Śmierć osoby, kobiety sukcesu, matki i żony, przyjaciółki i partnerki biznesowej. Kobiety która otaczała się wieloma osobami. Potrafiła być cudowna, ale czasami doprowadzała wszystkich wokół do szału. Czy ktoś z jej otoczenia chciał jej śmierci? Bardzo możliwe.
W międzyczasie pojawiają się dwie kolejne tajemnicze sprawy. Dwie osoby w dość dziwnych okolicznościach popełniają samobójstwo. Przynajmniej na pierwszy rzut oka tak to wygląda.
Sprawami zajmuje się duet wyjątkowych śledczych. Andrzej Woźniak doświadczony policjant i nieco mniej doświadczona ale wyjątkowa Zuzanna Kruk – wyjątkowa bo zmagająca się z dość szczególnym schorzeniem – zespołem Aspergera. I tu pojawia się pierwszy zgrzyt. Ciężko było mi sobie wyobrazić policjantkę z objawami, które towarzyszą tej chorobie. Nadwrażliwość, depresje czy zaburzenia lękowe. W służbie potrzebna jest stabilność. Ale…
Już po kilku rozdziałach przekonałem się do Zuzanny. Byłem nawet skłonny stwierdzić, że w niektórych sytuacjach radziła sobie lepiej niż jej partner.
„Zabijesz mnie” to naszpikowany zwrotami akcji i pełen zaskoczeń kryminał. Jego największym atutem jest atmosfera – pełna napięcia i niebywale gęsta. Zbudowane na każdej stronie poczucie niepewności powoduje, że książka staje się „nieodkładalna”.
Kiedy wydaje się, że ma się rozpracowane wszystkie motywy i wszystko jest jasne, pojawia się kolejny wątek, który na nowo wytrąca nas z rytmu, nie rytmu czytania, ale rytmu myślowego. Troszkę jak w układaniu domina, denerwujemy się, a mimo to brniemy do końca tylko po to aby zobaczyć wyczekiwany finał.
Agnieszka Peszek jest bardzo dobra w te „klocki”.
„Zabijesz mnie” to książka idealna dla fanów kryminałów, przy których trzeba się natrudzić i poczekać z odkryciem wszystkich kart przez autora.
Polecam bardzo gorąco.
Suchodół. Mała, spokojna miejscowość pod Poznaniem. Gdy zaczynają umierać jej mieszkańcy, prawie nikt nie widzi w tym nic dziwnego, bo niby dlaczego, skoro...
Czy dążąc do doskonałości w każdym aspekcie swojego życia, można zatracić się tak bardzo, że bycie dobrym człowiekiem przestaje mieć znaczenie? Czy jest...