Recenzja książki: Prawdziwe morderstwa

Recenzuje: Renata_K

Perfekcjonistka, choć bez nadmiernej pedanterii. Niewysoka, dość drobna, mimo nieco zaokrąglonej buzi, na nosie grube okulary. Bibliotekarka z powołania, wiodąca spokojne i uporządkowane życie w zabałaganionym świecie… Hmm… Stop! Brzmi jakby znajomo. Zbyt znajomo. A przecież nie miałam pisać autocharakterystyki, ale recenzję przeczytanej właśnie książki. Kryminału, którego główną bohaterką jest pewna bibliotekarka. Sympatyczne dziewczę, uszczęśliwione przez będącą jej całkowitym przeciwieństwem matkę – Aidę – równie ekscentrycznym jak jej własne imieniem. Imieniem, które w połączeniu z równie niesztampowym nazwiskiem wywołuje uśmiech na twarzy każdego, komu zostaje przedstawiona powieściowa Aurora Teagarden. Mam jednak wielką nadzieję, że nie tylko nietypowe brzmienie danych osobowych, ale również inne cechy bohaterki sprawią, że czytelnik polubi Roe (jak ją nazywają przyjaciele) równie mocno, jak ja już po przeczytaniu kilkunastu pierwszych stron Prawdziwych Morderstw Charlaine Harris.


Aurora dość nietypowe ma również hobby. Interesują ją słynne morderstwa opisane w książkach, ale tylko te prawdziwe. Fascynujące, tajemnicze i nigdy do końca nie wyjaśnione. Wraz z dwunastoma członkami klubu o dźwięcznej nazwie "Prawdziwe Morderstwa", uczestniczy ona w comiesięcznych spotkaniach, by spróbować jeszcze raz nie rozwikłane dotąd historie przeanalizować i – być może – wyjaśnić. 


Samo istnienie klubu wydaje się mieszkańcom niewielkiego miasteczka Lawrenceton dość dziwaczne, więc gdy nagle sprawy sprzed lat zaczynają ożywać i wymykać się spod kontroli, członkowie klubu, w tym Aurora, zaczynają wzbudzać podejrzenia. Mieszkańcy sądzą, że maczali oni ręce w powtarzających się w mieście makabrycznych wydarzeniach. 


Aurora mimowolnie wpada w samo centrum tych wydarzeń. Być może trochę na własne życzenie, bo choć próbowała dotąd należycie wypełniać stereotyp małomiasteczkowej bibliotekarki, czasem marzyła skrycie o odegraniu zupełnie innej roli. Bo przecież w filmach te wysuszone bibliotekarki z włosami ściągniętymi w kok często pozwalają sobie na nagły wybuch. Niszczą fryzury, zrzucają okulary i ruszają w tango. Nieoczekiwanie dostaje możliwość zagrania takiej roli, jednak… z niej nie korzysta! Spina włosy w koński ogon, zakłada nudny, klasyczny strój, by potem wykorzystać z całkiem pozytywnym skutkiem ów bibliotekarski stereotyp. To właśnie jej wrodzony perfekcjonizm, przenikliwość i inteligencja – tak przydatne w pracy bibliotekarza – pomagają dostrzec to, co umyka innym. Wprawa w tropieniu zaginionych książek, umiejętność obserwacji zachowań ludzkich, pozwalająca odkryć, czego ludzie poszukują w lekturze, okazują się niezwykle przydatne w badaniu i prześwietlaniu zbrodniczych charakterów. Zamiłowanie do porządku pozwala dostrzec niuanse, które burzą umiłowany przez nią ład, a jednocześnie ujrzeć konsekwencje tego nieporządku, demaskując coś znacznie więcej niż zacieki na brudnych oknach czy kurz na bibliotecznych półkach. Pozwalają zdemaskować zbrodnię. Prawdziwą, a nie tę, będącą jedynie wynikiem fantazji pisarza.


Ku, być może, zaskoczeniu czytelnika, nie bez znaczenia dla drugiego, detektywistycznego oblicza młodej bibliotekarki jest, jak się okazuje, wspomniany wcześniej jej niezbyt pokaźny wzrost. Wydaje się, że powinien on przeszkadzać, a tymczasem jest wręcz przeciwnie. Niski wzrost pozwala spojrzeć na wszystko z zupełnie innej perspektywy (i zapewniam, że wiem, co mówię, ponieważ sprawdziłam to, przeliczając amerykańskie stopy i cale - mierzymy z Aurorą niemal tyle samo). W przypadku Roe konsekwencją jej niskiego wzrostu jest nie tylko to, że mężczyźni całują ją w czubek głowy zamiast w usta, ale też możliwość zobaczenia tego, co przeoczyli inni. Właśnie ten niezamierzony przywilej bycia mniejszą od większości ludzi wokół umożliwia jej odnalezienie bez szczególnego trudu zaginionego narzędzia zbrodni. I w efekcie prowadzi do ostatecznego, spektakularnego rozwikłania kryminalnej intrygi.


Niestety, muszę stwierdzić z pewną przykrością, że mimo odkrycia w sobie pewnych podobieństw do powieściowej bohaterki, nie zdołałam dorównać jej zdolnościom detektywistycznym. Nie wiem, co zaszwankowało i czego mi zabrakło, jednak do ostatnich stron powieści nie potrafiłam rozwikłać zagadki tajemniczych morderstw. Ostateczne jej rozwiązanie podetknęła mi triumfalnie pod nos, wywołując przy tym należyte zaskoczenie, małomiasteczkowa bibliotekarka – Aurora Teagarden. 


Cóż, widać słusznie zawód bibliotekarza nie jest mi pisany…

 

Renata Kosin. Rodowita Podlasianka, od osiemnastu lat na stałe zadomowiona na Warmii. Absolwentka Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Zadebiutowała osiem lat temu zbiorem scenariuszy, napisanych dla młodzieżowej grupy teatralnej, z którą pracowała. Pasjonatka w najszerszym ujęciu tego słowa. W 2011 roku jej miłość do podróży zaowocowała wygraną w II Ogólnopolskim Konkursie Literackim „Podróże bez granic”. Niestety, na pozostałe pasje (plastyczne, rękodzielnicze, kulinarne, ogrodnicze i kilka innych) zaczęło brakować czasu, dlatego autorka książki Mimo wszystko Wiktoria zebrała je wszystkie w ramach jednej, tej największej, którą jest pisanie.

Kup książkę Prawdziwe morderstwa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Prawdziwe morderstwa
Książka
Prawdziwe morderstwa
Charlaine Harris
Inne książki autora
Definitywnie martwy
Charlaine Harris0
Okładka ksiązki - Definitywnie martwy

Powieści o kelnerce-telepatce Sookie Stackhouse to wspaniałe historie z amerykańskiego Południa zaludnionego barwnymi postaciami: ludźmi, czarownicami...

Łatwo przyszło, łatwo poszło. Aurora Teagarden
Charlaine Harris0
Okładka ksiązki - Łatwo przyszło, łatwo poszło. Aurora Teagarden

Aurora ,,Roe" Teagarden - bystra detektyw amator - po raz kolejny staje w obliczu tajemnicy. Tym razem może bardzo wiele zyskać, lub... stracić wszystko...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy