Przeprowadzka do nowego miejsca zamieszkania nie jest zjawiskiem niespotykanym, a – wręcz przeciwnie – dość powszechnym. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak się ona odbywa – pakowanie, mnóstwo pudeł, wielki wóz firmy transportowej, wypakowywanie i układanie wszystkiego na nowo. Autorka powieści Zapach soli i wiatru, Natalia Przeździk, postanowiła pójść jednak o krok dalej i przyjrzeć się przede wszystkim odczuciom, myślom i wątpliwościom, jakie wiążą się z przeprowadzką. Ukazała pięcioosobową rodzinę, która z uwielbianego przez siebie Krakowa musi przeprowadzić się na Kaszuby ze względu na to, że głowa rodziny otrzymała tam świetną posadę. Julia i Paweł oraz ich dzieci – Tomek, Matylda i Karolinka – są zgodną, kochającą się rodziną, którą łączy miłość do gór i wszelkich wędrówek. Na pierwszy plan wysuwa się jednak Julia, będąca osobą o ponadprzeciętnej wrażliwości, z bagażem doświadczeń, które z pewnością nie pomogły jej w nabraniu pewności siebie. Podczas podroży do nowego domu stara się ona ze wszystkich sił nie okazywać, jak bardzo boi się nowego miejsca nie tylko ze względu na to, że od teraz zamiast pięknych, malowniczych górskich krajobrazów będzie musiała zadowalać się jeziorami, ale także z powodu zupełnie innej kultury, odmiennego języka i obcych ludzi, o których nie miała pojęcia. To, co ją pocieszało, to fakt, że dzieci nie bały się zamieszkania na Kaszubach i traktowały przeprowadzkę jak fantastyczną przygodę. To było dla niej najważniejsze, ponieważ swoje dzieci kochała ponad wszystko na świecie.
Gdy cała rodzina dotarła do swojego nowego domu, trwały jeszcze wakacje, zatem Julia i Paweł nie musieli już na stracie przejmować się, jak dzieciom będzie szło w nowej szkole i czy nie będą miały problemów z zaklimatyzowaniem się w nowych klasach. Czas wolny członkowie rodziny postanowili wykorzystać na wspólne zwiedzanie okolicy, pięknych jezior i przyglądanie się tutejszej kulturze. Julia bardzo żałowała, że oprócz pozostawienia w Krakowie swojej mamy z niełatwym i wyniosłym ojcem, z którym każda rozmowa telefoniczna przyprawiała ją o napady lękowe, musiała pożegnać także swoją wieloletnią przyjaciółkę Irkę. Oczywiście, wciąż mogły słyszeć się przez telefon, ale Julia już nie mogła się doczekać, aż Irka odwiedzi ją na Kaszubach. Na poznanie nowych przyjaciół nie musiała jednak długo czekać. Gdy wraz z dziećmi wybrała się na zakupy, miała okazję poznać przy kasie dwie kobiety, mieszkające blisko jej domu. Pierwsza z nich, niestety, nie należała do osób, które chciałoby się mieć za sąsiadkę – patrząca na wszystkich z wysokości swoich szpilek Patrycja, nie mająca żadnych skrupułów, aby podzielić się złośliwymi przemyśleniami z każdym, kto wydał jej się na niższym poziomie niż ona sama. Druga z kolei, Agnieszka, była kobietą, z którą Julia bardzo szybko złapała świetny kontakt i już po pierwszej rozmowie uznały, że muszą się odwiedzić. Podczas jednej ze wspólnych rodzinnych wycieczek główni bohaterowie poznali Joaquina i jego żonę, Marię, – ludzi, których dom zawsze był otwarty dla innych. Mężczyzna nie tylko zaprosił ich do siebie, aby Maria mogła nakarmić ich obiadem, ale przede wszystkim dzięki niemu mogli poznać piękno muzyki boliwijskiej. W końcu Julia, Maria i Agnieszka zaczęły spędzać ze sobą coraz więcej czasu, nie spodziewając się, że połączy je przyjaźń, której każda z nich potrzebowała. Agnieszka, coraz częściej myśląca o nieobecności swojego małżonka; Maria, cierpiąca z powodu traumatycznego zdarzenia z przeszłości, mimo iż za dnia uśmiech nie znikał jej z twarzy, a – przede wszystkim – Julia, zmuszona porzucić swoje dotychczasowe życie, aby przenieść się w rejony, gdzie wszystko i wszyscy byli jej obcy. Czy to jednak wystarczy, aby w pełni pokochała Kaszuby, tutejsze jeziora i lasy? A – przede wszystkim – aby wytrzymała rozłąkę z najbliższymi?
Zapach soli i wiatru to powieść napisana bardzo przystępnym językiem, w której nie brakuje informacji na temat piękna kaszubskiej ziemi, a także związanych z nią ciekawostek. Pozycja ta uświadamia także, że każdy potrzebuje drugiego człowieka; kogoś, z kim będzie mógł spędzić czas inaczej niż z rodziną, komu będzie mógł powierzyć sekrety i kto da mu poczucie, że jest rozumiany. Co więcej, Natalia Przeździk porusza w swojej na pozór lekkiej powieści tematy, z którymi mierzy się wielu ludzi. Nie każdy przecież potrafi przyznać się do swojego strachu i obaw przed czymś nowym. Niełatwo porzucić miejsce, z którym było się związanym od lat i gdzie zdążyło się zajrzeć niemal w każdy kąt. Autorka próbuje jednak przekazać, głównie na przykładzie Julii, że negatywne myślenie do niczego nie prowadzi. Bycie otwartym na poznanie nowego miejsca, jego atrakcji, przełamywanie się, walka ze swoimi słabościami, a także otwarcie na nieznajomych, sprawia, że człowiek zaczyna tworzyć nowy dom. Bo nie mamy tylko jednego domu. Nasz dom może leżeć w każdym miejscu na Ziemi, jeśli tylko człowiek da sobie szansę na poznanie i pokochanie nieznanych dotąd okolic. Zapach soli i wiatru to lektura obowiązkowa dla tych, którzy planują przeprowadzkę bądź są świeżo po zamieszkaniu w nowym miejscu i nie wiedzą, jak poradzić sobie w tej sytuacji i jak uporządkować swoje emocje. Po przeczytaniu tej książki z pewnością wielu czytelników dostrzeże, że strach ma wielkie oczy, a każda zmiana może okazać się pięknym doświadczeniem, jeśli tylko się ją tak potraktuje.
Dlaczego oni we wszystkim muszą doszukiwać się dobrych stron? To pytanie zadajemy sobie, myśląc o naszych kochanych rodzicach, choć tak naprawdę pasuje...
“W bożonarodzeniowych opowieściach jest coś niezwykłego. W adwencie chciałoby się zaszyć się pod kołdrą i czytać przez cały długi zimowy wieczór…” Takie...