Recenzja książki: Wróżbiarze

Recenzuje: madziusia

Evie O’Neil to zbuntowana nastolatka, twardo stąpająca po ziemi. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie pasuje do nudnego życia w małych miasteczku w stanie Ohio. Kiedy wywołuje kolejny skandal, spowodowany jej ukrytym darem, rodzice postanawiają wysłać ją na karny pobyt do wuja w Nowym Jorku. Dla dziewczyny to spełnienie marzeń, odskocznia od szarej rzeczywistości i szansa na życie w świetle reflektorów. Szybko okazuje się jednak, że Nowy Jork to nie tylko jazz, taniec i zabawy do białego rana. Miasto posiada również swoją "mroczną stronę", z której okrucieństwem przyjdzie zmierzyć się bohaterom książki. Jeśli chcecie poznać tajemnicę, jaką skrywa Evie, dowiedzieć się, kim są tytułowi Wróżbiarze oraz rozwiązać zagadkę tajemniczych zabójstw - sięgnijcie po najnowszą książkę Libby Bray.

Wróżbiarze łączą elementy sensacji, thrillera i horroru, a także delikatnie wplecionego w fabułę romansu. Autorka doskonale oddaje klimat lat dwudziestych ubiegłego wieku, wprowadzając ciekawe dialogi oraz opisy pozwalające przenieść się do tajemniczego Nowego Jorku. Z całą pewnością zaletą powieści jest sprawne budowanie obrazu miasta i prowadzenie narracji - momentami czytelnicy czuć się będą, jakby sami uczestniczyli w wydarzeniach opisanych w książce.

Niestety, trudniej polubić główną bohaterkę. Od początku sprawia wrażenie osoby upartej i samolubnej, stworzonej do życia "na świeczniku". Na uwagę zasługuje postać Sama, który - chociaż przedstawiony w złym świetle - jest najlepiej zarysowanym bohaterem. Jego specyficzny humor i sposób bycia są ujmujące. Nieco irytować może nagromadzenie bohaterów drugoplanowych. Powieść ta, ze swoją objętością, mnogością bohaterów i wątków, wymaga od czytelnika sporo uwagi. Autorka postawiła w niej na budowanie wprowadzenia do całej serii. Wiele wątków pozostało niewyjaśnionych, a niektóre zostały jedynie zawiązane. Jak zakończy się ta historia? O tym będzie można przekonać się podczas lektury kolejnych części cyklu.