Recenzja książki: W cieniu dobrych drzew

Recenzuje: Danuta Awolusi

Są takie powieści, w których zdania płyną jak muzyka. Brzmi poetycko, prawda? Ewa Pruchnik w powieści W cieniu dobrych drzew gra słowem, maluje nim, idealnie dopasowując styl do emocji bohatera. Dzięki temu powstała piękna książka, którą można czytać powoli, dając się porwać niezwykłym losom naprawdę niezwykłych bohaterów.

Wydawca umiejętnie ujął w słowa fabułę powieści: Wrażliwa fortepianistka, inteligentny skrzypek, poruszająca, eteryczna miłość, trudy codzienności, silna bohaterka, historia obejmująca pokolenie. Duże wyzwania, którym autorka sprostała w znakomitym stylu.

Niewidoma, młodziutka Joanna zakochuje się w tajemniczym chłopaku. Ten nie daje się poznać, pozostaje dla niej duchem, a pewnego dnia znika. Po jego stracie dziewczyna musi poukładać swoje życie, a o jej losach ma decydować pijący ojciec, który nie ma pojęcia o tym, czego ona pragnie.

W Stanach Zjednoczonych młody chłopak o imieniu Herakles (ma greckie korzenie) skrywa traumę przeszłości. To, co wydarzyło się kiedyś, nie pozwala mu odnaleźć prawdziwej miłości i zaznać pełni szczęścia. Mimo tego on uparcie próbuje żyć najpiękniej, jak potrafi.

Te historie mają ze sobą wiele wspólnego, ale nic tu nie jest ani łatwe, ani oczywiste.

Ewa Pruchnik buduje swoją historię wielowarstwowo. Zaczyna od fundamentów: miłości, trudów zwyczajnego życia, walki z chorobą, walki o siebie. Później dokłada do tego wątek tożsamości, historii rodzinnej, ale też wielokulturowości. Im lepiej poznajemy przeszłość bohaterów, tym bardziej widzimy, jak głębokie są ich korzenie. A ostatecznie to do nich będziemy sięgać.

Kolejna warstwa to przyjaźń. O jednej nie chcę pisać zbyt wiele, by nie zdradzać fabuły. Jednak ma ona wielką siłę i rozdziera serce. Druga – to męska przyjaźń Heraklesa i Vlada, która zaczęła się w czasach studenckich i trwa przez całe życie. Bez niej bohaterowie byliby ubodzy, a przecież dopełniają się nawzajem, są trochę jak bracia. Ta relacja jest częścią ich tożsamości, choć miewa wzloty i upadki.

Dalej mamy muzykę i szeroko pojętą sztukę. Ona stanowi osobny język w tej powieści, dopowiadając wiele rzeczy między wierszami. To dlatego książka Ewy Pruchnik tak mocno przemówi do osób wrażliwych, do tych, którzy cenią piękno.

I – na końcu – jest życie. Takie, które rzuca ludzi czasem na oślep, które krzyżuje plany i plącze ścieżki. Nie zawsze udaje się podjąć odpowiednie decyzje na czas. Często wszystko układa się nie po naszej myśli i trzeba to przyjąć, grać kartami, jakie rozdaje los. I jakoś odnaleźć w tym wszystkim szczęście i spełnienie.

W cieniu dobrych drzew to opowieść, która zaprasza czytelnika, a później zabiera w podróż. Płyniemy przez kolejne lata życia bohaterów, mając nadzieję, że wszystko się poukłada. Polecam ją wszystkim, którzy lubią dobrze skonstruowane, głębokie powieści obyczajowe. I tym, którzy uwielbiają muzykę. Bo słowem również można ją tworzyć, daję słowo!

Tagi: bóg

Kup książkę W cieniu dobrych drzew

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce W cieniu dobrych drzew
Książka
Inne książki autora
Emi
Ewa Pruchnik0
Okładka ksiązki - Emi

Opowiadanie o dorastaniu, miłości i poszukiwaniu swojego miejsca na tle przemian lat 80. *** Rozglądam się po ludziach. Są jacyś... inni. Nie ma punków...

Ballada o Adelinie
Ewa Pruchnik0
Okładka ksiązki - Ballada o Adelinie

Tęsknota za kimś, kogo wcale nie pamiętasz. Korzenie, które sięgają głębiej, niż ci się wydaje. Rodzice Stanleya, Polacy żyjący od dawna w USA, od zawsze...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy