że żyjemy w innej kulturze i trudno nam zrozumieć to, co dzieje się w krajach arabskich. Powieść napisana jest w bardzo dobry sposób. Język nie jest skomplikowany, pojawiają się w nim zwroty obcojęzyczne, które wplata się w wypowiedzi, ale nie przeszkadzają w odbiorze opowieści. Każde zdanie przenosi nas jednak w zupełnie inny klimat, buduje atmosferę krajów wschodnich, sprawia, że się wciągamy. Trudno pisać o tej książce. Jest poruszająca. Znam odrobinę realia tych krajów, bo uczyłam się o nich na studiach. Jednak relacja osoby, która to przeżywa, chociażby jako bohater literacki wykreowany przez autora, zawsze mnie zaskakuje. Pokazuje różnice, sprawia, że zaczynam się zastanawiać, czy w ogóle mam prawo narzekać na cokolwiek. Poza tym jestem zachwycona stylem autorki. Nie można się od niego oderwać, choć nie jest to lekka, pozytywna opowieść. Polecam tym, którzy szukają literatury kobiecej na wysokim poziomie. Problemy kobiet z krajów arabskich nie są tabu, jednak pokazanie ich w powieści może zaskoczyć. Czasem odnosiłam wrażenie, że bohaterki były pogodzone ze swoim losem, co bolało mnie najbardziej. To książka, która wywołuje emocje, jest nimi przesiąknięta. Naprawdę warto po nią sięgnąć.
Link do opinii

Sytuacja kobiet na świecie to temat niezwykle rozległy i skomplikowany. Musiało minąć bardzo wiele czasu, zanim kobiety mogły zacząć korzystać z praw, jakimi mężczyźni cieszyli się od dawna. Nawet jeśli sytuacja nieustannie się poprawia, nawet w najbardziej postępowych krajach, kobiety z reguły zarabiają mniej od mężczyzn, pełniących to samo stanowisko. Są także kraje, w których co prawda również dokonują się zmiany, jednak różnice nadal pozostają kolosalne. "Afgańska perła" to właśnie opowieść na tym, jak jeden z takich krajów się zmienia i ... jak wiele nadal musi się zmienić. Czytelnik śledzi losy dwóch spokrewnionych ze sobą kobiet, które dzieli blisko sto lat, jednak łączy determinacja w walce o lepszy byt. Jest rok 2007. Rahima i jej siostry po raz kolejny zostają wypisane ze szkoły. Ich ojciec jest uzależniony od narkotyków, a brak braci sprawia, że nikt nie może zapewnić im wystarczającej opieki poza domem. Sytuacja wydaje się być krytyczna do dnia, gdy ciotka dziewczynek, podsuwa ich matce pewien pomysł. Zgodnie z pewnym starym zwyczajem, Rahima zostaje przebrana za chłopca i automatycznie staje się bacza posz. Od tej chwili może cieszyć się tymi samymi prawami co chłopcy i przejmuje zadania, jakie zwykle przypisuje się mężczyznom. Niestety żadna dziewczynka nie może odgrywać chłopca przez całe życie. Zbliża się dzień, w którym Rahima nie tylko musi powrócić do swojej pierwotnej roli, ale również poślubić bardzo wpływowego, ale i niebezpiecznego człowieka. A to dopiero początek jej kłopotów. Niemal sto lat wcześniej Szekiba boryka się z chyba jeszcze bardziej skomplikowaną sytuacją. Będąc dzieckiem, ulega wypadkowi, który trwale oszpeca jej twarz. Jest więc prawie pewne, że znalezienie jej męża będzie niemożliwe. Jakby tego było mało, w krótkim czasie traci prawie całą rodzinę. Gdy w końcu umiera również jej ojciec i dziewczyna zostaje sama, dalsza rodzina postanawia wziąść sprawy w swoje ręce. Odtąd Szekiba traktowana jest niczym przedmiot, który można przekazywać z rąk do rąk. Nikt nie przypuszcza jednak, że własnie w taki sposób pewnego dnia trafi do kabulskiego pałacu. "Afgańska perła" to niezwykle barwna i poruszająca powieść. Jak zwykle w takich przypadkach, momentami jest na tyle bulwersująca, że chciałoby się wierzyć, że całość zrodziła się wyłącznie w głowie autorki. Niestety rzeczywistość jest o wiele bardziej okrutna i historie zbliżone do losów bohaterek naprawdę miały i mają miejsce. To z pewnością jeden z powodów, dla których warto sięgnąć po tę książkę. Oczywiście jest ich o wiele więcej. Fabuła jest na tyle wciągająca, że trudno sobie odmówić lektury kolejnego rozdziału. Ilekroć byłam bliska stwierdzenia, że jedna z historii jest ciekawsza od drugiej, działo się coś na tyle niesamowitego, że od razu musiałam zweryfikować swój pogląd. Główne bohaterki to kobiety wyjątkowe, nic więc dziwnego, że szybko zyskują naszą sympatię. Choć dzieli je niemal wiek, obie dążą do tego samego - godnego życia. To, czego pragną, to nie życie w luksusie, a odrobina szacunku, możliwość kształcenia się, podejmowania samodzielnych decyzji. Czy to nie przerażające, że nadal istnieją kraje, w którym o czymś takim wiele kobiet może tylko marzyć? Warto zwrócić uwagę na ciekawie zakreślone tło obu historii. Jak Afgańczycy reagują na obecność amerykańskich sił w ich kraju, jak postępowe kraje próbują poprawić los kobiet w Afganistanie, to dopiero dwa z wielu bardzo ciekawych zagadnień, na które autorka sprobowała odpowiedzieć. Tematyka książki z pewnością nie należy do szczególnie lekkich czy przyjemnych, jednak autorka książki, zdołała ubrać wszystko w słowa, które od razu trafiają do wyobraźni i serca czytelnika. Nietrudno przejąć się losem obu kobiet i mocno kibicować, by wreszcie osiągnęły swój cel. Bardzo trudno wskazać mi jakiekolwiek wady tej książki. Myślę, że niektórym czytelnikom może nieco przeszkadzać wplatanie w tekst obcojęzycznych słów. Bacza posz, Baczem, Chanum, Nasib - to kilka przykładów, pojawiających się tak często, że łatwo się ich nauczyć, mimo to nie jestem do końca przykonana, czy w ogóle była potrzeba, by je przytaczać. Drugi, dla mnie ogromny minus to fakt ... że historie nie były jeszcze dłuższe. :-) Obie kończą się w pewnym istotnym momencie, teoretycznie są to chwile, w których można całość zakończyć, jednak osobiście czułam pewien niedosyt i życzyłabym sobie, poznać losy obu bohaterek aż do momentu ich śmierci. Opowieść jest na tyle zajmująca, że to chyba jedyny moment, w którym mogłabym pogodzić się z faktem, że książka się skończyła. Cóż, może autorka planuje wydać kolejną książkę? Osobiście bardzo bym sobie tego życzyła. Polecam wszystkim, którzy chętnie sięgają po tego typu historie.

