Podający się za członków rodziny w potrzebie, oszuści próbują wyłudzić – zwłaszcza od osób starszych – znaczne sumy pieniędzy. Chociaż proceder ten trwa od wielu lat, mimo nagłaśniania przez organy ścigania, oszuści wciąż jeszcze zbierają obfite żniwa. Wydawnictwo Harde w trosce o kolejnych potencjalnych poszkodowanych opublikowało zwierzenia ofiar (jedynie trzy osoby zdecydowały się na rozmowę z autorką), wyrażając tym samym sprzeciw wobec perfidnych działań doskonale zorganizowanej grupy przestępczej, zarabiającej na swej niechlubnej działalności miliony złotych rocznie.
Osoby, które zdecydowały się na opowiedzenie swoich smutnych historii, dostarczyły Hannie Dobrowolskiej szczegółowego materiału, który ta – dzięki doświadczeniu w pracy dziennikarskiej – wykorzystała do stworzenia bardzo dobrego opracowania, obnażającego tajniki Wnuczkowej mafii. Wydawnictwo Harde stanęło na wysokości zadania, oddając do rąk czytelników lekturę wyczerpującą podjęty temat. Obok wyznań mieszkańców miast usytuowanych w różnych częściach Polski (Lubelszczyzna, Łódź, Warszawa), autorka skupiła się na zatrzymaniu „Hossa” (Arkadiusza Ł. – do dziś siedzi w areszcie śledczym), który nie bez powodu uważany jest za króla wnuczkowej mafii. Warto w tym miejscu przytoczyć kilka faktów: welurowa kanapa, drogocenna popielniczka, wysadzane kryształami małżeńskie łoże ze złotą pościelą, złota taca z ośmioma kieliszkami i butelką szampana Dom Pérignon Vintage Rosé (koszt: 8 tysięcy złotych za sztukę), telewizor w złotej ramie, dzieła sztuki i marmur, biżuteria, serweta wyszywana kryształami, porcelana ze słynnej manufaktury w Miśni, porozrzucane tu i tam pliki gotówki, luksusowe samochody, no i… klamka do toalety wysadzana kryształkami Swarovskiego – to tylko niektóre z wielu elementów wyposażenia mieszkania, wskazujących na ogrom zysków przestępców i strat poszkodowanych.
Wiele miejsca w lekturze zajmują dane pochodzące z policyjnych statystyk, rozróżniające przestępstwa dokonane klasyczną metodą „na wnuczka” i przez jej unowocześnioną wersję, czyli „na policjanta” (statystyki obejmują lata 2013-2018, najwyższa wyłudzona kwota to 970 tysięcy złotych). Autorka wyjaśnia fenomen stosowanej przez przestępców metody i jej modyfikacje oraz wyczula na telefoniczne połączenia zagraniczne. Szeroko i barwnie opisuje zatrzymania kolejnych członków rodziny „wnuczkowego króla”. Przygląda się romskiemu pastorowi, Tadeuszowi M., a także Karolowi i jego polsko-brytyjskiej mafii. Mowa jest również o „odbierakach", czyli osobach wysyłanych do seniorów po koperty z pieniędzmi. Dodatek stanowią komentarze psychologów, którzy próbują sformułować przyczyny skuteczności metody „na wnuczka”.
Wyznania poszkodowanych oraz policjantów, relacje świadków, nagrania z kamer, uzasadnienia zarzutów, opisy czasu spędzanego przez zatrzymanych w aresztach śledczych – to źródła wiedzy, z których skrzętnie skorzystała Hanna Dobrowolska. Tekst został poparty kolorowymi zdjęciami, które wspomagając treść, dodają lekturze autentyczności.
Warto sięgnąć po publikację Wydawnictwa Harde, by ustrzec kolejne osoby przed kradzieżą.
Trzeciego lutego 2016 roku Kajetan Poznański, dwudziestosiedmioletni gruntownie wykształcony bibliotekarz, syn pani prokurator i architekta, zamordował...