Ten dzień miał wyglądać inaczej, ale zamiast śmiechu i dobrej zabawy przyniósł rozpacz i strach. Ada Rezler miała niespełna cztery lata, gdy jej nastoletni brat, Igor, zaginął podczas zabawy w chowanego. Co wydarzyło się tamtego dnia na leśnej polanie? To pytanie przez długie lata pozostawało bez odpowiedzi.
Dwadzieścia lat później wspomnienia tych tragicznych chwil wracają ze zdwojoną mocą. Zawartość tajemniczej koperty, którą Ada znajduje w drzwiach mieszkania, sprawia, że kobieta wraca do rodzinnej miejscowości, by zmierzyć się z przeszłością i poznać prawdę. Obojętnie jaka by ona była.
Ta historia jest jak rozbite lustro. Dopiero złożone fragmenty tworzą jasny obraz całości, w którym dotknięci traumą bohaterowie wciąż starają się przejrzeć. To zapis wielkiego bólu i równie wielkiej samotności. Bolesna wyprawa w przeszłość i w głąb siebie.
Opowieść o chłopaku, który zniknął, i dziewczynce, która już na zawsze została obarczona ciężarem tej nieobecności.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2022-05-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Język oryginału: polski
Słowa były zbędne. Ada uświadomiła sobie, że przeszłość skrywa przed nią więcej tajemnic, niż ona zdoła udźwignąć. Zapadała się w grząskim bagnie półprawd i niedomówień. Kłamstwa i lęki wypływały powoli na powierzchnię, ale nadal coś gniło na dnie.
Zawsze pragnęła być kimś innym. Zrzucić uwierający ją pancerz, zamienić się z przypadkowo napotkanymi ludźmi. „Rodzina, miłość, bliskość”. Te słowa nic nie znaczyły. Ich definicje stały w kontrze do pustki, którą ją przepełniała.
Uwielbiam czytać takie historie, które od pierwszych stron potrafią wciągnąć czytelnika w historię i już go nie wypuścić, aż do samego końca. Historie zaginięć lub porwań dzieci, to jeden z najciekawszych wątków poruszanych w thrillerach psychologicznych. Jest on najbardziej emocjonującym i wstrząsającym elementem każdej takiej historii. W tym przypadku autor stworzył historię Ady i Igora Rezler, rodzeństwa, których jeden zwykły dzień zamienił się w koszmar. Niepozorna zabawa na leśnej polanie, doprowadziła do zaginięcia Igora, świadkiem tego była jego czteroletnia siostra. Igor nie został nigdy odnaleziony, a po dwudziestu latach Ada postanawia zmierzyć się z przeszłością i poznać prawdę, co stało się z jej bratem.
.
Świetnie poprowadzona fabuła, która ciągle podtrzymuje stan napięcia i niepokoju. Poruszająca wiele trudnych tematów, chociażby alkoholizm, znęcanie psychiczne i fizyczne, traumy z dzieciństwa. Autor wprowadza, co chwila nowe elementy do układanki, aby zmylić czytelnika, więc nie bądźcie zbyt pewni siebie w trakcie czytanie. I jeśli myślicie, że poznacie odpowiedź na postawione sobie pytania, to możecie być w błędzie.
"Gabinet luster" to historia zaginionego chłopca, widziana z jego perspektywy, jego oczami, jako ofiary własnego ojca. A także losy Ady, która musiała żyć przez kolejne dwadzieścia lat z piętnem utraty brata. Dwie bolesne opowieści, które pozwalają nam lepiej poznać bohaterów i zrozumieć ich postępowanie. Bardzo wciągająca intryga, która nie pozwoli odłożyć książki chociażby na chwilę.
.
