Nie istnieje chyba żaden współcześnie piszący twórca fantastyki naukowej, który mógłby równać się talentem, inteligencją i rozmachem z Ianem McDonaldem (...) i cieszyłby się równie wielkim uznaniem krytyków. "Brasyl" to klasyczny McDonald: imponująca szybkim tempem, choć pełna głębokich myśli, historia przygodowa, badająca kwantowy wszechświat, łącząca pełnokrwiste, wiarygodne postacie z hipnotycznym językiem i narracją. Powieść składa się z tryptyków, których kolejne rozdziały przeskakują między teraźniejszością, bliską przyszłością i XVIII wiekiem, a ich bohaterowie to: uzależniona od botoksu producentka reality TV - Marcelina Hoffman, playboy i kombinator, ,,człowiek interesu" - Edson oraz zakonnik Luis Quinn poszukujący w amazońskiej dżungli zbuntowanego kapłana. Cała trójka jednoczy się w walce o kształt samej rzeczywistości naszego świata. McDonald odmalowuje Brazylię - czy raczej: Brazylie - tej historii z właściwym sobie polotem i porywa czytelnika w podróż jak żaden inny autor.
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2015-02-04
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 380
Zaczęło się w roku 2002 od dziwnych zjawisk na powierzchni jednego z księżyców Saturna. Potem nastąpiło uderzenie meteorytu w Kilimandżaro, a następnie...
Po misternie utkanych fabułach z intrygującym spojrzeniem na przyszłość krajów takich, jak Indie, Brazylia i Turcja, Ian McDonald zwrócił się ku Księżycowi...
Przeczytane:2015-05-07, Przeczytałem,
Tytuł: Brasyl
Autor: Ian McDonald
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 4 lutego 2015
Liczba stron: 380
Ian McDonald – angielski pisarz science-fiction, tworzący w stylu postcyberpunk. Zdobywca Nagrody Hugo, wielokrotnie nominowany do innych nagród. Rozpoczął pisać fantastykę w wieku 9 lat, pierwszy utwór sprzedał w wieku 22 lat, a od 27 roku życia utrzymuje się z pisarstwa.
Język książki jest typowy dla literatury science-fiction, czyli przesycony dziwnymi wyrazami, z którymi na co dzień nie mamy do czynienia. Ponadto znajdują się tu wyrazy hiszpańskie, które rzadko są tłumaczone, więc aby zrozumieć sens zdań trzeba odnajdywać tłumaczenia w internecie, co według mnie jest minusem. Akcja utworu dzieje się w Brazylii. Autor zadbał o każdy szczegół, aby opisać nam ten kraj.
Uzależniona od botoksu producentka reality TV, playboy i kombinator oraz zakonnik łączą siły, by razem stoczyć walkę o kształt samej rzeczywistości naszej planety. Ciągle przenosimy się w czasie. Najpierw jesteśmy w teraźniejszości, potem w bliskiej przyszłości, a na końcu w XVIII i tak w kółko. Gdy jesteśmy w 2006 roku Marcelina próbuje wymyślić nowy program, który podbije serca widzów. W 2033 roku Edson próbuje rozkręcić niebezpieczny interes, a każdy ruch kontrolują specjalne urządzenia. Zaś w XVIII wieku zakonnik Luis Quinn szuka w amazońskiej dżungli zbuntowanego kapłana, który ubzdurał sobie, że jest niczym Bóg i ma prawo do decydowania życiem innych.
Każdy z bohaterów jest inny. Jeden dąży do uspokojenia sytuacji, która dzieje się dookoła niego, inny chce w prosty i nielegalny sposób zyskać hajs, a jeszcze inna osoba po prostu pragnie zrealizować się zawodowo i pokazać szefostwu, że jest kreatywną osobą, o której w przyszłości będzie głośno. Jednak dochodzi do momentu, w którym spotykają się i muszą zacząć współpracować, by uratować swój świat. Stają przed niełatwym zadaniem. Czy im się to uda?
Utwór nie spodobał mi się. Nie jestem fanem literatury naukowej, lecz staram się po nią sięgać, bo być może w moje ręce wpadnie książka, która podbije mi serce i stanie się pośrednikiem tego, iż zacznę coraz częściej sięgać po science-fiction. Niemniej jednak pomysł autora i wykonanie było dość ciekawe, zasługujące nawet na mocną pochwałę. Bohaterowie też są niczego sobie.