Miłość, podróż, przygoda. I do tego jeszcze tajemnica: wszystko w jednym. Któż nie chciałby się zakochać, odwiedzić najpiękniejszych zakątków świata, doświadczyć ekscytujących przeżyć? Nakładem Wydawnictwa Novae Res ukazała się kolejna już książka Jolanty Kosowskiej, w której czytelnik odnajdzie to, czego szuka: miłość, podróż i przygodę. Nie zabraknie również tajemnicy.
Książka Wielkie włoskie wakacje od pierwszej strony budzi zainteresowanie. Ukazane w niej piękne miejsca, gdzie niemal każdy kamień pamięta czasy starożytnego Imperium Rzymskiego, kryją bogatą historię i niezwykłe piękno. Nie brakuje też gorącego słońca, wyśmienitej kuchni oraz ciepłych i serdecznych mieszkańców. Właśnie w takich okolicznościach przeżywają niezapomniane chwile Klaudia i Karolina. Różni je wszystko: temperament, zainteresowania, sposób spędzania wolnego czasu, zwiedzane zabytki, a nawet uroda. Jedna studiuje historię sztuki, druga szuka inspiracji do pracy magisterskiej z psychologii. Kierując się więc różnymi pobudkami, zwiedzają piękne włoskie miasta: Asyż, Florencję, Wenecję, Pompeje. Towarzyszą im ogromne emocje, mnóstwo uczuć, tajemnica: wyjątkowość, niezwykłość, magiczność. Prawda splata się z fikcją, rzeczywistość z legendą. Czy zetkną się z jednę z tych spraw, do których rozum nie ma dostępu? A zresztą – ile warte jest życie bez emocji? A może ograniczą się tylko do doznań dostępnych turystom z całego świata, który rokrocznie odwiedzają Włochy?
Zeszyt z zapiskami Klaudii trafił w ręce Kacpra, byłego policjanta, który z racji trudnej praktyki zawodowej twardo stąpa po ziemi, nieobce jest mu zło tego świata. Dla gliniarza fakty i wnioski są ze sobą ściśle powiązane, dzięki czemu ciąg następujących po sobie zdarzeń jest niezaprzeczalny, a często nawet przewidywalny. Tym razem jednak jest inaczej. Właśnie dlatego Kacper podąża śladami wspomnień, będących następstwem głębokich przeżyć Klaudii. Wspomnień, które nie mają prawa istnieć. A jednak są. Są i koncentrują się wokół białego domu, należącego niegdyś do rodu majętnych Giovannich, wokół schodków z dorodnymi malwami przy stopniach, muru, krużganków, kamiennej ławki i studni z płaskorzeźbami przedstawiającymi tańczące kapłanki bogini Westy, drzwi z klamką w kształcie głowy lwa oraz sporych rozmiarów kołatki, której uderzenie wywołuje donośny dźwięk, przypominający bicie dzwonu. Czy Kacprowi uda się pomóc Klaudii, by pokonała demony przeszłości? Czy jej oczy o kolorze włoskiego nieba na zawsze pozostaną ufne?
Historia Wielkich włoskich wakacji przebiega dwutorowo: obok budzących tęsknotę i niepokój wydarzeń z pamiętnika (zapisano je kursywą) toczy się zwykłe, szare życie, istnieje realna teraźniejszość. Te rzeczywistości wzajemnie się przeplatają, w powieści chwilami wyraźnie zatraca się granica pomiędzy prawdą, wyobraźnią a szaleństwem. A wszystko owiane nutką niesamowitości.
Wielkie włoskie wakacje czyta się jednym tchem. Opisy miejsc zamieszczonych w lekturze są interesujące, plastyczne oraz szczegółowe. Występuje bogactwo pojęć historycznych i architektonicznych oraz wyobrażeń mitologicznych. Książka Jolanty Kosowskiej to opowieść o marzeniach, tęsknotach, celach i planach na przyszłość. Warto po nią sięgnąć, gdyż tak jak zapiski Klaudii wdarły się w życie Kacpra, tak – bez wątpienia – powieść Wielkie włoskie wakacje wedrze się w myśli i serce czytelnika.
Kolejny świt to nowa nadzieja - na miłość, na szczęście, na nowy początek.Wyspa wiecznej wiosny, Madera, jest cichym świadkiem miłości Julii i Filipa....
Dwóch przyjaciół, lekarzy, którym przyszło żyć i pracować w dwóch różnych krajach, spotyka się po latach w dramatycznych okolicznościach. Kiedyś łączyło...