W końcu udało mi się przeczytać książkę Pana Przemysława i teraz wiem skąd te wszystkie zachwyty nad jego powieściami. Od teraz z czystym sumieniem mogę dołączyć do #drużynażarskiego 🖤
Czytałam już kilka książek Przemysława Żarskiego, które bardzo mi się podobały, więc z wielką ochotą zabrałam się do lektury książki pt. "Gabinet luster". Tytuł mimowolnie kojarzy się z lunaparkiem, wesołym miasteczkiem, w którym znajduje się niemal zawsze gabinet luster lub krzywych zwierciadeł. Jako dziecko czasem bywałam w tych gabinetach, ale przyznam, że nie do końca dobrze się tam bawiłam.
W książce "Gabinet luster" autor porusza trudny a zarazem dość popularny ostatnio temat, czyli zaginięcie dziecka.
Los naznacza nas cierpieniem i złudzeniami, bez względu na to, jak bardzo wypieramy je ze świadomości. Lepi w nas jak w miękkiej glinie, odciskając poczucie winy, bezradności i braku sensu.
Czteroosobowa rodzina wybrała się na wycieczkę w góry, miał to być relaksacyjny dzień dla nich. Rodzinna, przyjemna wyprawa do jaskini.
Niestety, ta wycieczka pozostawiła wielką traumę. Rodzice na chwilkę zostawili czteroletnią Adę pod opieką nastoletniego Igora i poszli szukać przewodnika. Chłopiec bawi się z dziewczynką w chowanego, lecz gdy siostra nie może go znaleźć zaczyna płakać.
Rodzice słysząc płacz a nawet wrzask dziecka, dość szybko odnajdują w lesie Adę samą na polanie, dziewczynka tłumaczy im, że płacze, bo nie może znaleźć Igora. Rozpoczynają się poszukiwania chłopca, ale bez rezultatu. Nie ma żadnego śladu po Igorze, tylko zgubiona czapka...
Mija dwadzieścia lat, poznajemy dorosłą już Adę, która wyjechała do Wrocławia, odcięła się od swojej miejscowości, ojciec nie żyje a z matką nie utrzymuje właściwie żadnego kontaktu. Gdy pod drzwiami znajduje tajemniczą kopertę, a w środku wykonany przez nią rysunek lasu, w którym zaginął jej brat, postanawia wrócić do rodzinnej miejscowości i porozmawiać o tym z matką. Chciałaby rozwikłać tę zagadkę, która cały czas nie daje o sobie zapomnieć, chciałaby wreszcie poznać całą prawdę o tym, co się faktycznie wydarzyło i dlaczego...
"Słowa były zbędne. Ada uświadomiła sobie, że przeszłość skrywa przed nią więcej tajemnic, niż ona zdoła udźwignąć. Zapadała się w grząskim bagnie półprawd i niedomówień. Kłamstwa i lęki wypływały powoli na powierzchnię, ale nadal coś gniło na dnie."
Ada po powrocie do domu nie mogąc porozumieć się z matką, zatrzymuje się w motelu. Podczas rozmów ze znajomymi dowiaduje się wielu rzeczy, które wcześniej umknęły jej uwadze. Zresztą, była wtedy małym dzieckiem. Jak te nowo poznane fakty wpłyną na dziewczynę?
Co stało się w lesie podczas wycieczki dwadzieścia lat temu? Czy Igor jeszcze żyje? Czy Adzie uda się rozwiązać tajemnicza zagadkę? Jak ułożą się jej stosunki z matką, która całkowicie zamknęła się w sobie po śmierci męża?
"Gabinet luster" to bardzo mocna pozycja w gatunku thrillerów. Książka pochłania czytelnika całkowicie nie dając chwili na oddech, czujemy się tak, jakbyśmy to my sami tworzyli tę opowieść, jakbyśmy byli w środku.
Chociaż nie można nazwać thrillerów rozrywką, to jednak przyznać muszę, że bardzo dobrze spędziłam czas z tą lekturą.
Polecam, bo to chociaż mroczna, ale warta uwagi pozycja.
Opowieść o chłopaku, który zniknął, i dziewczynce, która już na zawsze została obarczona ciężarem tej nieobecności.
Wystarczyła chwila by życie czteroletniej Ady i jej rodziny zamieniło się w koszmar pełen łez, bólu i strachu. Podczas zabawy w chowanego, jej nastoletni brat Igor znika bez śladu. Co takiego wydarzyło się na leśnej polanie? Na to pytanie Ada nie potrafiła sobie odpowiedzieć przez dwadzieścia lat. Wspomnienia tragicznych wydarzeń wracają do niej wraz z zawartością tajemniczej koperty, którą ktoś zostawił w drzwiach jej mieszkania. Ada postanawia wrócić do rodzinnej miejscowości i spróbować odkryć prawdę bez względu na to, jak tragicznie przyniesie skutki.
"Gabinet luster" to mistrzostwo w najlepszym wydaniu! Poraz kolejny dałam się wciągnąć w mroczną i pełną tajemnic historię bohaterów wykreowanych przez Przemysława Żarskiego. Akcja powieści poprowadzona jest dwutorowo z perspektywy kilku bohaterów, co tylko dodaje dreszczyku emocji podczas czytania. Powoli stopniowane napięcie wzbudza w czytelniku ciekawość i chęć dojścia do prawdy. Przemysław Żarski umiejętnie wodzi nas za nos, powoli odkrywając kolejne tajemnice i podsycając w nas uczucie lęku i niepokoju. Tutaj nic nie jest oczywiste i jednoznaczne, ale pomału składane puzzle w końcu wskakują na swoje miejsce by zszokować czytelnika zakończeniem.
"Gabinet luster" to genialnie skonstruowany thriller psychologiczny, w którym Autor porusza wiele trudnych tematów, takich jak znęcanie psychicznie i fizyczne, alkoholizm, pedofilia. Pomimo tego, iż nie jest to łatwa lektura, książkę czyta się błyskawicznie, wciąga od pierwszych stron i nie sposób jej odłożyć przed poznaniem zakończenia a to wszystko za sprawą świetnego stylu i języka jakim posługuje się Przemyslaw Żarski. Dla mnie była to prawdziwa uczta czytelnicza. Polecam! Czytajcie.
#dobrywieczór #książkoholicy
Ktoś zaczyna urlop ze mną ? 😃
@przemyslawzarski znowu wywołuje dreszczyk emocji . Najnowsza książka " Gabinet luster " to majstersztyk .
Co może dziać się w głowach najbliższych osoby zaginionej ? Czy przez lata , gdy nie ma żadnych wieści można żyć spokojnie ? Co jest gorsze niewiedza , czy znalezienie ciała ?
U mnie w rodzinie doszło do zaginięcia kilkanaście lat temu . Moja ciocia wyszła z domu i słuch po niej zaginął . To były ciężkie czasy , nadal każdy w głowie ma co się z nią dzieje ? Żyje , a może jednak nie 😢 Pomimo , że lata mijają to w głowie zawsze istnieje iskierka nadziei na znalezienie osoby poszukiwanej . To ciągłe życie na krawędzi na pewno jest męczące dla psychicznego zdrowia , szczególnie tych najbliższych .
Historia zaczyna się 20 lat temu , kiedy to rodzina wybiera się na wycieczkę do lasu . Nastoletni chłopiec pragnie bawić się z 4-ro letnią siostrą w chowanego . Zabawa kończy się jego zaginięciem .
Historia jest pisana obecnie z perspektywy Ady w 2019, która powraca do rodzinnej miejscowości rozwikłać zagadkę zaginięcia brata . Drugim torem biegnie historia Igora , chłopaka który zaginął w 1999 roku .
Opisuje co się z nim działo przed zaginięciem oraz w trakcie poszukiwań .
Pióro autora potrafi wciągać nas w historię od pierwszych stron . W książce mamy poruszone trudne tematy od zaginięcia , poprzez karanie , molestowanie i choroby psychiczne . Trudne dzieciństwo pcha ludzi do różnych reakcji . Jakie one są przekonujemy się przewracając kolejne zapisane strony .
Matka załamana po zaginięciu syna żyje w zawieszeniu między kaplicą , cmentarzem a domem . Uśmierza swój ból alkoholem.
Zalewski dociekliwy dziennikarz na rencie , który próbuje rozwikłać zagadkę zaginięcia i pomaga dziewczynie . Ada to młoda kobieta odrzucona przez matkę , która próbuje wywołać w niej poczucie winy od 20-tu lat .
Książkę czyta się bardzo szybko , jest pełna emocji. Nic nie jest takie jakie mogło by się wydawać . Kto okaże się winny zaginięciu ? Kto zostanie ukarany ? Czytajcie bo warto !!!
Wstyd się przyznać, że jest to moja pierwsza książka autora, jaką do tej pory przeczytałam. Nie miałam pojęcia, że pan Żarski ma cudowne i lekkie pióro, za pomocą którego tworzy nietuzinkowe oraz oryginalne powieści, zapadające czytelnikowi głęboko w pamięci.
Ada jako mała dziewczynka bawi się w chowanego wraz z bratem Igorem. Niestety dziwnym trafem chłopiec znika. Czterolatka niedługo potem traci również ojca. Matka nie jest dla niej oparciem, a tragedie odciskają swe piętno na jej psychice.
Po dwudziestu latach te wydarzenia stają na nowo bohaterce przed oczami, gdyż w drzwiach mieszkania znajduje kopertę, której zawartość przywraca bolesne wspomnienia i zmusza do odkrycia prawdy. Powrót w rodzinne strony rozdrapie zabliźniające się rany, a Ada będzie starała się ze strzępków informacji złożyć wszystko w całość.
Czy to się jej uda? Czy właściwie zrobiła przyjeżdżając do miejscowości, gdzie wszystko się zaczęło? Czy wspomnienia jakie w niej ożyją doprowadzą ją do obłędu i okażą się złudzeniem?
Co tu się działo! Przewracając kolejne stronice byłam jak w transie. Cała w napięciu próbowałam odkryć tajemnicę sprzed lat, momentami byłam w szoku i nie dowierzałam temu co właśnie wyczytałam.
Autor to mistrz półprawd i mistyfikacji. Co jakiś czas podrzucał ochłapy informacji, mylił moje tropy i to tak umiejętnie, że nie podołałam. Mój umysł pracował na najwyższych obrotach, ale i tak przeżyłam wielki szok, gdy dotarłam do finału tej historii.
Genialna fabuła nie jest zbyt dynamiczna, ale jednak obfituje w wiele zwrotów akcji. Intensywne emocje wręcz paraliżowały mnie, a wrażenia były silne i niezapomniane. Kreacja świetnie dopracowanych postaci zachwyca pod każdym względem i nie można się do niczego przyczepić.
Szczerze zachęcam do sięgnięcia po ten rewelacyjny thriller psychologiczny. Zapewniam, że nuda z tą lekturą wam nie grozi, a zagadka okaże się skomplikowana i ciężka do rozszyfrowania.
Lubicie ten gatunek i pasjonują was pokręcone historie, których przebieg ciężko przewidzieć, to musicie ją koniecznie przeczytać. Intryga goni intrygę, a mroczny i duszny jej klimat wciąga, powodując totalny mętlik w głowie. Polecam!
„Los naznacza nas cierpieniem i złudzeniami, bez względu na to, jak bardzo wypieramy je ze świadomości. Lepi w nas jak w miękkiej glinie, odciskając poczucie winy, bezradności i braku sensu”.
