Nie bez powodu książkę Tany French „Zdążyć przed zmrokiem” uznano za najlepszy debiut kryminalny 2007 roku. Powieść zdecydowanie odbiega od przewidywalnych, charakteryzujących się banalną treścią kryminałów. „Zdążyć przed zmrokiem” to książka w stu procentach przemyślana. Zarówno fabule, jak i kreacji bohaterów można przypisać najwyższe noty. Tana French w swojej książce nie tylko trzyma czytelnika w niesłabnącym ani na moment napięciu, ale autentycznie i na każdym kroku zaskakuje.
Miejscem akcji jest małe miasteczko na południu Irlandii, Knocknaree. Na prowadzonych przez archeologów wykopaliskach na starożytnym kamieniu ofiarnym zostaje znalezione ciało dwunastoletniej dziewczynki. Dochodzenie w tej tajemniczej sprawie rozpoczynają młodzi funkcjonariusze, detektywi Rob Ryan i Cassie Maddox. Zdarzenie wydaje się być o tyle beznadziejne, że przypomina sprawę dziwnego zaginięcia dwójki dzieci sprzed dwudziestu lat. Rozwikłanie zagadki zabójstwa utrudnia fakt, że świadkiem i uczestnikiem wydarzeń w umorzonej, starej sprawie zaginięcia dzieci jest detektyw Ryan. Rob musi zmierzyć się nie tylko z czekającymi go trudnościami związanymi ze śledztwem, ale także z potwornymi wspomnieniami sprzed dwudziestu lat.
Tana French prowadzi narrację w niezwykle porywający sposób. „Zdążyć przed zmrokiem” choć budową i układem wydarzeń przypomina tradycyjny kryminał, tak naprawdę jest powieścią znacznie większego kalibru. Autorka nie zamierzała tylko i wyłącznie ukazać w swojej powieści zbrodni i prowadzonego za jej przyczyną śledztwa, ale skupiła się przede wszystkim na barwnej, poruszającej i do głębi wciągającej narracji. Kryminały zazwyczaj charakteryzują się dość skąpą objętością opisów, a te które już się w powieści pojawiają, zazwyczaj dotyczą miejsca zbrodni. Tana French narzędzie, jakim jest opis, stosuje praktycznie w każdej sytuacji. Używa go do typowej charakterystyki przestrzeni, ale także rozbudowuje nim banalne dialogi. Przestrzeń, jaką autorka opisuje, jest niejako projekcją uczuć i emocji bohaterów, płaszczyzną, na której zdają się rozgrywać równoległe do opisywanych wydarzenia.
Również bohaterowie powieści wydają się niezwykle prawdziwi. Autorka z niezwykłą skrupulatnością i dokładnością przygląda się wszystkim cechom swoich postaci. Buduje dzięki temu sieć intryg, umiejętnie prowadząc grę emocji i uczuć, jakim poddają się zarówno funkcjonariusze, jak i podejrzani. Osobowość postaci, ich cechy charakterystyczne czy wygląd są skomponowane w sposób niezwykle realistyczny. Autorka nie popada jednak w banał. Kiedy czytelnikowi zdaje się, że rozwikłał zagadkę, autorka błyskawicznie zmienia kierunek biegu opisywanych historii.
„Zdążyć przed zmrokiem” jest kryminałem wielowątkowym. Oprócz głównej historii – zabójstwa małej dziewczynki, prowadzona jest równolegle narracja dotycząca tajemniczego zdarzenia sprzed dwudziestu lat. Oprócz tego w książce pojawiają się także mniej istotne dla sprawy wątki: dzieciństwo Cassie, sprawy z zakresu polityki Irlandii czy podejrzenia o istnienie tajemniczego, pogańskiego kultu w mieście. Tana French umiejętnie wszystkie te wątki łączy, uzyskując zaskakująco przejrzysty, łatwy w odbiorze i klarowny kryminał. Rozwiązanie zagadki zabójstwa nie jest oczywiście proste, jednak nie komplikuje go rozbudowana, trudna narracja.
Prawdą jest, że trudno znaleźć czytelnikowi naprawdę dobry kryminał. Zazwyczaj dość ciekawe opisy umieszczane na tylnej stronie okładki okazują się pobożnymi życzeniami wydawcy. Można jednak zagwarantować, że „Zdążyć przed zmrokiem” jest kryminałem na miarę powieści Agathy Christie. Brutalna, tajemnicza zbrodnia, brak wyraźnych podejrzanych, ciągnące się niezwykle długo i zmieniające tory śledztwo powinny zaspokoić oczekiwania najbardziej wybrednych czytelników.
Nowa, błyskotliwa, trzymająca w napięciu powieść irlandzkiej pisarki, którą „Washington Post” uznał za najważniejszą autorkę kryminałów...
"Jest rok 2007. Frank pracuje jako detektyw w wydziale operacji tajnych policji. Ma 41 lat, jest rozwiedziony z Olivią, ma dziewięcioletnią córkę, Holly...