Malcom po Incydencie z małpą (Wszystkie szympansy, a było ich dwadzieścia, zaczęły podnosić kawałki kupy i w tym samym momencie wszystkie rzuciły nią w Malcolma!), jaki przeżył podczas wycieczki do zoo, nie znosi zwierząt - szczególnie tych futerkowych. Ma problem, bowiem wszyscy w jego licznej rodzinie uwielbiają je. W domu pełno jest psów, kotów, chomików i innych stworzeń. Chłopca poznajemy w dniu jego urodzin. Marzył o nowym laptopie. Wybrał markę, typ karty graficznej, dźwiękowej, do tego głośniki. Już nie może się doczekać, gdy odpali ulubioną grę na nowym sprzęcie. Tymczasem rodzinne śpiewanie „Sto lat!” przedłuża się w nieskończoność. Jakież jest rozczarowanie Malcolma, gdy w pudle zamiast nowego komputera siedzi futerkowy potwór i gapi się na niego bezczelnie. Zamiast laptopa dostał szynszylę! Rodzice są okrutni. Na szczęście drugi prezent jest lepszy – wycieczka klasowa. To może być coś: trzy dni poza domem! Chłopiec ma jednak niewyobrażalnego pecha. Celem wycieczki okazuje się bowiem farma! Miejsce, w którym aż roi się od wstrętnych zwierzaków. Już pierwszego dnia Malcolm wpada na wgapiającego się w niego kozła. Kozioł gapi się i milczy. Chłopak wykrzykuje mu więc, jak bardzo nie lubi zwierząt. Wszystkie pozostałe dzieciaki na świecie uwielbiają zwierzęta. Ale ja nie. Przykro mi. Nie chciałbym cię obrazić ani żadnego twojego futrzanego przyjaciela, ale… nie widzę sensu waszego istnienia. (…) Dlaczego nie kocham zwierząt? I, co jeszcze ważniejsze, jak mam nauczyć się je kochać, żeby być taki jak inni? Pod wpływem hipnotyzującego spojrzenia kozła dzieje się jednak coś bardzo dziwnego. Już po chwili Malcom budzi się jako… żółw!
Pobyt na farmie okazuje się koszmarem. Chłopiec wciela się w kolejne zwierzęta, co doprowadza go do szału. Jest kotem, koniem, kogutem, owcą, świnią, aż w końcu trafia do miejsca, gdzie zaczęła się jego fobia – do klatki z szympansami.
ZwierzoChłopiec to szalona opowieść, pozwalająca spojrzeć na świat z nieco innego punktu widzenia. Do tego bywa naprawdę bardzo zabawna. Każda postać ma wyjątkowe poczucie humoru, co w życiu byłoby pewnie bardzo męczące.
Oczywiście wiemy, jak skończy się ta historia. Malcolm będzie musiał pokochać zwierzęta - przecież nie może być inaczej. Ciekawe jest jednak to, że w tej opowieści zwierzęta zostają obdarzone charakterami, które nie są tak oczywiste. ZwierzoChłopiec to więc zabawna, przyjemna lektura, którą pochłania się bardzo szybko.
Jak większość ludzi Vic Mullan (pewnego razu został opisany przez swojego najlepszego przyjaciela Joe jako człowiek poczuwający się do odpowiedzialności...
TA KSIĄŻKA WYPRZEDZA SWOJE CZASY – DOKŁADNIE O 1001 LAT… Co by się stało, gdyby twój najlepszy przyjaciel przybył z przyszłości? Jest rok...