Czas nie jest najprostszą rzeczą
Jesteście strażnikami (...) Wasze zadanie to patrolowanie czasu. Będziecie łapać intruzów z przyszłości, którzy pragną zmienić przeszłość. Agencja to ściśle tajna instytucja.
Tytułowi Jeźdźcy w Czasie poszukują zatem podróżujących w nim kombinatorów i eksperymentatorów, szaleńców i wizjonerów. Tropią, lokalizują i eliminują oraz starają się usunąć wszelkie szkody, jakie tamci zdążyli wyrządzić. Kim są członkowie Time Riders? To osoby z określonymi predyspozycjami, wyszukiwane w przeszłości i przyszłości przez pracowników Agencji takich jak Foster. Oddanych sprawie, wierzących w słuszność tego, co robią, zdeterminowanych służyć ludzkości za wszelką cenę. Szybko starzejący się Foster rozgląda się za świeżym narybkiem. Jego „wzrok” pada na Maddy, uratowaną ze spadającego samolotu. To programistka, komputerowy - jakże by inaczej - geniusz tworzący gry, przede wszystkim debugujący kod. Gry to może nie nasz system ZUS-owski, który jest wyzwaniem nie mającym odpowiednika w całym świecie, ale wymagają również sporych umiejętności. Maddy posiada umysł analityczny, umiejętność szybkiego wyszukiwania błędów. To idealna kandydatka na przywódcę. Sal, szkolona przez Fostera na zwiadowcę, potrafi ogarnąć całość i wyłapać wzór w pozornym chaosie. Zauważa różnicę, zanim uda się to komukolwiek innemu. A jakie niezwykłe cechy ma Liam, uratowany z tonącego Titanica? Odpowiedź można znaleźć w książce.
Bohaterowie są jednym z atutów powieści Time Riders. Jeźdźcy w czasie. Każdy z nich wyrwany zostaje z innego okresu. Szesnastoletni Liam najbardziej odczuwa upływ czasu, pochodzi bowiem z 1912 roku. Świat nastoletniej Maddy jest nam bliski, to rok 2010. Sal z kolei to dziewczyna z bliskiej przyszłości, z roku 2026. Każda z postaci ma wyraziste cechy, zachowuje się adekwatnie do czasu, z którego pochodzi, co samo z siebie stwarza wiele zabawnych sytuacji. Pomocnikiem nastolatków jest Bob, wyhodowana metodami inżynierii genetycznej istota człekopodobna, klon z systemem szybkiego uczenia się.
Pierwszy tom serii Time Riders to naturalne wprowadzenie do cyklu. Nie zajmuje jednak ono całego dostępnego w książce miejsca, bowiem nowy narybek Agencji nie tylko trenuje, uczy się, próbuje ogarnąć umysłem, ale i działa. Ich celem jest naprawienie pewnej ingerencji w losach świata, wskutek której jego losy potoczyły się zupełnie inaczej. Niewielka poprawka w decyzji Adolfa Hitlera o nie atakowaniu ZSRR skutkuje bowiem zwycięstwem Rzeszy i stopniowym realizowaniem utopijnego planu stworzenia jednolitego "lepszego świata". To efekt podróży w czasie Paula Kramera i oddanych mu ludzi.
Ciekawa jest sama postać Kramera, czarnego charakteru tego tomu, człowieka motywowanego szlachetną ideą uzdrowienia świata. Pragnieniem stworzenia nowego, w którym nie będzie wojen, a ludzkość zjednoczona pod jednym przywództwem będzie musiała być wreszcie szczęśliwa. Jak uczy historia, kończy się to - jak zwykle zresztą - totalitaryzmem i zniewoleniem ludzi, których do pięknej idei trzeba przekonać siłą.
Tematyka podróży w czasie od lat jest lubiana przez autorów fantastyki. Alex Scarrow, autor cyklu Time Riders, nie wykazuje się tu specjalnym nowatorstwem, choć kilka pomysłów jest wartych uwagi. Niezbyt logiczne jest ukazywanie możliwości zmiany tego, co już było i automatycznego wpływania na to, co właśnie jest. Oznaczałoby to, że nie ma znaczenia, czy coś było, jest. czy też dopiero będzie. Że wszystko istnieje na jakiejś osi czasu, a zmiana punktu wyjściowego zmienia wszystkie kolejne w czasie rzeczywistym. Nie ma ani słowa o paradoksach, które wiążą się z podróżami w czasie i o skutkach zmiany przeszłości. Trochę to wszystko naiwne, ale z punktu widzenia lektury nie ma większego znaczenia. Książkę czyta się bowiem dobrze, szybko, z ciekawością. Quasi-naukowe wytłumaczenia są momentami mętne, dziwne lub zabawne, ale fabuła jest odpowiednio zakręcona, intrygująca i ciekawa. Zabawne są sposoby wybierania się w podróż w czasie, z obowiązkowym zanurzaniem się w odpowiednim roztworze.
Zaletą powieści jest dynamika wydarzeń i styl Scarrowa. Krótkie rozdziały, prowadzone równolegle, wartka akcja, niezłe dialogi, stosunkowo prosty język, dynamiczne wydarzenia potrafią wciągnąć młodego czytelnika. Dla starszych, tych, którzy lepiej poznali już dorobek fantastyki naukowej, książka ta nie będzie miała aż takiego uroku. Powieść jest jednak dobrze napisana i dostosowana do oczekiwań docelowego czytelnika - młodzieży. Sprawnie łączy intrygujące wydarzenia z historii, śmiałe pomysły autora i przemyślaną intrygę. To pełna fantazji i przygód podróż w zakamarki historii i w kształtującą się dopiero przyszłość. Wyraziści bohaterowie, futurystyczne wizje świata, wartka akcja - to cechy, które można i warto docenić.
Liam O’Connor powinien utonąć w 1912 roku. Maddy Carter powinna zginąć w katastrofie lotniczej w 2010 roku. Sal Vikram powinna spłonąć w pożarze...
Liam O’Connor powinien zginąć na morzu w 1912 roku. Maddy Carter powinna umrzeć w katastrofie lotniczej w 2010 roku Sal Vikram powinien zginąć...