Recenzja książki: Wszystkie moje mamy

Recenzuje: Karolina Mucha

Tak bardzo chcemy je chronić. Przed wielkimi niebezpieczeństwami i najmniejszymi nawet skaleczeniami. Przed wszystkim, co złe, bolesne i trudne.

 

Ale co zrobić ze złą, bolesną i trudną przeszłością? Czy powinniśmy osłaniać najmłodszych przed Prawdą?

 

Twórcy serii książek Wojny dorosłych – historie dzieci udzielają zdecydowanej odpowiedzi. Proponując małym czytelnikom kolejne tomy zawierające opowieści o dzieciach, które przeżyły bestialski czas II wojny światowej, Wydawnictwo Literatura jednoznacznie przekonuje: o tym, co złe w naszej historii, nie tylko możemy, ale wręcz powinniśmy mówić. Być może to jedyna droga do wychowania ludzi świadomych, pełnych empatii, wrażliwych.

 

Taką właśnie siłę oddziaływania posiada też najnowszy tom – Wszystkie moje mamy. W dodatku książka Renaty Piątkowskiej intryguje już samym tytułem. Ale równocześnie budzi pewien niepokój – bo przecież wiadomo, że… mama powinna być tylko jedna!

 

Ale wojna to nie jest zwyczajny czas. Tutaj normalne prawa nie obowiązują. I właśnie dlatego mały Szymek w ciągu kilku zaledwie lat trafił pod opiekę aż pięciu różnych „mam”.

 

Pierwsza była tą prawdziwą. Tą, która go urodziła, wychowywała. I kochała tak bardzo, że w obliczu swojej choroby oraz beznadziejnej, przynoszącej jedynie śmierć rzeczywistości warszawskiego getta znalazła dla synka nową mamę. Powierzyła go opiece siostry Jolanty, czyli – jak okazało się po latach – Ireny Sendlerowej. Kobiety, która rzuciła wyzwanie złu i podjęła walkę z wojną. Zamiast, jak większość, troszczyć się o swoje tylko przetrwanie, uratowała ponad 2500 dzieci. Z pomocą innych wynosiła je z getta ukryte pod płaszczem, wywoziła w skrzynkach czy pudłach, wyprowadzała tajnymi przejściami.

I to była druga mama Szymona.

 

Dwie kolejne również wykazały się ogromną odwagą i dobrocią, przyjmując pod swój dach małego żydowskiego chłopca (którego u pani Marii nazywano Stasiem, a u pani Anny – Maćkiem). Obie podjęły to wielkie ryzyko, by zapewnić mu czułą opiekę i, przede wszystkim, bezpieczeństwo. To dzięki nim dotrwał do końca wojny i trafił do domu swej cioci Poli – piątej mamy.

 

Wspomnienia, jakie snuje dorosły już Szymon, opowiadając o trudnym czasie swojego dzieciństwa, zostały przedstawione w sposób wyważony. Choć opowiada o jednym z najmroczniejszych momentów historii, nie budzi w czytelnikach strachu. Może dlatego, że choć mówi o czasie pogardy, nie eksponuje okrucieństwa, lecz ukazuje to, co w ludziach najlepsze? Bo nie ma wątpliwości, że jeśli wojna stanowi egzamin z człowieczeństwa, to wszystkie opisane tu mamy zdały go z wyróżnieniem.

 

I może właśnie z tego powodu warto rozmawiać z dziećmi także o trudnych tematach – by w świecie, w którym nigdy nie braknie zła, potrafiły dostrzegać (i czynić!) dobro.

Kup książkę Wszystkie moje mamy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Wszystkie moje mamy
Książka
Wszystkie moje mamy
Renata Piątkowska
Inne książki autora
To się nie mieści w głowie
Renata Piątkowska0
Okładka ksiązki - To się nie mieści w głowie

Czy można zaprzyjaźnić się z kozą albo zabrać rybę na spacer? Oczywiście, że można. Można też zjadać pełne miski dziwnych fioletek i bez strachu wsadzać...

Hebanowe serce
Renata Piątkowska0
Okładka ksiązki - Hebanowe serce

Omenka kocha siedzieć w cieniu ogromnego mangowca i uczyć się z innymi dziećmi literek albo pić gęstą, słodką herbatę i słuchać opowieści starszyzny...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy