January Zatorski traci wzrok na misji w Ukrainie. Wojsko opłaca i kieruje do niego pielęgniarkę. Chociaż January początkowo ją zbywa, Ludka ze swoim poczuciem humoru i optymizmem staje się doskonałą towarzyszką.
W czasie pobytu w hotelu należącym do dziadka Januarego Ludka stara się rozwikłać tajemnicę śmierci jego kuzynki Marty. Z Czarnym Młynem związanych jest wiele niesamowitych historii. Zatorscy kochają, nienawidzą i są bardzo skryci, ale przede wszystkim cenią własną rodzinę.
Jakie uczucia będą towarzyszyć Januaremu i Ludce w czasie współpracy?
Co kryją stare mury hotelu?
Jakie sekrety znalazła Julka w starych albumach ze zdjęciami rodzinnymi? I co wspólnego z rodziną Zatorskich ma... Syberia?
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2024-07-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 496
[Reklama] Wydawnictwo Lucky
Jak wiele tajemnic i sekretów skrywa przeszłość? Czy warto zagłębiać się i próbować odkryć wszystkie karty?
Połączenia współczesności i historii wręcz ubóstwiam. Szczególnie te czasy wojenne, które już coraz rzadziej słuchać z opowieści naszych babć i dziadków.
Ewelina Maria Mantycka postanowiła właśnie to zrobić i podarowała czytelnikom serię, której pierwszy tom, mimo swojej konkretniej objętości, zdaje się być zdecydowanie zbyt skąpy. Dlaczego? Bowiem jest obłędny!
Przede wszystkim kolejny raz zostałam oczarowana tym, jak umiejętnie autorka porusza się po wybranej przez siebie tematyce. Porusza zagadnienia trafne dla fabuły i odpowiednio je rozciąga. Odkrywa sukcesywnie kolejne puzzle jednocześnie zapędzając czytelnika do aktywnego uczestnictwa w wydarzeniach. Stajemy się naocznymi świadkami czegoś, co niesamowicie fascynuje.
Historia samej dwójki głównych bohaterów wciąga. Ludka i Jari to para, która dostarczyła mi wielu wrażeń. Wyjątkowi i totalnie różni. On zdystansowany, oschły, uszczypliwy i totalnie powściągliwy. Ona przy nim to promyczek. Wesoła, radosna, buntowniczka, wścibska w granicach rozsądku i bardzo emocjonalna.
Zresztą jego cała rodzina jest niesamowita. Przez to co przeszli i czego doświadczyli potrafią potrafią cieszyć się naprawdę drobnostkami. Oni są genialni. Cudnie się im towarzyszyło. Polubiłam ich i doceniam ogromnie fakt, że każdy z nich otrzymał indywidualny charakter. Do samego końca pierwszego tomu nic nie uciekało. Autorka powstrzymała samowolkę postaci i okiełznała ich. Widać to a ja doceniam ten fakt, bo przy takiej liczbie postaci naprawdę ciężko uchwycić wszystko a stracić czujność to sekunda.
Przeszłość totalnie mnie wciągnęła. Odczuwam ogromny niedosyt i już zacieram łapki z niecierpliwością oczekując kontynuacji. A współcześnie prowadzone wydarzenia również dostarczały adrenaliny i wymuszały skupienie.
Aaa, czuję się sfrustrowana. To było tak genialne, tak bardzo zaskakujące, przejmujące, słodkie i humorystyczne w jednym, że naprawdę czuję się okropnie nie mogąc na już sięgnąć po kolejny tom. Tak się nie robi. Wystawiać cierpliwość na taką próbę to zgroza, heheh.
Podpisuję się pod tą książką obiema rękami i z całego serca zachęcam do czytania. Nie będziecie żałować. Emocji nie brakuje.
