Poruszająca opowieść o nieoczekiwanej miłości i odkrywaniu siebie w obliczu straty.
W te święta miłość, wspomnienia i nadzieja splatają się w niezwykłej opowieści o stracie, marzeniach i nieoczekiwanej bliskości. Jaśmina, młoda kobieta, zmaga się z bolesną rzeczywistością - jej ukochana mama cierpi na chorobę Alzheimera, a wspomnienia, które kiedyś były pełne ciepła, stopniowo się ulatniają. Zdeterminowana, by spełnić największe, niespełnione marzenie matki - podróż do magicznej Wenecji - Jaśmina decyduje się wyruszyć sama. Choć nikt jej nie towarzyszy, w sercu czuje, że jej mama jest z nią w każdym momencie tej niezwykłej podróży.
W trakcie przygotowań do wyjazdu poznaje w sieci mężczyznę, który początkowo wydaje się zbyt natarczywy. Jednak los sprawia, że ich ścieżki krzyżują się ponownie, a to, co zaczęło się od niechęci, przeradza się w coś znacznie głębszego.
Świąteczna mozaika to wzruszająca opowieść o sile rodziny, odnajdywaniu siebie i o miłości, która potrafi pojawić się wtedy, kiedy najmniej się jej spodziewamy. W tle tętniąca życiem Wenecja, świąteczna magia. To historia, która na długo pozostanie w pamięci.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2024-11-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 256
Uwielbiam powieści świąteczne Nataszy Sochy. Każdego roku z niecierpliwością czekam na zapowiedź takiej właśnie książki autorki. Bez niej bowiem, nie wyobrażam sobie świąt.
Tegoroczna ,,Świąteczna mozaika" to niezwykle melancholijna, nostalgiczna opowieść, z tajemnicą z przeszłości, podstępną chorobą jaką jest Alzheimer, Wenecją oraz podarunkami, które okazują się nieoczekiwane i niezwykle zaskakujące. W ciepły i przyciągający uwagę czytelnika sposób, Natasza Socha snuje historię o zbliżających się świętach, które zamiast uczucia radości i oczekiwania, wzbudzają w bohaterce, raczej niepokój, żal i tęsknotę. Kojarzą jej się z czasem odczuwanego odrzucenia i samotności. Dlaczego???
Autorka przybliżając losy bohaterów, snując ich historię, wyłania przed oczami czytelników obraz tego, za czym tak naprawdę tęsknimy i czego pragniemy w życiu każdego dnia. Na podstawie zachowań, decyzji i wyborów powieściowych bohaterów uświadamia, że ludzka codzienność złożona jest z przeróżnych, drobnych, kolorowych fragmentów. To właśnie owe fragmenty uważne dostrzegane i pieczołowicie ,,przechowywane" stanowią wyraźny i pełny obraz naszego życia.
Autorka w mądry i poruszający sposób zwraca również uwagę na znaczenie głębokich relacji międzyludzkich. Z empatią pochyla się nad chorobą Alzheimera, uświadamiając jak trudno żyje się z tą chorobą zarówno pacjentowi jak i jego rodzinie. Jak trudno pogodzić się z utratą najbliższej osoby, która zatraca się w mgle niepamięci. Zwraca również uwagę na siłę marzeń i pielęgnowanie pasji, która może stać się nie tylko sposobem na życie ale i wytchnieniem od dręczących problemów.
Powieść Nataszy Sochy wciąga, oczarowuje czytelnika ciepłym klimatem zbliżających się świąt. Kusi intrygującą, wzruszającą fabułą, wyrazistymi postaciami, mądrym przesłaniem, które zapada głęboko w serce i skłania do refleksji. To jedna z tych książek, przy której czas zwalnia, uspokajają się rozbiegane myśli. Można zatracić się w lekturze, analizując w myślach swoje życie.
Natasza Socha napisała ujmującą opowieść świąteczną. Kolejny raz dotknęła głęboko mojego serca. Skłoniła do refleksji. Jestem szczerze zachwycona. I tak sobie myślę, że wielu nie wyobraża sobie świąt bez Kevina, czy Last Christmas. Ja natomiast, mam Nataszę Sochę i jej świąteczne książki. To moja tradycja, najlepsza z możliwych! Czas przygotowań do świąt uważam za rozpoczęty...
A Wam wszystkim polecam z całego serca tę wspaniałą opowieść!!!
Bardzo refleksyjna, poruszająca trudne tematy historia, która mimo emocjonalnego ciężaru otula, aromatami świątecznych ciast. Zaskakuje, ale w taki pozytywny sposób.
Już sam początek sprawił, że chciałam przeżyć tę historię z bohaterami. Razem z Jaśminą odbyłam podróż do Wenecji w poszukiwaniu prawdy. Poczułam ciężar rodzinnej tajemnicy, który sprawia ból. Ze ściśniętym sercem patrzyłam, jak podstępna choroba odbiera jej mamę i dobre chwile. Z zachwytem odwiedzałam cukiernię Złota Klatka, gdzie raczyłam się cudownym aromatem świątecznych ciast i atmosferą tworzoną przez najbardziej pozytywnych bohaterów, czyli Rafała i Klementyny. Ta powieść to prawdziwa mozaika, której fragmenty łączą się w poruszającą całość.
Natasza Socha napisała powieść, która mogła wydarzyć się naprawdę. Choroba Alzheimera, błędy młodości, które z upływem lat stają się niewyobrażalnym ciężarem i prawda, która nie zawsze jest wyzwalająca.
Jaśmina z wielką determinacją próbuje połączyć wszystkie skrawki tajemnic. Towarzyszy jej w tym złość, bezradność i zwątpienie. Mimo wielu trudnych emocji fabuła tej książki nie przytłacza. Wręcz przeciwnie! Otula subtelną nutą nadziei i świątecznej magii, a wigilijny wieczór przynosi prawdę.
,,Świąteczna mozaika" to jedna z tych książek, które zapadają w pamięć. Powodują, że fabuła jeszcze długo po lekturze rezonuje w głowie i w sercu. Jestem na to doskonałym przykładem, bo tajemnica Marianny, mamy Jaśminy, dała mi pole do rozmyślań. Wiecie, tak po ludzku podchodzę do tej sprawy, z otwartym umysłem i dochodzę do wniosku, że nie powinno się oceniać wyborów innych, bo miłość ma naprawdę dużo odcieni, o których nie zdajemy sobie sprawy.
Niebanalna, piękna, poruszająca opowieść w klimacie jesienno - zimowym, która zapewniła mi wiele emocji. Tych dobrych i tych złych. Natasza Socha sprawiła, że słowa dobrane z taką starannością trafiły do mojego serca. Taka lekkość pióra i staranność wypowiedzi bardzo raduje moją czytelniczą duszę. Sprawia, że nic nie jest w stanie odciągnąć mnie od lektury.
,,Świąteczna mozaika" to książka dla każdego. Mądra i wartościowa, która niesie nadzieję i świąteczną magię. Jeśli masz zamiar, przeczytać tylko jedną świąteczną historię to niech to będzie właśnie ta powieść.
Polecam!
...czyli ,,MACOCHA" PIĘTNAŚCIE LAT PÓŹNIEJ Piętnaście lat temu nastoletnia Kasia trafiła do domu Romy, nowej żony ojca, którą od razu potraktowała...
Kalina ma 46 lat i panicznie boi się dojrzałości. Boi się również matki, podejmowania samodzielnych decyzji, a nawet wyjścia do kawiarni w pojedynkę...
Przeczytane:2024-11-17, Ocena: 5, Przeczytałem,
(czytaj dalej)