Małżeństwo Krzysztofy i Waldemara wydaje się szczęśliwe i spełnione, a wisienką na torcie ma być ich wspólny wyjazd do czeskiej Pragi z okazji 15. rocznicy zawarcia ślubu. Jednak na wycieczce nie wszystko poszło zgodnie z planem. Podczas dojazdu do swojego hotelu utknęli w korku i nastąpiło nieuniknione – pęcherz Krzysi z całą stanowczością upominał się o opróżnienie! Z braku innych możliwości już miała użyć… znicza, co najpewniej zadecydowało o rozpadzie małżeństwa miesiąc po wypadzie.
Porzucona Krzysztofa, która do tej pory zajmowała się wyłącznie domem, aby utrzymać siebie i swoje córki zatrudnia się w lokalnej firmie kurierskiej. Jednak pierwszy dzień w pracy jest daleki od ideału, gdyż kobieta o mały włos nie została świadkiem morderstwa! Ale największy „kataklizm” ma dopiero nastąpić… Wiedzione współczuciem i chęcią pomocy, mama i teściowa Krzysi wprowadzają się do niej. A gdy dowiadują się, kto został zamordowany, odkrywają w sobie detektywistyczną żyłkę i postanawiają przeprowadzić swoje amatorskie śledztwo.
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2023-05-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 456
Książka „Truposz za potwierdzeniem odbioru” Moniki B. Janowskiej to lekka powieść obyczajowa, która w niecodzienny sposób ukazuje losy kurierki Krzysi. Główna bohaterka, mimo ciągłych nieszczęść, które ją spotykają, nie traci pogody ducha i poczucia humoru. Przez swoje zabawne i momentami absurdalne przygody, Krzysia zyskuje sympatię czytelnika, a sytuacje, w których się znajduje, wywołują uśmiech. Momentami można odnieść wrażenie, że pech nie opuszcza jej na krok, ale to właśnie te nietypowe wydarzenia budują komizm całej historii.
Autorka w ciekawy sposób kontrastuje postaci kobiet w powieści. Z jednej strony mamy wyzwoloną teściową Marzenę, która wspiera Krzysię po rozstaniu, a z drugiej mamuśkę Bożennę – pesymistkę, próbującą wmówić córce, że życie bez mężczyzny to jedyny słuszny wybór. Te postacie dodają fabule różnorodności i ukazują różne podejścia do relacji międzyludzkich.
W książce nie zabrakło wątku romantycznego, który, mimo że momentami może wydawać się mało realistyczny, dostarcza przyjemnych chwil. Sceny z przystojnym mężczyzną przypominającym Toma Hiddlestona wprowadzają odrobinę ciepła do całej historii. Wątek kryminalny jednak nie do końca mnie przekonał – był nieco przewidywalny i nie trzymał w napięciu tak, jakbym tego oczekiwała.
Mimo tych drobnych zastrzeżeń, powieść ma w sobie wiele uroku. Autorka zwraca uwagę na samodzielność kobiet, podkreślając, że nie warto być zależnym od mężczyzn. To przesłanie, wplecione w lekką, zabawną fabułę, może stanowić ważny przekaz dla wielu czytelniczek.
„Truposz za potwierdzeniem odbioru” to książka idealna na relaks, z humorem i odrobiną ironii. Nie jest to pozycja, która zostanie w pamięci na długo, ale z pewnością dostarczy kilka godzin rozrywki i oderwania od codziennych trosk.
Miało być tak pięknie...Wspólny wyjazd małżonków do Pragi nie dość, że nie był romantyczny, jak można było się spodziewać na okoliczność piętnastej rocznicy ślubu, to jeszcze okazał się początkiem końca. Dla Krzysztofy koniec małżeństwa oznacza początek czegoś nowego. Tych nowości będzie całkiem sporo, że wspomnę tylko nową pracę, najazd mamuniek, oraz jednego nieboszczyka. To na początek. Uwaga, uwaga Krzysztofa na tropie sprawcy, przy pomocy mamusiek oczywiście. Ciekawe co z tego wyniknie.
Powiem najkrócej jak się da, książka napisana w fajnym, lekkim stylu, z humorem sytuacyjnym, zabawnymi dialogami, co sprawiło, że ja bawiłam się świetnie podczas czytania.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, jak najbardziej czuję się zachęcona do sięgnięcia po inne jej książki. Jeśli lubicie takie klimaty, musicie przeczytać tę książkę. Polecam.
Chyba nikt by nie podejrzewał, że wypad do czeskiej Pragi z okazji rocznicy ślubu Waldemara i Krzysztofy ,będzie początkiem końca ich 15letniego małżeństwa. A jednak.. Kobieta ,która została z dwiema córkami, została zmuszona do podjęcia pracy. Pierwszy dzień w firmie kurierskiej powitał Krzysię zwłokami zamordowanego mężczyzny z sąsiedniej firmy. Jakby tego było mało mama i teściowa postanowiły wprowadzić się do porzuconej kobiety. Wraz z ich pojawieniem się życie Krzysztofy staje na głowie. Obie kobiety postanawiają podjąć własne śledztwo ,gdy dowiadują się kto został zamordowany...
Nie pamiętam kiedy tak świetnie bawiłam się czytając książkę. Momentami musiałam robić przerwy ,bo śmiech nieułatwiał mi czytania. Fabuła rewelacyjna !!! Bohaterowie powieści rewelacyjni !!! Gratuluję autorce pomysłu na komedię kryminalną ,której nic mi można zarzucić. Akcja toczy się wartko, dialogi są pełne humoru, a Krzysi, którą pech sobie wybitnie upodobał, nie da się nie pokochać. Rozwiązanie tajemniczej śmierci Staszka wbija w fotel.
Polecam wam tę książkę z całego serca!! Gwarancja dobrze spędzonego czasu z nieustannym uśmiechem.
Krzysztofa to babka z jajem i dobrze, że zachciało jej się sikać w najmniej odpowiednim momencie bo dzięki temu wyszła spod dyktanda męża sztywniak i zaczęła żyć własnym życiem.
Powieść super rozbrajająca, czytając ciągle pojawiał mi się uśmiech na ustach. Wyszukane dialogi, sceny rodem z dobrych komedii, sytuacje z życia wzięte. Grubsza niż zazwyczaj bo prawie 500 stron ale wciągająca i nie przynudzająca. Już, już, sądziłam, że amatorski klub szpiegów nie dowie się kto zamordował Staszka a Leszek zostanie pominięty ale całość wyjaśniła się w ostatnich rozdziałach i to całkiem przyziemnie. Brakuje mi epilogu i opadniętej kopary Waldemara ale kibicuje Krzyśce i Leszkowi. Sama po okładce książki bym nie wybrała do czytania, tak wiem, nie ocenia się książki po okładce. Raczej nie jest to też mój gatunek ale dobrze się przy niej bawiłam.
bardzo dobra komedia kryminalna, typowa seria niefortunnych zdarzeń - momentami przypomina wczesną Chmielewską
Z Krzysztofą wszystko idzie na opak i niestereotypowo. Kobieta ma wyjątkowego pecha. Nowe spodnie kurierskie długo się na niej nie trzymają z różnych względów. Zwykle w tych wypadkach/przypadkach pojawia się obcy mężczyzna z wyglądu przypominający aktora Toma Hiddlestona. W żenujących sytuacjach konsternacja miesza się ze wstydem, zaskoczenie z chęcią niesienia pomocy. Niektóre z poczynań kurierki prowadzą ją na SOR, wprawiając w zdumienie lekarza i pielęgniarkę, jednocześnie poprawiając im humor. Mnie też. Zwroty akcji z udziałem Krzysi były często absurdalne, ale to one budowały komizm sytuacyjny w powieści. Nieco ironiczne spojrzenie na rzeczywistość wywoływało delikatny uśmiech na twarzy.
