Czy istnieje instrukcja, która wskazuje, co powinno się, a czego zdecydowanie nie można mówić w obecności przyszłej panny młodej? Takie wskazówki z całą pewnością uchroniłyby od kłopotów Renatę, czyli bohaterkę Szczęścia w pudełku po zapałkach, najnowszej powieści Eweliny Marii Mantyckiej.
W książce rozpoczynającej nową sagę gościeradowską poznajemy losy Renaty, młodej kobiety, która po ukończeniu studiów, zamiast pracy w mieście i wielkiej korporacji, zdecydowała się powrócić w rodzinne strony. Z Gościeradowem łączą ją nie tylko wspomnienia młodości, ale także – nadzieja na przyszłe, spokojne życie.
Niestety, plany Renaty szybko zostają zweryfikowane, gdy – przy udziale koleżanek z dawnych lat – w czasie imprezy panieńskiej znajomej z lat młodości Renata mówi na jej temat o kilka słów za dużo.
Ujawnione sekrety sprawiają, że planowany ślub między pracowniczką ratusza a bogatym arystokratą, który właśnie przejął zabytkowy dworek w Gościeradowie, zostaje odwołany w trybie natychmiastowym. Niedoszły pan młody znika bez śladu, a Renata staje się obiektem społecznego ostracyzmu.
Kiedy życie kobiety zaczyna rozpadać się na kawałki, na jej drodze stanie pośrednia przyczyna jej kłopotów. Jednak czy powinna ufać komuś, przez kogo straciła już niemal wszystko?
Nowa powieść Eweliny Marii Mantyckiej to ciepła obyczajowa historia, za sprawą której autorka z jednej strony pokazuje, że należy brać odpowiedzialność za swoje czyny, z drugiej – że zawsze należy podążać za głosem własnego serca.
Szczęście w pudełkach po zapałkach nie jest typową powieścią obyczajową z wątkiem miłosnym na pierwszym planie. Chociaż proza obyczajowa przyzwyczaiła nas do schematu, wedle którego zmęczona wielkomiejskim życiem bohaterka odnajduje ukojenie i prawdziwą miłość na prowincji, Ewelina Maria Mantycka nieco modyfikuje ten wzorzec, pokazując wieś spokojną, wieś wesołą od zupełnie innej strony.
Gościeradów – obok Renaty, Eli czy Daniela – staje się jednym z bohaterów powieści, mocno wpływając na wydarzenia w życiu mieszkańców. Renata przekonuje się, że choć z gminą wiąże wiele pozytywnych wspomnień, to – inaczej niż w dużym mieście – tu każda niewłaściwa decyzja może sprawić, że nasza bohaterka znajdzie się „na językach". I nikt nie pozostaje anonimowy. Jednocześnie Gościeradów kusi i nęci swoją dość leniwą atmosferą, szerokimi polami i ciągnącymi się lasami. A także dworkiem, będącym symbolem sporu pomiędzy urzędem gminy i chcącymi przejąć budynek bogaczami a aktywistami, dbającymi o pozostawienie w spokoju lokalnego dziedzictwa.
W Szczęściu w pudełku po zapałkach (Wydawnictwo Lucky) świetnie scharakteryzowana zostaje także główna bohaterka. Ewelina Maria Matycka kreśli postać kobiety nie tylko niezwykle zdeterminowanej, ale przede wszystkim wiernej własnym zasadom. Tym samym pierwszy tom sagi gościeradowskiej w pewien sposób staje się opowieścią o tym, że – mimo licznych przeciwności losu – nie wolno się poddawać.
W nowej powieści nie brakuje, oczywiście, licznych wątków obyczajowych, które splatają losy poszczególnych bohaterów. Nie brak także rozterek miłosnych. I choć nie dominują one w fabule, to nie można wykluczyć, że relacji uczuciowej Renaty autorka poświęci nieco więcej miejsca w kolejnych tomach sagi.
Szczęście w pudełku po zapałkach to powieść, którą czyta się z ogromną przyjemnością. Atrakcyjna fabuła, ciekawe postaci i szybkie tempo to największe atuty nowej książki Eweliny Marii Mantyckiej. Pierwsza powieść z sagi gościeradowskiej spodoba się nie tylko dotychczasowym czytelnikom autorki, ale także tym, którzy jej prozę dopiero poznają.
Pierwsza część barwnej sagi rodzinnej, osadzonej w realiach współczesnej polskiej wsi. Liliana Kłosowska-Maj po pięciu latach trwania w toksycznym małżeństwie...
Trzy przyjaciółki z Gościeradowa niestrudzenie poszukują szczęścia i miłości. Renata wreszcie zdobyła wymarzoną pracę, ale wciąż obawia się swojego słynnego...