Nie warto zadzierać z kurierami. A przynajmniej nie z tymi, którzy swoją pracę zaczynają od… uwikłania się w sprawę o morderstwo! Najnowsza książka Moniki B. Janowskiej – Truposz za potwierdzeniem odbioru – to kolejna pełna humoru powieść obyczajowa, w której – tym razem – nie brakuje także wątku kryminalnego.
Główną bohaterką Truposza za potwierdzeniem odbioru jest Krzysztofa. Do tej pory szczęśliwa matka i spełniona żona, której życie rozsypuje się jak domek z kart za sprawą niefortunnego zdarzenia w czasie urlopu. W efekcie jej mąż się wyprowadza, zabiera ze sobą pralkę, a wnosi o rozwód. Jakby nieszczęść było mało, do rodzinnego domu wprowadzają się – by wesprzeć porzuconą Krzysię – jej matka oraz eksteściowa.
Na przemian patrzyłam na dwie kobiety, dotąd nieobecne w moim życiu albo obecne od święta. „O co tutaj chodzi? – rozmyślałam. – Czy naprawdę nie mogę mieć świętego spokoju? Co mnie jeszcze spotka? Grom z jasnego nieba czy karna teleportacja na Marsa?”
Zakończenie wieloletniego małżeństwa, a na dodatek dwie starsze panie na głowie Krzysi sprawiają, że kobieta postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Dlatego właśnie zaczyna pierwszą pracę – w kurierce. Problem w tym, że już pierwszego dnia pracy, kiedy tylko przybywa na bazę, zamiast stosu przesyłek zastaje trupa właściciela hurtowni tekstylnej. Wkrótce Krzysztofa – przy pomocy uczynnego sąsiada, matki i teściowej, a także połowy mieszkańców Legnicy – rozpoczyna własne dochodzenie. Nie wie, że seria niefortunnych zdarzeń dopiero się rozpoczyna…
Wybuduję ten dom i będę w nim szczęśliwa, cholernie szczęśliwa – mówiła Judyta, bohaterka arcypopularnych powieści Katarzyny Grocholi. Przywołuję ten cytat nie bez przyczyny, bo jestem pewien, że Krzysztofa z powieści Moniki B. Janowskiej spokojnie odnalazłaby wspólny język z Judytą. Obie kobiety wiele łączy: podobnie jak bohaterka Nigdy w życiu, także i Krzysia próbuje odnaleźć spokój i być cholernie szczęśliwą wbrew wszelkim przeciwnościom losu, a czasem także – wbrew wszelkiej logice.
Zresztą, między powieścią Grocholi a Truposzem za potwierdzeniem odbioru odnaleźć można także wiele innych punktów wspólnych, z których tym najbardziej rzucającym się w oczy jest przede wszystkim humor samej opowieści.
Monika B. Janowska kolejny raz udowadnia, że potrafi rozbawić czytelnika do łez.
W tym kontekście charakterystyczne okazują się dwie emerytki, które postanawiają zaanektować dom Krzysztofy i jej córek, ale nie tylko. Również i główna bohaterka nierzadko przynosi wiele powodów do śmiechu – i są to nie tylko kolejne rozerwane kurierskie spodnie, w czym bohaterka nabiera wprawę od pierwszych dni w zawodzie.
Podobnie jak w przypadku książki Diabli wzięli święty spokój, także i w nowej powieści Monika B. Janowska wyraźnie zarysowuje wątek kryminalny. Warto jednak pamiętać, że kryminał jest w Truposzu za potwierdzeniem odbioru dodatkiem do obyczajowo-komediowej części historii.
Niezależnie od tego, warto spostrzec, że Monika B. Janowska doskonale potrafi balansować na granicy żartu i ironii, tworząc powieści obyczajowe, które nie są pretensjonalne. Truposz za potwierdzeniem odbioru ma przede wszystkim bawić czytelnika – i to zdecydowanie się udaje. Nowa powieść Janowskiej to przykład sprawnie napisanej literatury rozrywkowej.
Trzy lata zajęło Paulinie pozbycie się przykrych wspomnień związanych z drugim małżeństwem. Przeprowadzka, nowa praca - wszystko to, z czym jeszcze musiała...
Magda i Blanka to młode kobiety, którym bagaż doświadczeń życiowych nie odebrał - na całe szczęście! - chęci do życia i pogody ducha. Pierwsza cierpi na...