Książki Richarda Paula Evansa na stałe wpisały się już w kanon powieści obyczajowych, po które z roku na rok sięga coraz więcej polskich czytelników. Powieści Evansa charakteryzują przed wszystkim jasność przekazu, pozytywne zakończenia oraz proste, ale bardzo istotne przesłania. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej powieści tego autora, w Zimowych snach.
Tym, co już od pierwszych stron wyróżnia Zimowe sny spośród pozostałych powieści Evansa, jest duży nacisk, jaki kładzie autor na wątek związany z karierą głównego bohatera, Josepha. Oczywiście, we wcześniejszych książkach Evansa praca zawodowa odgrywała ważną rolę w życiu bohaterów, była jednak tylko kwestią oczywistą, zajęciem, sposobem zarabiania pieniędzy i furtką do godnego życia. W Zimowych snach praca to punkt wyjścia do snucia opowieści o Josephie Jacobsonie, jego braciach oraz kobietach, które pojawiają się w życiu głównego bohatera.
Joseph wraz ze swoimi dwunastoma braćmi, jedną siostrą i ojcem prowadzą w Denver agencję reklamową. Rodzinna firma dobrze prosperuje, nie obywa się jednak wśród jej pracowników bez aktów zazdrości czy współzawodnictwa. Joseph jako przedostatni syn z czwartego małżeństwa jest wśród dzieci Jacobsona najbardziej rozpieszczany i faworyzowany. Dla starszych braci to sytuacja bardzo niekomfortowa, stwarzająca dodatkowo poczucie sporego zagrożenia (zarówno ze względu na karierę w agencji, jak i kwestie rodzinne), zatem każde wydarzenie mogące spowodować pozbycie się Josepha z firmy wydaje się uśmiechem od losu. Kiedy nadarza się taka okazja, starsi bracia bez mrugnięcia okiem wyrzucają Josepha z firmy, zapewniając mu zatrudnienie i mieszkanie daleko od rodzinnego Denver. Joseph w jednej chwili traci wszystko, co było dla niego cenne: ojca, matkę, dziewczynę i pracę w dobrej agencji reklamowej. Z niewielką walizką wyrusza do Chicago, gdzie rozpoczyna pracę w dużej agencji Leo Burnetta. Joseph może zacząć nowe, pełne fascynujących wyzwań życie, ale może także rozpamiętywać dotychczasowe sukcesy i bolesne straty. Decyzja należy tylko do niego.
Wyjaśnienia tytułu powieści należy szukać w tym, że główny bohater oprócz pokaźnej dozy empatii i inteligencji obdarzony jest także zdumiewającym darem. Joseph miewa bowiem prorocze sny. Chociaż nie zawsze są one dla bohatera od początku do końca jasne i czytelne, to w kontekście rozgrywających się wydarzeń stają się dla niego cennymi radami, ostrzeżeniami czy zwiastunami wielkich zmian. Początkowo może się taki zabieg wydawać czytelnikowi nieco "naciągany", jednak wraz z zagłębianiem się w lekturę oraz konfrontując pomysł autora z naszymi snami (które także często się spełniają!) okazuje się całkiem słusznym posunięciem.
Wątkiem, na który z pewnością zwrócą uwagę polscy czytelnicy, jest nawiązanie do tradycyjnej polskiej kuchni. Jak wiadomo, w Chicago mieszka bardzo wielu Polaków. Mniejszość ta korzysta z polskich sklepów, w których kupuje polskie produkty, a także z polskich restauracji i kawiarni. Do takiego miejsca zaprasza Josepha nowo poznana w Chicago dziewczyna, April. W Restauracji Staropolskiej odczujemy klimat rodem sprzed kilkuset lat: ciemna boazeria na ścianach, trzaskający wesoło w kominku ogień i niedźwiedzie skóry służące za dekoracje. W restauracji gości wita obleczona w długą, ciemną spódnicę gospodyni. Serwowane w restauracji potrawy są tradycyjne dla kuchni polskiej – jednak dla rodowitych Amerykanów brzmią obco. Ogólne wrażenie, jakie robi to krótkie nawiązanie w powieści do Polski jest sympatyczne, choć nie brak w opisach stereotypów czy niedociągnięć.
Zimowe sny to książka zdecydowanie mocno różniąca się od wcześniejszych powieści Evansa. Nie oznacza to jednak, że jest to książka mniej ciekawa czy też słabsza. Sięgając po powieści tego autora, czytelnik raczej przyzwyczaił się już do tego, że zaserwowana mu zostanie opowieść płynąca z serca skrzywdzonego czy to na skutek śmierci kogoś z rodziny, czy rozstania z ukochaną osobą. W Zimowych snach autor postanawia odwrócić schemat – kluczem do szczęścia głównego bohatera ma stać się praca. Praca przynosząca zadowolenie, praca pasjonująca, pozwalająca rozwijać się i osiągać kolejne szczeble kariery. Praca, która daje satysfakcję, nie jest formą wyzysku, ale sposobem na życie i rozwijanie własnych umiejętności oraz zainteresowań. Praca, pozwalająca osiągać sukcesy, dzięki którym możliwe jest spełnienie marzeń o godnym, dostatnim bezpiecznym życiu w gronie rodziny.
W Zimowych snach nie zabrakło, oczywiście, wątków romansowych – rozstań, powrotów i romantycznych randek. Jednak ciężar powieści spoczywa na karierze zawodowej Josepha, dzięki czemu Zimowe sny sprawiają wrażenie powieści zdecydowanie mniej ckliwej niż poprzednie książki Evansa. Najnowszą powieść Evansa czyta się więc z niesłabnącą przyjemnością. Polecić ją można wszystkim miłośnikom twórczości Richarda Paula Evansa, a tym, którzy książek tego autora jeszcze nie czytali, warto doradzić, by zostawili Zimowe sny „na później”. Poznawszy bowiem tradycyjny schemat powieści Evansa, przy Zimowych snach odkryć będą mogli autora na nowo.
Gdy Mark był dzieckiem, mama opowiadała mu, że anioły czasem przebierają się za ludzi i schodzą na ziemię. Gdy dorósł, zwątpił w te słowa. Kiedy...
Czasami potrzeba ciemności, żeby ukazało się nasze światło. Spotykają się na życiowym zakręcie, kiedy obydwoje stracili już wiarę, że coś dobrego może...
"wyboista droga, którą przyszło Ci podążać, może tak naprawdę być jedyną drogą, która zaprowadzi Cię do sukcesów".
"Przeciwności losu nie są przeszkodą na drodze życia. Są częścią tej drogi".
Więcej