Życie jej raczej nie rozpieszcza, rodzina również. Los ma dla niej same przykre niespodzianki. Nieszczęścia mnożą się i dzielą, sumują i rozmnażają.
Teraz ma być INACZEJ!
Dobrawa Tulewicz, mężatka i matka trójki synów właśnie pełna zapału, entuzjazmu i optymizmu wprowadza się do odziedziczonego po ciotce mieszkania. Odmiana losu czeka tuż za progiem.
Niestety, w czwartym pokoju zamieszkuje… duch Antoni. Mało tego, że nie da się go pozbyć, to angażuje on Dobrawę w śledztwo w sprawie swojej tajemniczej śmierci, wplącze w historie romansowo-kryminalne, przy okazji wywracając życie bohaterki do góry nogami.
Czy uda się odnaleźć tajemniczą Irenę, która ma klucz do rozwiązania zagadki z powojennej przeszłości? Czy uda się znaleźć mordercę sprzed pół wieku? Kto jeszcze stanie na drodze Dobrawie?
Patronat nad książką objęli: dlaLejdis, Bookliszek, Kuźnia Literacka, Angelic on point, Małgosia z Biblioteczki u Rudej, Kobiece recenzje, Anna – książki moje
Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2019-04-22
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 406
Język oryginału: polski
Małżeństwo Krzysztofy i Waldemara wydaje się szczęśliwe i spełnione, a wisienką na torcie ma być ich wspólny wyjazd do czeskiej Pragi z okazji 15. rocznicy...
Irmina, wzięta pisarka, rozpoczyna Nowy Rok na oddziale chirurgii, gdzie poznaje niezwykle przystojnego lekarza, który jest skrytym wielbicielem...
Przeczytane:2019-07-13, Ocena: 4, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2019, Moje 2019, 52 książki 2019,
Ale drugim razem to już pech! Niedobrze! Bardzo niedobrze!
Rodzina Tulewiczów przeprowadza się ze wsi do Legnicy, do czteropokojowego mieszkania w kamienicy po ciotce Arka. Dobrawa sama pilnuje przeprowadzki. Prześladuje ją gwóźdź w poręczy schodów. Kobieta podarła dwie pary spodni. Panowie od przeprowadzek mieli ubaw, gdy Dobrawa świeciła pośladkiem. Jeden przepowiedział jej pech. I tak od dzieciństwa los nie był dla niej łaskawy, dużo starsze rodzeństwo po śmierci rodziców przerzucało ją sobie pod opiekę jak worek kartofli. W mieście liczyła na polepszenie doli. Przeliczyła się, gdy otworzyła drzwi do czwartego pokoju i zobaczyła młodego, przystojnego mężczyznę. Niestety nie był to pan z ekipy od przeprowadzek. Okazało się, że to najprawdziwszy… duch! Nadprogramowy lokator to niejaki Antoni Szymański, który zmarł w tym pokoju w 1947 roku w niejasnych okolicznościach i nie może przenieść się w zaświaty. Żeby ten duch jeszcze chciał dać Dobrawie spokój… Ale gdzie tam! Ona krzyczała na jego widok, uciekała, a on cierpliwie czekał. Czekał na okazję, by zmusić ją do wysłuchania i pomocy. Tylko Dobrawa go widzi, a on nie zamierza czekać na taką okazję kolejnych sześćdziesięciu lat. Duch Antoniego powierzyć jej misję do spełnienia. Dobrawa musi przeprowadzić prywatne śledztwo w sprawie zagadkowej śmierci zjawy.
Życie mam porypane jak wykarczowana dżungla.
Duch nęka swoją postacią nieszczęsną matkę trójki synów, a ta aklimatyzuje go w XXI wieku, rozmawia z nim i staje się prywatnym detektywem, aby rozwiązać powojenną zagadkę. Jej życie małżeńskie komplikuje się. Małżonek ma coraz więcej pretensji, kłóci się i krzyczy na nią. Oskarża ją o rozwiązłość małżeńską. Cóż, do wyboru ma: rzekomego nieboszczyka, przykurcza ubeka, muskularnego Krzyśka. Zazdrość uzasadniona. Rodzina obarcza ją winą za wszystko, uważa ją za głupią. Gdy Dobrawa ma gorsze chwile, pisze listy do… nieboszczyka Bartka, przyjaciela z dzieciństwa. Prawdziwą przyjaciółkę znajduje, wchodząc pod koła jej auta. Ot, dwie blondynki wpadły na siebie i z miejsca się zaprzyjaźniły. Gdy jednej brakuje rozumu, do akcji wkracza druga. Pomysły mają przednie.
Dobre kłamstwo podstawą wiarygodności.
Czwarty pokój to powieść z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych z pierwiastkiem paranormalnym, nutą romansu, wątkiem kryminalnym i historycznym. Problemy wychowawcze i rodzinne atakują bohaterkę z różnych stron. Prawda otwiera oczy na wiele spraw z jej przeszłości. Momentami jest niebezpiecznie, zagrożenie płynie nawet ze strony sąsiada, choć szczególnie wtedy, gdy dawny aparat bezpieczeństwa zostaje reaktywowany na współczesne potrzeby i gdy nadal obowiązuje zasada o dobrym kłamstwie. Zagadka śmierci ducha dotyczy wyzwolenia Legnicy (Lignicy) i pierwszych powojennych lat miasta. To były trudne czasy, pełne zawirowań, problemów i polityki na czele z UB. Dzięki IPN-owi i dziennikarzowi śledczemu wiele spraw z zamierzchłej przeszłości wychodzi na jaw, jednak nie wszystko. Autorka nie rozwiązała wszystkich wątków, a nie wiem, czy będzie ciąg dalszy perypetii Dobrawy. Spodobała mi się ta kobietka pełna zapału, instynktu przetrwania i woli walki, choć pech jej nie op-uszczał, a nawet się rozmnażał.
Jesteśmy blondynkami i już.
Jest także z czego się pośmiać w powieści. Sama obecność ducha i jego zmagania się z Dobrawą i rzeczywistością bawią czytelnika. Przyjaźń dwóch blondynek czasami pozbawionych mózgów to również źródło humoru. Bawią dialogi z czteroletnim Miłoszem, pech prześladujący średniego syna, zaskakują spostrzeżenia najstarszego. Spotkania z seniorami w bibliotece dostarczają rozrywki, jak również z cyganką życzliwie podejrzaną. Tytuły rozdziałów też wywołują uśmiech na twarzy, a pierwszy wita słowami „Wejście gołym pośladkiem”.
Problemy „egzystencjalne” ducha, kłopoty rodzinne Dobrawy, miłość kobiety do dwóch mężczyzn, powojenna Legnica i ubecy. Poznajcie powieść Czwarty pokój, jak to żądny wiedzy o swej śmierci duch wywraca życie bohaterki do góry nogami, a pomaga mu w tym jej osobisty małżonek.