Lustro - brama do innego świata, magiczny przedmiot, który może zapieczętować duszę, ukazywać przyszłość, teraźniejszość i przeszłość.. Można się w nim przeglądać doszukując się prawdy o sobie, choć wcale nie tak łatwo ją tu zobaczyć.
Gdy przez nieuwagę rozbijesz lustro, według pewnego paskudnego przesądu, czeka Cię murowane 7 lat nieszczęścia. Prawda, czy nieprawda – rozbite lustro zawsze źle się kojarzy.
Czy gdy je posklejasz i się w nim przejrzysz – obraz nie będzie przekłamany, zaburzony, zniekształcony..?
Minionej nocy miałam okazję zwiedzać pewien tajemniczy „gabinet luster”, ale nie takie pomieszczenie w lunaparku, w którym umieszczone są lustra zniekształcające ludzkie postacie. Choć podróż ta, wiodąca przez istny labirynt wiary i złudzeń, nadziei i pobożnych życzeń, z pewnością niosła wiele pułapek wynikających ze zniekształcenia odbicia, ciągłego oszukiwania zmysłów i własnej wyobraźni kreślącej wybitnie mroczne obrazy. „Gabinet” ten, to pewna wielowymiarowa historia złożona z fragmentów rozbitego lustra życia. „Opowieść o chłopaku, który zniknął, i dziewczynce, która już na zawsze została obarczona ciężarem tej nieobecności”. Historia, która tak naprawdę wcale nie rozpoczęła się na pewnej polanie, gdzie ostre słońce przebijając zza koron drzew raziło wzrok, wszędzie pachniało lasem, a dwójka rodzeństwa zdana na łaskę i niełaskę zmysłów bawiła się w chowanego. Ale dużo wcześniej..
Przebłyski wspólnych chwil, a może tylko ich wyobrażenia, zlepek wyblakłych i pożółkłych już slajdów minionych dni, ciemność która pochłania, trawi umysł i pluje pustką, dzieciństwo w cieniu tragedii, kameralny nałóg, wiara i obłuda będące dla co niektórych jedyną prawdą i życiem, pragnienie poznania odpowiedzi, ból, cierpienie, samotność, niespełnione oczekiwania, przemoc, obsesja, potrzeba zemsty i pokuty, zaburzone relacje, nieuświadomione blizny i te widoczne gołym okiem, choć skrzętnie ukrywane, poszarpane rany co rusz posypywane solą.. to wszystko widać we fragmentach rozbitego lustra.
Trzeba uważać, gdy bierze się te odłamki do ręki, bo łatwo można się zranić.. zapaść się w grząskim bagnie półprawd i niedomówień, złudzeń i wyobrażeń.
„Gabinet luster” to znakomity thriller psychologiczny. Autor nie oszczędza czytelnika, strzela między oczy nieoczywistościami. Porusza, intryguje i zaskakuje.
Do samego końca dawkuje emocje i gdy wszystkie elementy rozbitego lutra są już na swoim miejscu, pozwala nam się w nim przejrzeć.. na własne ryzyko, bo odraz jaki się wyłoni z uporządkowanego „nieładu” – dla każdego może okazać się inny.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Autora (jak do tego doszło, nie wiem), ale z całą pewnością nie ostatnie.
Polecam.
Jesteście gotowi na wejście do świata złudzeń i iluzji stworzonego przez Przemysława Żarskiego? Tylko tak Wam się wydaje. Ta wizyta w „Gabinecie luster” nie wywoła uśmiechu na twarzy ukazując odbicie zabawnie zniekształconych sylwetek, a paradoksalnie ujawni prawdziwe oblicze tragicznych, rozdzierających serce wydarzeń sprzed dwudziestu lat.
Tyle mija od zaginięcia nastoletniego Igora. Jego czteroletnia wówczas siostra Ada nie zdaje sobie sprawy jak zdarzenie to odbije się na całym jej życiu. Bo trauma rośnie wraz z nią, im bardziej jest w stanie zrozumieć swoją stratę, by w ostatecznym efekcie stracić nie tylko brata, ale też ojca, który umiera w wyniku pobicia i matkę obwiniającą ją za zaginięcie Igora.
