“Życie nie składa się z samych doniosłych momentów, tego co spektakularne i dramatyczne, ale tworzą je małe, ciche chwile, które nadają mu sens i głębię".
Jaśmina jest młodą kobietą, jej pasją jest pieczenie ciast. Mieszka razem z ojcem, nie jest im łatwo. Niedawno oddali do zakładu opiekuńczego, chorującą na Alzheimera matkę. Kobieta coraz częściej traciła kontakt z rzeczywistością, nie można było zostawić jej samej. Jaśminę dręczą wspomnienia z przeszłości, dziewczyna ma niepokojące przeczucie, że przez lata była okłamywana przez bliskich. Bardzo chciałaby spełnić marzenie matki o podróży do Wenecji. Podejmuje decyzję i wyrusza w samotną podróż. Niespodziewanie dołącza do niej poznany przez internet chłopak. Początkowo wydaje się Jaśminie natarczywy, wyraźnie daje mu zrozumienia, że nie chce jego towarzystwa. Jednak z czasem ta niechęć zmienia się w coś zupełnie innego. Jaśmina krok po kroku, wbrew woli ojca zaczyna odkrywać niepokojaca prawdę o przeszłości swojej matki.
Ależ dobrze i z ciekawością czytało się tę powieść! Emocje nieustannie wirowały. Intrygująca akcja powieści toczy się swoim rytmem, fabuła ciekawie poprowadzona, ukazuje trudne relacje międzyludzkie, z mroku tajemnic wyłaniają się bolesne prawdy. Z łatwością Pani Natalia oddaje emocje, drgania serca, wewnętrzne rozterki, jakie są udziałem naszych bohaterów. A ci realnie, naturalnie wykreowani, to ludzie, jakich mijamy w naszej codzienności. Jaśminę polubiłam od razu, to ciepła, szczera, samotna młoda kobieta, której codzienność nie jest łatwa. Trudno jest się jej pogodzić z chorobą matki, a jeszcze trudniej zrozumieć dlaczego najbliżsi ludzie ją oszukują.
Nie jest to łatwa historia. Klimatyczna, otulona bożonarodzeniową atmosferą. Autorka z wyczuciem i empatią dotyka trudnych problemów naszej egzystencji, problemów, które bolą, uciskają, z którymi trzeba się mierzyć. Siła i wsparcie, jakie niesie nie tyle rodzina, a ludzie, którzy się nią stają. Tajemnice, niewyjaśnione sprawy z przeszłości, dotkliwe poczucie samotności. Podstępna choroba, która zmienia i stopniowo zabiera wszystko. Zrozumienie, wsparcie, pomoc, sympatia, które zmieniają się w silniejsze uczucie.
Ciepła, emocjonująca, życiowa opowieść. Daje do myślenia i niesie nadzieję. Zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło, czegoś takie się zupełnie nie spodziewałam. Serdecznie polecam. Tatiasza i jej książki :)
...czyli ,,MACOCHA" PIĘTNAŚCIE LAT PÓŹNIEJ Piętnaście lat temu nastoletnia Kasia trafiła do domu Romy, nowej żony ojca, którą od razu potraktowała...
Ta historia wydarzyła się naprawdę. I nadal wydarza, niemal każdego dnia, w różnych miejscach na świecie. Cztery kobiety, które zaufały oszustowi...