Avatary, surogaci czy…aeie?
Mapy skręcania przestrzeni, guasi-umysłowe struktury mogące wtopić się w strukturę wszechświata i dowolnie nią manipulować - to wszystko może stanowić niedaleką przyszłość. Na dodatek katastrofa klimatyczna, walka o wodę, rosnąca przestępczość - perspektywy dalszego życia na naszej planecie są dosyć ponure.
W niezwykle kreatywny sposób do tematu podszedł Ian McDonald. Autor już nieraz udowodnił, że jest mistrzem nad mistrzami, a w tematyce science-fiction nie ma sobie równych. Wydaje się, że liczne powieści fantastyczno-naukowe jego pióra, nominacja m.in. do Hugo, nagroda British SF Association Award za najlepszą powieść, były zaledwie wstępem do osiągnięcia prawdziwych wyżyn. „Rzeka Bogów” jest dowodem na to, że można dokonać potężnego skoku w przyszłość i że ta teleportacja może okazać się bardzo udana.
Znajdujemy się w Indiach w roku 2047, a otaczają nas żar, niepokój, zamieszki i niesamowita, futurystyczna technologia. Autor wprowadza dziewięć niezależnych wątków, z których każdy poświęcony jest innemu bohaterowi, zatem akcję odbieramy z różnych punktów widzenia. Mamy Pana Nandha, gliniarza i wielbiciela włoskiej muzyki renesansowej, którego trzyletnia kariera łowcy zbiegłych aeai uodporniła na śmierć. Poznajemy serialową gwiazdę Lala Darfana, amanta najsłynniejszej opery mydlanej „Miasto i wieś”, będącego zarazem aeai poziomu 2.8. W kosmos zabiera nas z kolei Lisa Durnau - dyrektor Stymulatora Ewolucji Alterre, która ma do wykonania specjalne zadanie.
Postaci te w pewien, niezwykle przemyślny sposób, są ze sobą związane, a akcja nabiera stopniowo coraz szybszego tempa.
W miarę lektury odkrywa się przed nami niezmiernie skomplikowany świat sztucznej inteligencji, wysoko zautomatyzowanych procesów i naszpikowanych technologicznymi nowinkami przedmiotów. Jednocześnie obserwujemy tajemniczy klimat indyjskich miast, gdzie dokonywane są morderstwa, aeai pierwszego poziomu czyhają na ludzi, a ulubioną rozrywką mas jest obserwowanie zmodyfikowanych genetycznie szablozębnych tygrysów-miniaturek.
„Rzeka bogów” poraża wizją przyszłości, w której klimatologia wkroczyła w strefę zakazaną, w której nie da się już niczego przewidzieć, po orbicie krążą dziwne asteroidy, a tam, gdzie spotykają się ludzie i aeai, nie ma nawet najmniejszej gwarancji przeżycia. Wydarzenia rozgrywają się jednocześnie na trzech niezależnych płaszczyznach: obserwujemy ponurą codzienność Bharatu, walkę pomiędzy miastem a wrogim Awadhem o wodę, a także z zapartym tchem śledzimy pracę nad Sztuczną Inteligencją.
Książka Iana McDonalda opublikowana w serii „Uczta wyobraźni” jest ucztą niezwykle urozmaiconą i na wysokim poziomie, choć zdecydowanie nie dla „świeżo upieczonych” wielbicieli fantasy. „Rzeka bogów” pełna jest bowiem pseudo-naukowego języka i skomplikowanych wywodów myślowych. Dla smakoszy jednak książka jest prawdziwą perełką, gdzie ewoluuje nie tylko technika, ale i sylwetki bohaterów.
Nie istnieje chyba żaden współcześnie piszący twórca fantastyki naukowej, który mógłby równać się talentem, inteligencją i rozmachem z Ianem McDonaldem...
Rodzina Mathembe Fileli to zwyczajna, przeciętna rodzina, jak wszystkie mieszkające w Chepsenyt. Ojciec hoduje truxy, matka odmienia śpiewem, dziadek -...