Link do opinii

"Afgańska perła" to opowieść o kobiecej bezsilności, walce o wolność w kwestii decydowania o własnym losie. Historia ukazuje także kulturę, zwyczaje i tradycje w Afganistanie. Akcja dzieje się w dwóch czasoprzestrzeniach. Mimo że losy bohaterek dzieli niemal 100 lat to jednak nie trudno zauważyć, że niewiele zmieniło się w tym kraju przez ten okres czasu. Kobiety nadal traktowane są jak rzecz. To mężczyźni podejmują za nie ważne, życiowe decyzje. Niektóre dziewczynki są nawet "przemieniane" w chłopców według starożytnego zwyczaju...

Narracja najczęściej zmienia się tu zależnie od wiodącej postaci w poszczególnych fragmentach historii. Raz słyszymy Rahimę, innym razem jej antenatkę - Szekibę. Ta naprzemienna relacja powoduje, że lekturę czyta się z zaciekawieniem. Niestety autorka nie uniknęła kilku błędów i nieraz punkt widzenia w narracji zmienia się bez powodu. Ten fakt bardzo mi przeszkadzał. Smuci to, że mimo że kobiety żyją w innych czasach ich historie są bardzo podobne. Pełne strachu, ucisku, przemocy i niesłabnącej nadziei. Nie łatwo mi się czytało o ich dramatycznym losie. Dość szczegółowe opisy unaoczniają jakim był i nadal jest ten kraj. Bardzo ciekawym elementem jest ukazanie tu poglądów Afgańczyków na różne tematy. Te fragmenty nadają lekturze wartości dodanej. Niestety początek historii jest nieco wolny. Denerwuje także fakt, że postaci są jednowymiarowe. Dobre lub złe. Ponadto pisarka wiele kwestii nie wyjaśniła. Szkoda, że te bardziej intrygujące wątki nie zostały tu rozwinięte. Wygląda to tak, jakby książka miała mieć kontynuację. Nie zadowoliło mnie również zakończenie. Treść ostatniego rozdziału wydaje się nie pasować do tych, które go poprzedzają.

