Pracownik dużej firmy. Bezpłodna kobieta i surogatka, która urodziła dla niej dziecko (ich losy splotą się potem w tragiczny sposób). Uzależniona od narkotyków malarka. Złośliwy informatyk. Staruszka roznosząca ulotki. Wiele ich różni. Łączy jedno – zmagania z zimnem. Zarówno zewnętrznym (zimowa pora, niedogrzane mieszkania, chłodnia), jak i emocjonalnym. Ten drugi zdaje się dominować. Chłód strachu, obojętności, bezwzględności, rozpaczy. Nie da się z nim walczyć ciepłym ubraniem. Trzeba podjąć znacznie większy wysiłek. Czy naszym bohaterom się uda ogrzać?
Całość przypomina mrożony bigos. Mrożony ze względu na opisane wcześniej zimno. Bigos – ponieważ wszystko jest tu wymieszane. Rzeczywistość i sen. Błazenada i powaga. Banał i spostrzeżenia zaskakująco głębokie. W sumie mogę z czystym sumieniem polecić tę książkę. Jako mól książkowy pożerając lekturę nie dostałam niestrawności. A wiele fragmentów było naprawdę smakowitych.
dr Kalina Beluch
Błazen w stroju klauna wnikliwie obserwuje szaleństwo, do którego się doprowadzamy, często niepostrzeżenie. A przy okazji nam je wytyka i szyderczo...
Pełna pasji, błyskotliwego humoru, kipiąca od emocji - mocna rzeczo namiętnościach! Często pytają mnie, dla kogo jest ta książka. Zawsze odpowiadam: „Mam...