Cykl Materia secunda czas zakończyć. Temu właśnie służy książka Sługa cesarstwa – kolejny tom przygód alchemika Olafa Rudnickiego. Akcja rozgrywa się zasadniczo w Wielkiej Chan – w fascynującej dalekowschodniej dawnej krainie, gdzie działa magia. Bez magii bowiem u Przechrzty ani rusz. Nie tylko magia jest jednak w tej powieści ważna. Również historia alternatywna, która jest oczkiem w głowie Adama Przechrzty. Niezwykła historia początków XX wieku w której świat zmierza w innym kierunku, niż miało to miejsce w naszej rzeczywistości.
Jak zwykle Olaf Rudnicki staje na wysokości zadania. Jest prawdziwym bohaterem, który budzi sympatię i któremu się kibicuje w sposób niewymuszony. Odkrywa on tajemnice dysponującego potężnymi mocami nieszczęśliwego syna cesarskiej pary, księcia Guanga. Pomaga Cesarstwu przetrwać, mimo, że ma świadomość wykorzystywania jego osoby i umiejętności. Jest bohaterem, którego trudno nie polubić za to, co potrafi i jak się zachowuje. Trudno nie cenić u niego pierwiastka ludzkiego, empatii i rozwagi.
Adam Przechrzta proponuje nam dwa główne wątki związane z dwom światami: ten z udziałem Rudnickiego oraz ten z jego córkami. Stanowi to atrakcyjne urozmaicenie fabuły, autor bowiem dba o detale, napięcie i zwroty akcji w obu wątkach. Lektura całości jest wyjątkowo przyjemna, a powieść solidnie wciąga od pierwszej strony.
Przechrzta potrafi konstruować dynamiczną akcję, ale nie zaniedbuje też kreacji bohaterów. Zmieniają się, dojrzewają, podejmują trudne wybory, ponoszą ich konsekwencje. Dużą rolę odgrywa w powieści szersze tło, poznawanie innej kultury, praw rządzących światem. Mamy wgląd w politykę, walkę o władzę. Mamy relacje z pola walki i delikatny wątek romantyczny. Widać, że można to wszystko połączyć w tak zgrabny sposób, jak w Słudze cesarstwa. Nie brakuje w książce humoru, sporo jest emocji, które oddziałują na czytelnika. Całość jest napisana wyjątkowo zgrabnie i inteligentnie. Pisarz spełnia oczekiwania, które rozbudziły jego poprzednie książki. Zakończenie Sługi cesarstwa jest otwarte – budzi nadzieję na kolejne spotkanie z bystrym alchemikiem i jego przyjaciółmi.
Styl Adama Przechrzty jest bardzo charakterystyczny. Pisarz korzysta ze sprawdzonych rozwiązań, polega na schematach, w kwestiach formalnych niespecjalnie zaskakuje. I fakt ten w niczym nie przeszkadza. Czyta się najnowszą powieść Przechrzty wspaniale. To książki z gwarancją jakości – dobra rozrywka na dobrym poziomie.
"Antykwariat pod salamandrą", to pierwsza część cyklu Mons Viridis Magicus ( Magiczna Zielona Góra).Adam Przechrzta stworzył zupełnie nową historię, nowych...
Trwa jedna z ostatnich bitew II wojny światowej w Europie, Festung Breslau spływa krwią w kleszczach najpotężniejszej armii świata. Pułkownik Razumowski...