A ty od czego jesteś uzależniona? (...) - Czy to nie oczywiste? (...) - Sarkazm, brawo. - Od jedzenia. A dokładniej od pączków. Ale wezmę wszystko, co wysoko przetworzone.
Wizja twojego szczęścia u jej boku sprawia, że serceściska mi niemal nieznośny smutek.
"Istnieją też inne kobiety, które tak bardzo pragną wziąć w ramiona własne dziecko, ze ich tęsknota pali żywym ogniem. Dlaczego ja miałabym bardziej na to zasługiwać? <Nie zasługujesz>, mówi cichutki głos w mojej głowie i nagle mam wrażenie, że to karma. Spłata długów. Wyprowadziłam się, ale przecież nie mogłam uciec przed samą sobą - przed wszystkim, co zrobiłam."
- Nie. Jestem przekonany, że to pułapka.
- Więc dlaczego w to wchodzimy?
- Żebym mógł się dowiedzieć..
- Bo Falcio zawsze tak postępuje- wtrącił się Brasti.- Pyta sam siebie, jakie posunięcie byłoby w danej sytuacji najgłupsze z możliwych, i właśnie to robi.