Recenzja książki: W zapomnieniu

Recenzuje: Kasia Pessel

Powrót do miejsca, w którym spędziło się dzieciństwo najczęściej wiąże się z przyjemnymi wspomnieniami. Chwile beztroskiej zabawy, marzenia, których spełnienie wydawało się na wyciągnięcie ręki, pierwsze zauroczenia i świat do zdobycia - to wszystko, i wiele więcej. kojarzy się z czasem, gdy dopiero wchodziło się w życie. Po latach dawne pragnienia i emocje są już widziane w innym świetle i trzeba zmierzyć się z tym, co przynosi konfrontacja teraźniejszości z przeszłością oraz z tym, co los dopiero nam szykuje. Kobieta po przejściach i mężczyzna z przeszłością spotykają się w mieście, do którego ona wraca po latach, a on jest znaną w nim postacią. Dla niej to rozpoczęcie nowego etapu życia. A dla niego?

Magda przyjeżdża do miasta, które młodzi ludzie chcą raczej jak najszybciej opuścić. Wie dobrze, z czym przyjdzie jej się zmierzyć, ale wbrew wszystkiemu zamierza zrealizować swoje plany. Odżywają wspomnienia, jednak ważniejsze od tego, co było, jest to, co dopiero ma się wydarzyć. Nowa praca, starzy znajomi i niespodziewane spotkanie. Czasem zaufanie komuś przychodzi łatwo. Trudniej jednak zaufanie takie utrzymać - szczególnie, gdy jego podstawy wciąż są naruszane. Michał dostaje od losu szansę, by zmienić swoje życie, ale niełatwo porzucić to, co dawało oparcie w najgorszych momentach w życiu. Lojalność, chociaż źle pojmowana, duże pieniądze, dreszcz emocji i męska przyjaźń były do tej pory dla mężczyzny najważniejsze. W jego życiu było poza tym miejsce jedynie dla brata, z którym wspólnie stawiali czoła losowym przeciwnościom. Dwoje dorosłych i dorastający chłopiec - a w tle kłamstwa, mafijne porachunki i... miłość. Miłość nieoczekiwana, ale na przekór piętrzącym się przeciwnościom upragniona. Uczucie, które tliło się od lat, w końcu łączy dwoje ludzi - tak różnych, jak to tylko możliwe, ale pragnących ofiarować dać sobie nawzajem szansę na coś nowego. Przeszłość jednak tak łatwo nie daje za wygraną. Stare zobowiązania pozostają aktualne i nie dają o sobie zapomnieć. Gdy nadchodzi moment decyzji, nie jest ona ani łatwa. Wybrać przyszłość i spełnienie najskrytszych marzeń czy podążyć wcześniej wytyczoną ścieżką? A może uda się wypełnić stare obietnice i nie zawieść najbliższych osób? Wystarczy jedynie odrobina szczęścia i ukrycie prawdy... Chociaż nie wszystko można zaplanować. Przeznaczenie wyznacza wysoką cenę za zdobycie tego, czego się pragnie.

W powieści W zapomnieniu nic nie jest takim, jak można by sądzić z pozoru. Książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to nie opowieść, w której można znaleźć łatwe emocje i przewidywalną fabułę. Pod warstwą z pozoru banalnej fabuły kryje się historia ludzi, których nie powinno nic wiązać, ale których, wbrew otoczeniu, a nawet wbrew im samy, połączyło uczucie. Dwoje ludzi, tak różnych od siebie, ale wychodzących naprzeciw swoim marzeniom, walczących o ich urzeczywistnienie i zdobywających więcej, niż można by się spodziewać. Świat bohaterów nie jest daleki od rzeczywistości. Przeciwnie, autorka wplata w swą powieść wątki jak najbardziej wiarygodne. Czasem opisuje także takie sprawy, o których nie chce się pamiętać. Jej bohaterowie to ludzie niełatwi do zaszufladkowania, niejednoznaczni. To właśnie bohaterowie, podobnie jak silne emocje, są najmocniejszymi stronami opowieści, w której łatwe pieniądze są przeciwstawione szansie na całkowitą zmianę życia.  

Czy napisałam już, że tę książkę po prostu warto przeczytać? Nie? Otóż - zdecydowanie warto.