Laboratorium Lebiediewa
Aleksandra Marinina. Klasa sama w sobie. Jej książki w Rosji błyskawicznie stają się bestsellerami, a Nastia Kamieńska, bohaterka jej kryminałów, to jedna z najpopularniejszych postaci literackich nie tylko u naszych wschodnich sąsiadów.
Na czym polega fenomen Marininej? Trudno wyjaśnić go w kilku zdaniach. Być może dla jednych opiera się on na legendzie, otaczającej byłą pracownicę milicji? Być może kogoś innego urzeka styl jej pisania: połączenie lekkości i poczucia humoru z pedantyczną wprost drobiazgowością? A może pociąga w jej pisarstwie fakt, że Marinina jest Rosjanką i zna rosyjski wymiar sprawiedliwości oraz organy ścigania od podszewki? Przyczyna jednak nie ma znaczenia. Istotny jest fakt, że kto raz skosztuje twórczości Marininej, już zawsze będzie jej łaknął.
Gdy kilka osób pożąda tego samego towaru, a są to osoby mocno sobie nieprzychylne, dochodzi do solidnego konfliktu interesów. Jeżeli ludzie ci są dodatkowo mocno zmotywowani, by daną rzecz zdobyć za wszelką cenę, jasne jest, że w swych działaniach nie cofną się przed niczym. Nawet, jeśli poleje się krew i spadnie po drodze kilka głów. Nawet, jeśli stawką będzie życie niewinnych i przypadkowych ludzi. To gra o wszystko albo nic.
Takim właśnie przedmiotem pożądania staje się receptura na balsam, stworzona przez nieżyjącego już uczonego, Lebiediewa. To prawdziwy skarb, maksymalnie rozwijający potencjał twórczy u stosujących go ludzi. Pech chce, że próbujący zdobyć archiwum po Lebiediewie bandyci natrafiają na kogoś silniejszego od siebie. Przypadkowo ofiarą bandytów pada była kochanka jednego z największych gangsterów Moskwy, który nie wybaczy śmierci kobiety i już zawsze będzie szukał sprawców jej śmierci… Wydarzenia nabiorą zawrotnego tempa i skomplikują się niebotycznie ku radości czytelnika, który z pewnością nie będzie mógł oderwać się od lektury.
Marinina i tym razem bardzo sprawnie opisała choroby toczące Rosję od wewnątrz. Panosząca się korupcja, nepotyzm, przestępczość rosnąca w piorunującym tempie czy intelektualna niemoc niektórych przedstawicieli organów ścigania - to tylko niektóre z ujętych w powieści Za wszystko trzeba płacić bolączek. Bo znaleźć można tu zdecydowanie więcej. I, parafrazując tytuł, za wszystko przyjdzie zapłacić. I to słono. Na szczęście nie czytelnikowi, a bohaterom powieści. Ze swej strony czytelnik zapłaci jedynie podkrążonymi i zmęczonymi oczami. Ale w tym przypadku warto paść ofiarą przestępstwa - warto dać się porwać... Wartkiej akcji i pasjonującej intrydze, potwierdzającej wyobrażenia o rosyjskich mackach, które dosięgną wroga nawet w piekle…
Zaskakuje w powieści też fakt, że tak niewielki jest udział w wydarzeniach Natii Kamieńskiej. Nastii, która jakby pozostaje w cieniu, co rzadko dotąd zdarzało się w książkach Marininej. Zaskakuje też brak happy endu. Jak w życiu - nie wszystko tu dobrze się kończy, nie każda niewiadoma zostaje wyjaśniona. I choć zło raczej nie popłaca, to i dobro wydaje się czasem kiepską monetą przetargową.
W zacisznym sanatorium na peryferiach niewielkiego miasta gdzieś w głębi Rosji działa świetnie zorganizowana szajka. Bandyci produkują na zlecenie pełne...
Podczas zdjęć do serialu w parku Sokolniki żona scenarzysty znika bez śladu, a kierowca ekipy filmowej zostaje zamordowany. Jak się okazuje, mężczyzna...