Tajemniczy rysunek jest impulsem, który ciągnie ją do nieodwiedzanej od lat rodzinnej miejscowości i do przeszłości domagającej się wyjaśnienia. W tym hermetycznym środowisku każdy zdaje się skrywać jakiś element układanki, z których po złożeniu zaczyna wyłaniać się zatrważający obraz pełen cierpienia i obłudy. Tak dużo w tej rodzinnej historii bólu i braku akceptacji - siebie, otoczenia, przeszłości i przyszłości. Tyle niezamkniętych spraw, niezadanych pytań, zatajonych prawd.
Jednak autor nie poprzestaje na ich ujawnieniu. Idzie dalej wtłaczając czytelnika w labirynt zbrodni, zemsty, obłędu, ale i wyrachowania. I te konsekwencje przeszłości rezonujące w teraźniejszości wzbudziły we mnie emocje równie silne jak przytłaczająca historia Igora.
Genialnie poprowadzona fabuła w dwóch ujęciach czasowych i z dwóch perspektyw stopniowo ukazuje to, co autor celowo skrywa przed oczami czytelnika, by podtrzymać stan permanentnego napięcia i niepokoju, namieszać mu w głowie i zszokować zakończeniem. Duszna, wręcz ciężka atmosfera oplata nas z każdą kolejną stroną i w miarę zagłębiania się w mroczne zakamarki duszy bohaterów mierzących się z własnymi traumami. Czy poznanie prawdy, odcięcie podążającej za nimi krok w krok przeszłości uwolni ich i przyniesie ukojenie? Czytajcie!
Zaczynało się naprawdę świetnie, ciekawie i zajmująco. Niemal z wypiekami na twarzy czytałam i czekałam dalszej historii, uciekającego w dziwnych okolicznościach chłopca, który, jak się zdawało, był z rodziną na wycieczce. W pierwszej chwili pomyślałam, że to jakiś zbuntowany nastolatek, który (jak to oni) ma już dość kurateli rodziców i postanowił pobyć trochę "na gigancie".
Akcja rozwija się powoli, nie ma drastycznych zwrotów. Sytuację poznajemy z kilku perspektyw i wszystko byłoby prawie oki, ale...
No właśnie, im dalej w las...czyli im dalej w treść tym pojawia się coraz więcej ględzenia. Powtórki, filozofowanie i opisy jakichś prowizorycznych i prozaicznych zdarzeń nikomu do niczego niepotrzebnych i nic niewnoszących do akcji. Przyjaźnie Ady w psychiatryku, bez potrzeby, rozwleczone, czy jej golenie nóg...itp.
A kiedy sytuacje zaczęły się klarować, kiedy w końcu było wiadomo, kto za tym wszystkim stoi...coraz szerzej otwierałam oczy z niedowierzania. Trudno mi uwierzyć, że psychol na prochach był w stanie wymyślić i przeprowadzić taką "akcję"
P.S Ode mnie ocena "tylko" dobra, za pomysł i początek
P.S1 Napisałam "psychol", by nie skojarzyć spojlera ?
Moje pierwsze spotkanie z Przemysławem Żarskim, oczywiście niezwykle udane, emocjonalne i pełne napięcia.
Ada, dziewczyna po przejściach. Gdy była mała zaginął jej brat, stało się to podczas niewinnej zabawy, gdy oboje bawili się w chowanego. Po jakimś czasie zmarł ojciec, a ona została z matką, która popadła w alkoholizm. Wyjechała, znalazła swoją drogę, wyszła na ludzi. Po jakimś czasie wraca do rodzinnego miasteczka, a wszystko za sprawą jej własnego rysunku z dzieciństwa, który ktoś jej podrzucił. Ada postanawia odkryć prawdę i dowiedzieć się co tak naprawdę stało się z jej bratem.