Polecam
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Eweliny Mantyckiej. Na chęć sięgnięcia po książkę niewątpliwie wpłynął bardzo intrygujący tytuł i wspomniany w opisie książki wątek Syberii, który natychmiast przemówił do czułej strony mojego czytelniczego serca. Z wielką ciekawością zabrałam się za czytanie. Fabuła powieści toczy się dwutorowo. Mamy czasy współczesne i wspomnienia z okresu drugiej wojny światowej i Syberii. Nie będę ukrywała, że to właśnie te fragmenty, w których cofamy się w książce w odległe czasy z przeszłości zainteresowały mnie najbardziej i głęboko poruszyły.
Współcześnie poznajemy Januarego, który w trakcie misji w Ukrainie traci wzrok. Mężczyźnie trudno pogodzić się z tą sytuacją. Nie wie, jak będzie dalej żył. Czy kolejna operacja zakończy się powodzeniem czy może jednak całkowite odzyskanie wzroku będzie już tylko marzeniem. Swoją frustrację i żal wyładowuje na rodzinie i bliskich. Wyraźnie zaznacza, że potrafi sam sobie radzić i nie potrzebuje niczyjej pomocy. W rzeczywistości jest nieco inaczej. Z racji tego, wojsko wysyła do niego pielęgniarkę - Ludkę, która ma mu pomóc w codziennej egzystencji. Pierwsze spotkanie tej dwójki nie wypada zbyt optymistycznie. January traktuje Ludkę z lekceważeniem i odsyła ją tam, skąd przybyła. Jednak życie lubi zaskakiwać. Okazuje się, że pomoc pielęgniarki jednak jest bohaterowi potrzebna. Wyjeżdżają wspólnie na Dolny Śląsk aby wziąć udział w pogrzebie Marty - kuzynki Januarego, która napisała książkę o ich rodzinie i jej przeszłości. Podróż ta rozpoczyna wędrówkę w tajemniczą przeszłość rodziny Zatorskich. Odkrywanie sekretów i wyjaśnienie spraw, które wymagają wyjścia na światło dzienne. W czasie współpracy między Ludką a Januarym zaczyna się rodzić uczucie. Czy tajemnice, które zaczną wychodzić na jaw i nieposkromione temperamenty obojga, pozwolą im, na to aby ta miłość w pełni rozkwitła?
Z Januarym i Ludką nie jest mi po drodze. Irytowali mnie oboje. Inaczej rzecz się ma z panem Stasiem, dziadkiem Januarego. Wzruszał mnie, chwilami bawił, a jego historia zaostrzyła mój czytelniczy apetyt na sięgnięcie po kolejny tom serii.
,,A kiedy nadejdzie dzień" to powieść pełna rodzinnych perypetii i tajemnic. Przeważa tu zdecydowanie wątek współczesny, warstwy historycznej jest stosunkowo niewiele, a w moim odczuciu to właśnie ona najbardziej działa na uczucia i emocje. Fragmenty wspominające o wysiedleniu ze swojego domu i wywiezieniu na Sybir, tamtejsze dramatyczne warunki, próby radzenia sobie z nimi i tajemnice jakie skrywa rodzina poruszają głęboko. Uświadamiają jak bardzo trudna przeszłość ma wpływ na teraźniejszość. Jak duchy przeszłości mogą przemawiać jeszcze do nas współczesnych.
Warto dodać, że Ewelina Mantycka pisząc tę książkę w ciekawy sposób połączyła ze sobą kilka gatunków literackich. W warstwę obyczajową i historyczną zmyślnie wplotła wątek sensacyjny. Każdy z czytelników sięgając po tę książkę znajdzie w niej coś dla siebie.
Ana to protegowana mafii, piękna dziewczyna o mrocznej przeszłości. Sprzedana w młodym wieku, trafiła do Ogrodów Ying. Dawno przestała być lekkomyślna...
To twój klub, twoja krew i rodzina. Lynn Bronsky została wychowana przez groźną organizację Ergo In. Częścią życia dziewczyny jest uciekanie i chronienie...