Recenzja książki: Wściekły pies

Recenzuje: nusia222

Reportażowe studium cierpienia

 

Pod koniec lat 80-tych nastąpił, przynajmniej w opinii krytyków, kryzys polskiego reportażu. Prawdą jest, że reportaży jest z pewnością mniej (zniknęły z polskiego rynku prasowego czasopisma uznawane za przystań tego gatunku: „Reporter”, „Ekspres Reporterów”, „Życie Literackie”, „Tygodnik Kulturalny”). Zadecydował o tym czynnik finansowy. Redakcji nie jest stać na utrzymanie reportażysty, który jest w stanie napisać maksymalnie sześć dobrych teksów w roku. Co więcej, Polacy żyją dziś szybciej niż w poprzednich dekadach i nie mają czasu na dłuższą niż kilkunastozdaniowa informacja lekturę. Marcin Fabijański, zdobywca nagrody Grand Press w kategorii reportaż, przyznaje otwarcie: „Nikt ich (reportaży, przypis I.G.) nie czyta. Niecierpliwy czytelnik chce od razu wiedzieć, o czym jest tekst. Suspens, niedopowiedzenie, które budują reportaż literacki, są dla niego zbyt trudne”. Również Małgorzata Szejnert zauważa, że reportaż nie może znaleźć obecnie swojego miejsca. „Reportaż jest właściwie nonsensem - zauważa autorka Czarnego ogrodu.

 

Tymczasem dobre reportaże wciąż powstają, a najnowsza książka Wojciecha Tochmana – Wściekły pies - jest tego niezbitym dowodem. Wojciecha Tochmana nie interesują proste historie. Opowiada on m.in. o wypadku maturzystów z Białegostoku we wrześniu 2006 roku, zarażonym wirusem HIV kapłanie homoseksualiście, chorym na zespół Tou­rette’a chłopaku, owładniętym manią śmierci Tomaszu Beksińskim. Reporter sam zresztą zauważa: „interesuje mnie bohater w sytuacji trudnej, w której nie wiem, jak ja bym się zachował. Czy w ogóle dałbym radę ją udźwignąć?”.

 

Stąd teksty zamieszczone w zbiorze Wściekły pies niosą ze sobą olbrzymi ładunek emocjonalny. Ponadto wymagają one od czytelnika wysiłku intelektualnego i skupienia. Nie są to bowiem artykuły pozwalające „prześlizgnąć” się po temacie. Są to przemawiające do wyobraźni czytelnika plastyczne opisy zdarzeń i bohaterów, które wyrywają odbiorcę z jego uporządkowanego, ciepłego świata i stawiają go w zupełnie nowym – świecie naznaczonym przez cierpienie, łzy i pytania bez odpowiedzi. Maciej Zaremba, określając polską szkołę reportażu, zauważył, że jej przedstawiciele likwidują pojęcie „szarego człowieka”, ponieważ każdą istotę ludzką – nieszczęśnika, przybłędę, sierotę – traktują ze skupieniem i uwagą. Te słowa wyraźnie odnoszą się do Wojciecha Tochmana. Bohater każdego z jego tekstów jest traktowany indywidualnie i z szacunkiem. Reporter niczego tu nie ocenia, jedynie prezentuje, pozwalając czytelnikowi wysnuć własne wnioski. Zdaniem Magdaleny Piechy teksty Tochmana cechuje „wielka odpowiedzialność, umiejętność takiej selekcji materiału, że przedstawiona wizja świata jest przejmująca i wielowarstwowa, nigdy zaś niedyskretna wobec bohatera, wreszcie odznaczają się one także znakomitą formą kompozycyjną i stylistyczną”.

 

I tak np. w reportażu Amen traktującym o wypadku maturzystów z Białegostoku reporter unika słów nacechowanych emocjonalnie. Słowo „wypadek” zastępuje nawet wyrazem „tamto”. Czasoprzestrzeń interesuje go tylko w odniesieniu do przeszłości, podaje konkretną datę wypadku, opisuje miejsce tragedii. Czas w teraźniejszości nie ma już znaczenia. Podobne przestrzeń, bo ból po stracie najbliższych niezależnie od szerokości geograficznej jest wszędzie tak samo dotkliwy. Choć dziennikarz „GW” odwiedza ocalałego z wypadku maturzystę, nie dowiadujemy się, gdzie toczy się rozmowa. Tak więc przestrzeń w reportażu Amen nie pełni funkcji konstruktywnej, dokumentarnej czy poznawczej. Najważniejsze są tu emocje. Ponadto w tekście przeważają ujęcia przedstawiające, które też mają za zdanie obrazować uczucia i wywoływać „bogate i intensywne przedstawienia wyobrażeniowe”.

 

Zadaniem reportażysty jest odpowiadanie na pytania, na które odpowiedzi dotąd nie udzielono. Dotarcie do bohaterów, którzy przestali być „atrakcyjni” dla wielkich stacji telewizyjnych czy bulwarówek. Z tego zadania w sposób wyśmienity wywiązuje się autor "Wściekłego psa". To właśnie on opisuje „drugie dno” zdarzeń, dociera do zapomnianych bohaterów. Reportaże Wojciecha Tochmana opublikowane w tomie „Wściekły pies” nie są surogatem reportażowym, lecz lustrem, w którym odbija się społeczeństwo. Teksty te uszczegółowiają zagadnienia o silnie aktualnym zdynamizowaniu oraz kształtują aktywne postawy społeczne. Pokazują czytelnikowi niezakłamany obraz rzeczywistości, często brudnej i powykrzywianej. W jego tekstach nie ma gotowych odpowiedzi na ważne, często egzystencjalne, pytania. Reportaże te są bowiem „jedynie” portretem pewnych zdarzeń i osób. Portretem na tyle sugestywnym, że pozwalają czytelnikowi wczuć się w sytuację opisywanego bohatera. Teksty te uczą więc empatii i tolerancji. A nade wszystko „uczulają na drugiego człowieka”.

Kup książkę Wściekły pies

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Wściekły pies
Książka
Wściekły pies
Wojciech Tochman
Inne książki autora
Pianie kogutów, płacz psów
Wojciech Tochman0
Okładka ksiązki - Pianie kogutów, płacz psów

WOJCIECH TOCHMAN POWRACA Z NOWĄ REPORTERSKĄ OPOWIEŚCIĄ Świat po ludobójstwie. Kambodża po Pol Pocie. Przez lata dręczyli i mordowali, swoi swoich...

Jakbyś kamień jadła
Wojciech Tochman0
Okładka ksiązki - Jakbyś kamień jadła

„Po co mi ten śmiercionośny upał pełen much? Po co ten smak kamienia w ustach? Po co on tam jechał, ten Polak, i siedział dwa lata, i czemu oni wiecznie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy