Swoją drogą, nie spełniając w żadnej mierze definicji polskiej rodziny, radziliśmy sobie lepiej niż statystyczna większość.
Tak, ustaliłem coś. Ustaliłem mianowicie, że w chwili obecnej w naszym państwie nie tyle jest źle, ponieważ mamy złych ludzi u władzy, ile jest źle, bo u władzy są osoby mało inteligentne. Wciągają na stanowiska swoich znajomych na zasadzie "on umie prowadzić, to niech dowodzi SOP-em". Słuchajcie, no poważnie.
Warszawa. Nieważne, jaki dzień i jaka pora, są miejsca, gdzie zaparkowanie samochodu zawsze graniczy z cudem.
Janek zawsze mówi, że jeśli czegoś nie wiesz, to musisz to wygooglować. Albo znajdziesz odpowiedź, albo dowiesz się, jak doprecyzować pytanie, albo się okaże, że jesteś idiotą i w ogóle powinieneś sobie odpuścić.
Oho! Oto pan Jan. Przykład wielu różnych zalet i jednej olbrzymiej wady. Zasady zdrowego odżywiania są dla niego tak samo nieistotne, jak spowiedź dla ateisty. Znaczy się wcale nie są. Albo jeszcze mniej.
- Kłamał, nie?
- Jak z nut. Fałszywych i źle skomponowanych. Na pewno kłamał.
Albo chce się wiedzieć, albo nie, nie ma tu możliwości, żeby zjeść ciastko i sprzedać ciastko. Znaczy dać ciastko... czy jakkolwiek to się mówi.
- To co... chyba sprawdźmy tę kukułczą piwnicę, nie? - spytał z widoczną niechęcią Gienio.
Nie wiem... Czekaj, co on ci powiedział? Ten trup? Znaczy ciał? CIAŁO znaczy!
Gdyby faktycznie wyszła z domu i chciała do mnie przyjechać, to biorąc pod uwagę godzinę, byłaby tu za niecałe dziesięć minut. Ale Krystyna nigdy nie opuszczała domu bez perfekcyjnie zrobionej fryzury, a to u niej trwało minimum dwadzieścia minut. Bez makijażu i w podartych, brudnych ubraniach to tak. Bez problemu. Ale bez zrobionych perfekcyjnie włosów??
Nowy dzień - nowa ja. Tak się podobno powinno mówić co rano, żeby każdy dzień rozpoczynać od carte blanche i nie myśleć o błędach i bzdurach dnia poprzedniego.
Zemdlał albo umarł, cholera jasna, bo to coś przy szyi to był chyba ślad od dziabnięcia czymś ostrym.
Kolejną ciekawostką warszawskich korków jest to, że jak przejedziesz jakiś punkt, korek znika. Nagle drogi są puste i dojeżdżasz na miejsce o wiele szybciej, niż mówiła nawigacja Google-a.
Swoją drogą, nie spełniając w żadnej mierze definicji polskiej rodziny, radziliśmy sobie lepiej niż statystyczna większość.
Książka: Kukułcza piwnica
Tagi: rodzina, Polska, polskość