Teściowa Marzena wyprowadziła się od męża i wprowadziła do synowej na znak solidarności z porzuconą kobietą. Nie żałuje sobie i umawia się na spotkanie ze starym znajomym. Pozwala głośno obgadywać swego syna i sama to robi. Zupełnie inaczej podchodzi do relacji damsko-męskich mamunka Bożenna. Rozpacza nad losem córki. Wmawia jej, że już nie potrzebuje do życia żadnego mężczyzny. Działała mi na nerwy swym pesymizmem i podejściem do życia.
Autorka dobrze kreuje postaci kobiet w swoich powieściach. To one są siła napędową i to wokół nich skupia się akcja, choć mężczyźni biorą w nich intensywny udział. Czasami aż za bardzo. Po spożyciu wina babki Maurycy w domu Krzysi ustawia się kolejka do nocowania w jej salonie przez dobę i opróżniania lodówki po obudzeniu. Humor amatorom trunków wszelakich wybitnie dopisywał. Mnie raczej średnio. Tym razem przy powieści Moniki B. Janowskiej bawiłam się przeciętnie, bardziej mi się podobała poprzednia książka autorki.
Zjeździłam Legnicę wzdłuż i wszerz w ubiorze nieprzepuszczającym powietrza i wody. Miałam do czynienia z paletą różnorodnych adresatów od normalnych, przez roszczeniowych, do konfliktowych, a także z pomyłkami kurierki. Krzysia bardzo się stara i z humorem podchodzi do swojej pracy i spotykanych ludzi. Między wierszami można wyczytać rady dla odbiorców przesyłek od kurierów. Teksty niektórych odbiorców bawiły mnie swoją ,,głupotą". Autorka zgłębiła tajniki tego zawodu od podszewki i wiernie oddała jego realia. Tą książką okazała szacunek wszystkim kurierom.
Nie do końca przekonuje mnie tytuł. Zapowiadał coś innego, niż otrzymałam na ponad czterystu pięćdziesięciu stronach. Szczerze mówiąc, liczyłam na inny rozwój fabuły. Zagadka kryminalna nie przekuła mojej uwagi na dłużej. Rozwiązanie intrygi mnie rozczarowało. Zdecydowanie lepiej autorka poradziła sobie z wątkiem romantycznym. Mało wiarygodny był rozwód przeprowadzony w ekspresowym tempie. Za to z przyjemnością czytałam o nietuzinkowych spotkania Krzysi z przystojnym mężczyzną, a potem o ich randkach. Panowie, naprawdę nie trzeba zapraszać kobiety do restauracji na romantyczną kolację, by zyskać w jej oczach. Urok osobisty, temat do rozmowy, poczucie z humorem i prowiant ze stacji benzynowej w nocnym wydaniu wystarczą.
Autorka w swej powieści (pod)świadomie uzmysławia kobietom, że lepiej nie być od mężczyzn zależnymi, tylko mieć swoją pracę i swoje pieniądze. Przestrzega również przed wychowywaniem córek na grzeczne dziewczynki. Wiara w siłę rodziny, przyjaźń między kobietą a mężczyzną i prawdziwą miłość dodaje otuchy. Lojalnie ostrzegam, że przy czytaniu tej powieści można porządnie zgłodnieć, gdyż mamunka Marzena świetnie gotuje i karmi każdego.
,,Truposz za potwierdzeniem odbioru" to lekka obyczajówka z humorem, wątkiem kryminalnym oraz romantycznym. Nie tylko dla kobiet, choć szczególnie dla teściowych. Dobra dla relaksu i oderwaniu się od problemów dnia codziennego.
O tym, że życie pisze różne scenariusze, Klara Czempińska, dziennikarka i przewodniczka, przekonała się już jako trzyletnie dziecko, kiedy to nieznany...
Życie jej raczej nie rozpieszcza, rodzina również. Los ma dla niej same przykre niespodzianki. Nieszczęścia mnożą się i dzielą, sumują i rozmnażają...