Miłosne perypetie, intrygi i niespodziewane zwroty akcji to domena powieści obyczajowych kierowanych przede wszystkim do kobiet. Nie inaczej jest w przypadku debiutanckiej książki Ewy Bauer W nadziei na lepsze jutro. Jest uczucie, zdrada i miłosne wzloty i upadki bohaterów.
Anna to młoda kobieta, którą czytelnik poznaje w momencie jej pobytu i podjęcia stażu w jednej z firm mieszczących się w Hiszpanii. Na początku wiemy jedynie tyle, że Anna została boleśnie skrzywdzona przez najbliższego mężczyznę i tylko daleki wyjazd zdołał pomóc jej pozbierać myśli i podjąć decyzje dotyczące dalszego życia. Gdy cofamy się do roku poprzedzającego wyjazd Anny do Hiszpanii, poznajemy liczne szczegóły jej nagłej ucieczki z Polski. Na kartach powieści obok wielkiej miłości Anny i Roberta zaczynają pojawiać się pęknięcia, które rujnują tak, zdawać by się mogło, szczęśliwy, wymarzony związek. Niebagatelną rolę w jego rozpadzie miały także dwie kobiety, które siecią intryg krzywdzą nieświadomą Annę, ale też same wikłają się w romanse bez przyszłości. Pozostaje tylko pytanie, czy Anna będzie chciała i potrafiła wybaczyć Robertowi jego krzywdy?
W nadziei na lepsze jutro to niewielka objętościowo powieść, kipiąca bólem, smutkiem i rozczarowaniem. Na pierwszy plan wysuwają się emocje trudne i negatywne. W zasadzie niemal wszystko, co spotyka Annę, wiąże się z jakąś formą bólu. Kobieta nie zawsze radzi sobie z krzywdą zadawaną jej przez najbliższych, nie ma do kogo zwrócić się o pomoc, wiele emocji tłumi w sobie. Współczujemy głównej bohaterce, jednak z biegiem opowieści Anna nie jawi się czytelnikowi już jako krystalicznie czysta postać. Każdy bowiem popełnia błędy, każdy czasami wchodzi na zakazane ścieżki.
Można odnieść wrażenie, że W nadziei na lepsze jutro to powieść analityczna, skupiająca się przede wszystkim na faktach, nie zaś na opisach. A to właśnie opisy dodają smaku każdej historii. Nie tylko nazywając emocje bohaterów buduje się w powieści napięcie czy atmosferę. Bardzo ważne jest wykorzystanie w tym celu przestrzeni - ze wszystkimi barwami, fakturami, smakami i zapachami. Zabrakło w powieści właśnie tej odskoczni od galopujących faktów i opisów zdarzeń. Warto byłoby je rozbudować, uczynić je ważniejszymi.
W nadziei na lepsze jutro to powieść otwierająca trylogię Kolory uczuć. Jak na literacki debiut jest całkiem udaną próbą zmierzenia się z tworzeniem opowieści, budowaniem napięcia i intryg oraz powoływaniem do życia bohaterów. I chociaż może nie wszystko w powieści jest idealne, nie każde wydarzenie zostaje w pełni wiarygodnie opisane, bohaterowie nie zawsze zachowują się tak, jak można by było się spodziewać, to warto z ciekawością wypatrywać kolejnych tomów opowieści: Kruchości jutra i Słonecznego jutra - by poznać dalsze losy Anny, ale też po to, by śledzić rozwój pisarskich umiejętności autorki.
Quod non licet feminis, aeque non licet viris (Czego nie wolno kobietom, tego nie wolno i mężczyznom) Po śmierci rodziców Michał Liniewski coraz częściej...
Czy jeden mail może uruchomić lawinę nieszczęść? Anna przeżywa szok. Postanawia się wyprowadzić i ułożyć sobie życie na nowo u boku mężczyzny, któremu...