Dobry rok, zły rok
Z twórczością Olgi Gromyko można było zetknąć się przy okazji cyklu o wiedźmie W.Rednej (Zawód: Wiedźma, Wiedźma opiekunka, Wiedźma naczelna) oraz niedawno wydanej, rozgrywającej się w tym samym świecie powieści Wierni wrogowie. Widząca otwiera nowy trzytomowy cykl autorki, zatytułowany Rok Szczura. I czego jak czego, ale szczurów (a zwłaszcza jednego z nich) w tej opowieści będzie sporo.
Akcja Widzącej, podobnie zresztą jak innych powieści Gromyko, rozgrywa się w fantastycznej scenerii, w której działa magia. Światy pisarki są nieźle przemyślane, funkcjonujące zgodnie z własnymi regułami, niezwykle przy tym barwne. Są jakimś połączeniem starej, carskiej Rosji i wyobraźni autorki. Nie są historią alternatywną, ale raczej wyprawą w inny świat. Prozę Gromyko cechuje pewna niespieszność wydarzeń, spokojne rozwijanie fabuły, sporo opisów życia i postaci. Również humor, który pełni w niej istotną rolę, ożywiając narrację, będąc komentarzem do życia - nie tylko tego w wymyślonej krainie. Swoistym wyznacznikiem pisarstwa Gromyko są również główne bohaterki, na ogół kobiety: wytrwałe, silne, uparcie szukające swojego miejsca w życiu. Niekoniecznie rewolucjonistki, raczej pozytywistki, nie zrażające się trudnościami i kłodami spadającymi im pod nogi. Powieści urodzonej na Ukrainie pisarki wciągają swoim klimatem już od pierwszych akapitów, choć nie są może zbyt atrakcyjne dla wielbicieli gnającej naprzód akcji. Stanowią przyjemną, dobrze napisaną, pełną uroku i ciepła rozrywkę. Tak jest również z Widzącą.
Ryska, młoda dziewczyna, nie ma łatwego życia w swojej wiosce. Zresztą tak jak większość jej mieszkańców. Bieda dotyka, jak zwykle, dominującą grupę wieśniaków, pozostali pną się na drodze dobrobytu, skutecznie rozpychając się na niej łokciami i podstawiając słabszym nogę. Rysce dokuczają nie tylko niektórzy chłopcy, a skwar wysuszający ziemię praży wszystko i wszystkich. Ryska nie jest w pełni akceptowana w rodzinie. Jest ofiarą wojny, dzieckiem zrodzonym z gwałtu, co widać zwłaszcza w jej oczach. Ten fakt, jak trauma, towarzyszy jej w życiu, sprawia, że czuje się wyobcowana i samotna, zamknięta w sobie i nieszczęśliwa. Trafia do pracy do bogatego wieśniaka, brata jej ojca, któremu dobrze się powodzi. Tam może liczyć na opiekę, jedzenie i kawał ciężkiej pracy. I na przyjaźń z niepokornym Żarem, chłopakiem, któremu wszystko dosłownie „lepi się” do rąk. Tam też powoli rozwija się w niej dar Widzącej. Dar, z którego korzystają również Wędrowcy, darzeni wielką estymą, połączoną z lękiem. Ryska nie znosi wszechobecnych w tym świecie szczurów, które są towarzyszami Wędrowców. Będzie musiała zmienić zdanie, poznając jednego z nich: tajemniczego Alka.
Czytając Widzącą, trzeba nauczyć się czerpać przyjemność z niespiesznej narracji. Z powolnego wprowadzania w świat, w prawa nim rządzące, mentalność zamieszkujących go ludzi i niezwykłość stworzeń, które można w nim napotkać. Do połowy książki akcja nie toczy się bowiem zbyt szybko. Fabuła rozwija się... rozwija... rozwija... powoli, jak powszechny dobrobyt w naszym „złotym wieku”. Potem, po spotkaniu Alka, zdarzenie zaczyna gonić zdarzenie, a opowieść zyskuje inny, przyspieszony rytm. Wymyślony przez Gromyko świat odmalowany został w intensywnych, wyrazistych kolorach. Również język z opisowego, nastawionego na ukazywanie świata i życia przechodzi w soczystą ironię, którą z wielką wprawą zalewa nas niesamowity, trochę zgorzkniały Alk. Chwilami można odnieść wrażenie, że to on dominuje w drugiej części książki.
Od połowy Widząca staje się powieścią drogi. Drogi, która poprzez realizację małych celów ma wieść jej bohaterów ku spełnieniu ich marzeń. A marzenia te mogą być odmienne nawet u osób lubiących swoje towarzystwo. Olga Gromyko nie stawia na jakieś specjalne efekty paranormalne, magia nie jest u niej dominująca. Stawia na opowieść o życiu, o losie, o tym, co możemy wybierać sami, a na co nie mamy wielkiego wpływu. Ważne jest to, że opowieść ta nie nuży, nie męczy, a tego właśnie oczekujemy od dobrej prozy rozrywkowej. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom przygód Ryski, Żara i Alka.
Polowanie na wiedźmę z tytułem bakałarza IV stopnia magii bojowej, w dodatku rudą i W.Redną to praca niebezpieczna, skomplikowana, a do tego niewdzięczna...
Stęsknieni za światem Belorii? Chcecie wiedzieć, co nowego u W. Rednej? Macie ochotę na nową porcję jej zabawnych przygód? Mamy dla Was lekarstwo...
Na wojnie lekarz jest znacznie cenniejszy od tseca. Bo walnąć mieczem to łatwo, a żeby potem załatać... Odwagę mierzy się nie tylko w straconych życiach, ale też w uratowanych.
Więcej