Historia która dzieje się na Opolszczyźnie, tym bardziej jest mi bliska, gdyż to moje strony. Autor skonstruował tak genialną powieść, bawił się ze mną od samego początku, po to by na koniec ze mnie zadrwić, zostawić w szoku, z pytaniem "jak wcześniej mogłam tego nie zauważyć?" Nie mogę niczego zdradzić, chociaż paluszki aż swędzą, ale odebrałabym Wam całą przyjemność czytania.
Na wspomnienie zasługuje też fakt, iż cała historia dzieje się w dwóch przestrzeniach czasowych, kiedyś i dziś. Z perspektywy kilku bohaterów, co pozwala nam poznać każdego z nich bliżej, wyrobić sobie o nich zdanie. Po tej książkę i ja dołączam do #drużynażarskiego. Polecam.
W bagażu wspomnień najbardziej ciążą te, których nie da się wymazać.
Z twórczością autora nie miałam wcześniej styczności. Zachęcona opiniami dotyczących tej książki, chciałam jak najszybciej nadrobić zaległość i przeczytać tę powieść.
Fabuła, która opiera się na zaginięciu dziecka, nie jest niczym świeżym w literackim świecie. Zazwyczaj takim wypadkom towarzyszą ból, tęsknota, a emocje wylewają się z każdej strony. Nie są to przede wszystkim łatwe tematy - dla nikogo. Więc dlaczego tak chętnie sięgamy po takie powieści?
Mam mieszane odczucia względne tej pozycji. Z jednej strony bardzo fajnie poprowadzone tło psychologiczne, które sprawia, że czytelnik zaczyna głębiej analizować wszystkie dotychczasowe informacje, prowadząc własne śledztwo, aby znaleźć odpowiedź na pytania o szczegóły zaginięcia. Do momentu, kiedy autor nie zaczyna nam powtarzać tych samych informacji, dając szczególny punkt na daną rzecz, jakbyśmy mieli początki zapominalstwa.
Z drugiej natomiast miałam wrażenie, że autor zbyt bardzo chciał nadać książce dynamiczności, iż zaczął dokładać kolejne wątki. W pewnym momencie można odnieść wrażenie, że zaczęły się robić z tego ,,trudne sprawy". Zbyt duża liczba dziejących się nagle rzeczy, sprawia, że fabuła, zamiast nabierać mocy, staje się markotna i lekko nużąca.
Lubię, gdy w książkach się coś dzieje, jednak znana prawda od lat mówi, że czasem mniej znaczy więcej i tutaj w tym przypadku się zgodzę.
W pewnym momencie poczułam też, że książka, zamiast wywierać na mnie głębsze emocje, powodować gęsią skórkę, a ja analizując dotychczasowe informacje, chcę poznać prawdę, tak naprawdę zaczęła mnie drażnić swoim zagmatwaniem. Po prostu było to tak odrealnione, że niestety, ale w mój klimat nie dokonać się wpisało.
Oliwy do ognia dolało zakończenie. Tu już dla mnie było apogeum. Przez moment zastanawiałam się, czy autor naprawdę tak się zakręcił, że sam nie wiedział, jak można bardziej to wszystko pogmatwać czy po prostu taki ma styl działania.
W wolnej chwili będę chciała poznać inne działa autora, aby przekonać się, czy po prostu to ta pozycja nie zgrywa się ze mną, czy jest to pioro autora.
Thriller, który tętni od emocji i pochłonie cię bez reszty. Nad ranem, na dziedzińcu kamienicy za klubem, ginie Grzegorz Ignaczak. Biorąc pod uwagę trudną...
W odnalezionych na grzęzawisku kościach kryje się historia zadawnionych krzywd i przerwanego przedwcześnie życia. Podkomisarz Aleksandra Lazar rozpoczyna...