Na mój numer stacjonarny zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się jako moja kuzynka. Powiedziała, że ma na imię Ania albo Hania. Pytała co u nas słychać, czy jesteśmy w domu bo chciałby wpaść w odwiedziny. Zaprosiłem ją. Pytała, czy dalej mieszkamy przy tej samej ulicy, a gdy potwierdziłem to się rozłączyła zeznał mężczyzna. Pan Stanisław pamiętał, że kobieta ponownie odezwała się po kilku minutach. Wyjaśniła, że chce pożyczyć 50 tysięcy złotych. - Powiedziałem, że nie mam takich pieniędzy w domu, na co ona powiedziała mi stanowczo: przecież w banku masz. Dodała, że może ze mną do tego banku pojechać i je wypłacić To niezwykła historia oszustw na wnuczka, policjanta. Jak skradziono Polakom ponad 37 mln, bo na taką kwotę okradziono starsze osoby, które zgłosiły to policji w 2015 roku. W 2017 w całym kraju wnuczki zgarnęły 33 781 699 złotych, ale jest to kwota z pewnością mocno niedoszacowana. W rzeczywistości mogło strat mogło być dwa razy więcej. To rzetelne dziennikarskie śledztwo, które ukazuję skalę przestępstw ale i towarzyszące po drugiej stronie niewyobrażalne bogactwo przestępców.
Wydawnictwo: Harde
Data wydania: 2019-10-16
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 320
Trzeciego lutego 2016 roku Kajetan Poznański, dwudziestosiedmioletni gruntownie wykształcony bibliotekarz, syn pani prokurator i architekta, zamordował...