Kobieta 55+
Pewnie każdy potrzebuje świadka swojego życia. Moi świadkowie umarli albo się nie urodzili. Czasem patrzę na siebie oczami swojej córki, bo gdyby się urodziła, toby to wszystko widziała i razem ze mną musiałaby przeżyć. Tak o swoim życiu mówi bohaterka powieści Życie po mężczyźnie autorstwa Hanny Samson, znanej psychoterapeutki.
Książka przypomina pamiętnik, choć właściwie nim nie jest. Wraz z bohaterką poruszamy się w tematyce przemijania, starości i żegnania się z utraconymi szansami. Utrata jest tu wszechobecna, począwszy od poranka, który kobieta marnotrawi. Mimo, że ma prawdziwa obsesję właściwego, produktywnego wykorzystania czasu, to jednak w domowym zaciszu przecieka jej on przez palce. Dzieje się tak dlatego, że tylko tu nikt na nią nie patrzy, nie ocenia, a właściwie to ona nie musi przybierać maski doskonałości.
Maski, w którą wtłoczyło ją wychowanie, dorastała bowiem w przekonaniu, że jest gorsza, brzydsza i mniej wartościowa. Aby zasłużyć na matczyną miłość, starała się być idealna i sprostać wymaganiom otoczenia. Jakakolwiek rysa na tym wizerunku urastała do rangi tragedii, jakiekolwiek zagrożenie prowokowało ucieczkę, a ciągła potrzeba udowadniania swojej pozycji pozbawiła ją przyjaciół.
Pobyt w leśnej rezydencji, domu na odludziu, staje się pretekstem do przyjrzenia się swojemu życiu, rozłożenia go na czynniki pierwsze, a ta swego rodzaju wiwisekcja ma na celu „przepracowanie” przeszłości i uporządkowanie wielu spraw osobistych. Wraz z bohaterką cofamy się do czasów jej dzieciństwa, śledzimy też rozwój szkolnych przyjaźni, a także pierwsze związki z mężczyznami. Związki nieudane – wypada dodać – podobnie jak i małżeństwa zakończone rozwodami. We wszystkich przypadkach powtarza się ten sam schemat – bohaterka rani, by nie zraniono jej, bądź daje pretekst, by ją opuścić, ostatecznie potwierdzając teorię o swojej słabości i niedoskonałości.
W książce fikcja przeplata się z rzeczywistością, bohaterka wyobraża sobie różne warianty zdarzeń, a nawet planuje krwawą zemstę. Choć tak naprawdę nie wiemy, które opowieści są alternatywną wersją historii, które zaś miały miejsce w przeszłości, to wszystkie one składają się na obraz kobiety, która "przespała" życie. Czekam na dobrą wiadomość, która nie nadchodzi (…) - pisze Samson, pogłębiając współczucie czy wręcz litość czytelników. Mimo wachlarza emocji, które kobieta wzbudza, Życia po mężczyźnie nie można nazwać książką smutną czy depresyjną. Pomimo tematyki (rzadko zresztą podejmowanej), autorce udało się stworzyć wrażenie lekkości i realności, któremu, choć nie jest ono podszyte nadzieją na lepsze, daleko do frustracji. Drobne złośliwości, które Samson przemyca w tekście, znakomite wyczucie stylu, refleksyjny nastrój – to wszystko sprawia, że na równi z bohaterką doświadczamy życia, wraz z jego cieniami i blaskami. Być może przypadek kobiety opisanej przez Samson i chwila zastanowienia nad sobą sprawią, że właśnie tych blasków będzie w naszym życiu więcej?
Autorką jest psycholog i psychoterapeuta. W tej książce w bardzo przenikliwy, szczegółowy i dokładny sposób ukazuje czytelnikowi złożoność kobiecej natury...
Co się stanie, gdy zabijesz? Barbara prowadzi spokojne, uporządkowane życie. Pewnego dnia zostaje brutalnie zaatakowana pod swoim domem. Śmiertelnie...