Małżeństwo, to nie bajka
"Wyjdziesz za mnie kotku?" – na te słowa każdego roku na całym świecie czeka wiele kobiet. Są one wstępem do spełnienia marzeń o przystojnym księciu na białym koniu, stanowią obietnicę bajkowego życia, poprzedzonego wspaniałym weselem i powłóczystą suknią ślubną. Są jednak takie kobiety, które na dźwięk słowa "małżeństwo" uciekają czym prędzej. Co nimi powoduje? Być może to strach przed zobowiązaniem, przez koniecznością dzielenia z kimś życia? Być może w przeszłości zostały skrzywdzone przez innego mężczyznę i teraz boją się powtórnego zranienia? A może po prostu mężczyźnie, który się oświadcza, daleko do ideału?
Który z tych powodów dotyczy Anny Bendorf, bohaterki wciągającej powieści (nie)tylko dla kobiet Wyjdziesz za mnie, kotku? Za tym banalnym tytułem, pozornie zwiastującym ckliwy romans, Wioletta Sawicka ukryła poruszającą, wielowątkową historię o miłości, przebaczeniu, akceptacji oraz kompromisach. Opublikowana nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka książka stanowi idealną propozycję dla tych, którzy stoją na rozstaju dróg, którzy są przekonani, że znajdują się w sytuacji bez wyjścia, którzy boją się podjęcia decyzji.
Anna dopiero w obliczu oświadczyn Patryka zaczęła zastanawiać się nad charakterem łączącej ich relacji. Kiedy krótkotrwała znajomość przerodziła się we wspólne mieszkanie, bohaterka była gotowa zrobić wszystko, by zadowolić partnera. Nawet się nie zorientowała, w jakim stopniu wypełnił sobą jej świat, zawłaszczając despotycznie kolejne jego obszary. Anna stała się doskonałym dodatkiem do jego kariery chirurga. Dostrzegał w niej kobietę stworzoną do dbania o niego i ich wspólne dzieci, strażniczkę domowego ogniska. Niechętnie zgodził się na to, by pracowała, a jej kariera dziennikarki radiowej częściej mu przeszkadzała niż była powodem do dumy. Trzeba było jednak oświadczyn, by Anna zdała sobie sprawę z tego, że choć kocha Patryka, ich układ daleki jest od partnerskiego.
By przemyśleć swoje życie, a także zastanowić się nad dalszymi krokami, bohaterka korzysta z propozycji wyjazdu do Szwecji na zaproszenie koleżanki z licealnych czasów, Magdy. Prowadząca własną firmę kobieta, teraz już szczęśliwa żona i matka, proponuje Annie podjęcie pracy na zastępstwo w charakterze towarzyszki eleganckiej, starszej pani polskiego pochodzenia. I tak z Olsztyna bohaterka przenosi się do willi na przedmieściach Sztokholmu, gdzie będzie musiała nauczyć się inaczej patrzeć na świat i na to, co ją otacza. Postawa Magdy, która wyszła za mąż za muzułmanina i zmieniła wiarę zaskakuje, ale relacje pomiędzy małżonkami przypominają jej własny związek, poddańczo-służebny. Koleżanka jednak wydaje się być szczęśliwa, swoim celem uczyniła bowiem dbanie o męża i dom, czerpiąc z tego niemałą satysfakcję.
Dopiero w Szwecji Anna zdaje sobie sprawę z tego, że uczucie łączące ją z Patrykiem jest bardzo mocne i nie chce zniszczyć tej miłości swoimi bezpodstawnymi obawami. Zostawia zatem za sobą zagraniczną przygodę i wraca do ukochanego mężczyzny…
Wydawać by się mogło, że ten happy end może zakończyć już historię, ale to zaledwie jej początek. Bohaterka nawet nie wie, że dopiero na polskiej ziemi spełni się przepowiednia pewnej muzułmanki: Niedługo w twoim życiu pojawi się ktoś, kto na początku nie powie ani słowa. Jeśli wystarczy ci siły, uratujesz to, co dla ciebie najważniejsze. Potem odnajdziesz coś, czego nie zgubiłaś. O kim mowa? Czy rzeczywiście wieź łącząca Annę i Patryka jest na tyle silna, by poradzić sobie z przeszkodami? Czy sam Patryk zaakceptuje fakt, że życie nie zawsze toczy się według ściśle ustalonego harmonogramu, że czasami zdarza się coś, co zmienia nasze postrzeganie rzeczywistości i podejście do wielu kwestii?
Wyjdziesz za mnie kotku? pomimo swojej lekkości, niesie ważne tematy i pozwala zastanowić się nad pewnymi aspektami swojego życia, a także nad stosunkiem do partnera. Wioletta Sawicka z niezwykłym wyczuciem dotyka problemów związanych nie tylko ze stosunkami damsko-męskimi, ale także podkreśla znaczenie rozmowy, w tym rozmowy z dzieckiem. Książka niesie pozytywne przesłanie, ale na jej kartach znajdziemy ból, tęsknotę, a przede wszystkim obezwładniającą samotność i rozpacz, która wyziera ze spojrzenia nastoletniej Majki. I choć czasami denerwuje infantylność i nieporadność Anny, to ostatecznie właśnie jej działania scalają byty kilku osób w rodzinę.
Wioletta Sawicka stworzyła tym samym historię o życiu – jego cieniach i blaskach, trudnych wyborach, przed jakimi niekiedy stoimy oraz o tęsknocie, który każdy z nas nosi w sercu – tęsknocie za bliskością i miłością. Takich powieści chciałabym czytać więcej, bowiem wytyczają one drogę, pokazują sposoby rozwiązywania problemów i niosą nadzieję. A to właśnie ona pozwala nam przetrwać…
Dziecko wobec wojny jest zawsze ofiarą, niezależnie po której stronie frontu się urodziło. Historie i świadectwa "wilczych dzieci", czyli wojennych sierot...
Pełna emocji historia wielkiej miłości i dramatycznych prób radzenia sobie z utratą ukochanej osoby. Baśka i Michał pasują do siebie jak dwie połówki...