Cieszy natomiast to, że przekaz wydaje się bezstronny. Niestety styl autorki jest bardzo nierówny. Raz brzmi szorstko, innym razem prawie poetycko. Zdania są tu skomplikowane albo brzmią zbyt prosto. Niekiedy ma się wrażenie, że przekaz bazuje na schemacie: stało się to, czułem to i wtedy to się stało, a to zrobiłem. Niekiedy miałam wrażenie, że mam do czynienia ze swego rodzaju raportem ze zdarzeń. Ponadto można tu odnaleźć bardzo dużo dialogów. Nie powiem, że jestem zaciekłą ich przeciwniczką, ale co za dużo to niezdrowo. Niestety moim zdaniem autorka przesadziła tu z ich ilością. Trochę psuł mi lekturę również fakt, że niekiedy wspomina się tu o nierzeczywistych lokalizacjach. Nie wiem po co. Podsumowując - poruszana tu tematyka bardzo wzrusza i interesuje, ale sposobu przekazu w tej pozycji niestety nie mogę zaliczyć do jej zalet...

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudeKadry
RudeKadry
Przeczytane:2022-07-18, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Afgańska perła" nie jest kolejną książką, która gloryfikuje związek z bajecznie bogatym szejkiem, mieszkanie w pałacu ze służbą gotową rzucić się do naszych stóp na najmniejsze skinienie w zamian za dobra materialne. I bardzo dobrze! Takich książek jest już za dużo, ale żadna z nich nawet nie jest w stanie dorównać tej opowieści... Jest to bardzo kobieca, bolesna i łamiąca serce historia o tym, ile warta jest kobieta w Afganistanie. Współcześnie i sto lat temu.

Dwie linie czasowe opowiadają historię dwóch kobiet, Rahimy i Shekiby. I choć dzieli je 100 lat, to są do siebie w tak bolesny, smutny sposób podobne, że aż mnie ściska w sercu.

Ile znaczy dziewczynka w Afganistanie? Tyle co nic... ważne jest, aby szybko wydać ją za mąż i zrzucić problem na barki kogoś innego. Gdy rodzi się córka, nie ma radości. Do czego się przyda? Chyba, że... zostanie bacza posz, czyli "dziewczynką, która odgrywa rolę syna".

 

"Afgańska perła" budziła we mnie wręcz skrajne emocje, od zdziwienia, przez zdenerwowanie, po bezkresny smutek. Jestem mamą dwóch dziewczynek i w mojej głowie wciąż kotłowała się myśl, że mogło to spotkać mnie i moje córki, gdybyśmy urodziły się gdzie indziej. Gdzieś, gdzie odgrywałybyśmy rolę przedmiotu, który zmienia właściciela według widzimisię mężczyzny. Na samą myśl o Rahimie i Shekibie robi mi się okropnie ciężko na sercu, ponieważ poznałam te życie ich oczami. Razem z nimi odczuwałam tę przemoc, ból i poczucie bezsilności. Przecież są tylko kobietami... towarem, który sprzedaje się temu, kto da więcej. Bez żadnych praw, za to z całą stertą obowiązków - tak właśnie wygląda ich egzystencja. I choć zdarzają się w ich życiu momenty, które są iskierką nadziei i radości, jak choćby macierzyństwo, zostają szybko, jak płomień świecy, zgaszone, stłamszone, zdeptane. Zostaje tylko przemoc, brak szacunku i cierpienie.

 

To niezwykle bolesna historia, która ukazuje, że 100 lat to tak naprawdę nic w kwestii praw kobiet w krajach muzułmańskich, a mężczyźni niepodzielnie dzierżą władzę nad ich losem. Zakochałam się w tej powieści już od pierwszych stron, mimo całego bólu i smutku jaki wręcz z niej wypływa i uroczyście oświadczam, że wkradła się na listę moich książkowych ulubieńców tego roku.

Link do opinii
Avatar użytkownika - karolinamazur
karolinamazur
Przeczytane:2023-01-22, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - BoRoWiK
BoRoWiK
Przeczytane:2016-02-13, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Dom bez okien. Poruszająca i niezapomniana opowieść o życiu współczesnych Afganek
Nadia Hashimi0
Okładka ksiązki - Dom bez okien. Poruszająca i niezapomniana opowieść o życiu współczesnych Afganek

PRZEPEŁNIONA NIEZWYKŁYM ŁADUNKIEM EMOCJONALNYM KSIĄŻKA, KTÓRA RZUCA ŚWIATŁO NA TRUDNĄ SYTUACJĘ KOBIET W KULTURZE AFGAŃSKIEJ Autorka Afgańskiej...

Iskry jak gwiazdy
Nadia Hashimi0
Okładka ksiązki - Iskry jak gwiazdy

Kabul, rok 1978. Dziesięcioletnia Sitara Zamani wiedzie beztroskie i pełne przywilejów życie w stolicy Afganistanu. Jej ojciec jest prawą ręką prezydenta...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy