Recenzja książki: Powrót na Staromiejską

Recenzuje: Justyna Gul

Patchwork uczuć

 

Kołdra Dear Jane to najsłynniejszy patchwork, który po raz pierwszy został wykonany w 1863 roku przez Jane A. Sticle podczas wojny secesyjnej. Kołdra ta składa się ze 169 kwadratowych bloków o wielkości 4 1/2 cala, otoczonych 52 blokami, oraz z czterech dużych bloków narożnych. Wykonanie tej kołdry wymaga wykonania łącznie 225 bloków, a wszystkie są szyte i pikowane ręcznie.  Ogrom pracy włożony w szycie repliki tej pięknej kołdry, zasługującej na miano arcydzieła, jest ogromny, ale nieocenione są również korzyści – jej wykonanie skutecznie leczy złamane serca i zapobiega depresji, bowiem pojedyncze bloki wymagają maksymalnej koncentracji i oderwania myśli od wszystkich złych zdarzeń.

 

Właśnie taki cel przyświeca Weronice Peterson, bohaterce wciągającej powieści autorstwa Anny Mulczyńskiej. Książka Powrót na Staromiejską, opublikowana nakładem Wydawnictwa Nasza Księgarnia, to nie tylko opowieść pełna ciepła, ale też otwierająca nas na sztukę rękodzieła, dobrą kuchnię i… miłość do ludzi. Lektura stanowi prawdziwą gratkę nie tylko dla wielbicielek robótek ręcznych, ale i dla wszystkich lubiących dobrą literaturę oraz doskonale skonstruowanych bohaterów, z którymi wspólnie można przeżywać wzloty i upadki.

 

Weronikę spotykamy na ulicy Stromiejskiej. Odziedziczyła po dziadku mieszczący się na niej stary zakład zegarmistrzowski. Spadek okazał się dla niej ratunkiem i wskazał nową drogę po tym, jak w Szwecji, gdzie dotąd mieszkała, jej życie obróciło się w ruinę. Tam kończyła studia artystyczne, tam prowadziła wraz z przyjaciółmi sklep z cudownymi drobiazgami do domu, tam wreszcie założyła dom i go straciła. Uciekła od męża po tym, jak ją pobił, choć właściwie ich związek rozpadł się dużo wcześniej, bowiem Lars ją zdradzał.

 

Lokal po dziadku oraz fundusze odłożone podczas pobytu i pracy w Szwecji pozwoliły jej wrócić do Polski i spełnić marzenie o sklepie z artykułami do rękodzieła, miejscu spotkań „kreatywnych dusz”. Z warsztatem na Staromiejskiej zawsze wiązały się dobre wspomnienia, Weronika postanowiła wykorzystać zatem piękne wnętrza zakładu i niezwykłą atmosferę panującą na uliczce, by stworzyć tam zakątek pełen spokoju, ale i twórczej ekspresji.

 

Na tej spokojnej i urokliwej uliczce swoje miejsce znalazł również Edek Zawiślak, restaurator, którego marzeniem jest znalezienie kobiety swojego życia. Cztery lata temu miała być nią Ania, baletnica, ale ta zamieniła go na zagraniczną karierę. Teraz mężczyzna wypełnia kolejne dni pracą, starając się utrzymać na trudnym rynku i spłacić kredyt, który wraz ze swym wspólnikiem zaciągnął na rozwój biznesu, Trattorii Cannelloni.

 

Pojawienie się Weroniki na Staromiejskiej można przyrównać do przylotu barwnego motyla. Niefortunny początek znajomości nie wpłynął na dalsze relacje, a pomiędzy kobietą a Edkiem nawiązuje się nic sympatii, może nawet coś więcej… Jednak Weronika nie chce pozwolić sobie na głębsze uczucie. Jej kołdra Dear Jane nie jest jeszcze ukończona, a ona sama nie czuje się gotowa na nowy związek. Lars bardzo ją skrzywdził, odbierając nie tylko stabilizację i poczucie bezpieczeństwa, ale też wiarę w mężczyzn. Teraz nasza bohaterka chce skoncentrować się na swojej firmie, która nie generuje wystarczających przychodów, a na dodatek jej przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Pojawia się bowiem siostra Weroniki, która wystąpiła o zachowek, zaś spłacenie jej przekracza możliwości kobiety.

 

Nie wiedzie się również Edkowi. Choć pomysł Weroniki z włączeniem do oferty restauracji kawy na wynos okazał się sukcesem, to już zdobycie jej serca nie jest takie proste. Na dodatek w pobliżu pięknej artystki zaczyna kręcić się konkurent – światowiec Bartek, który przyjechał na wakacje do swojego dziadka, prowadzącego sklep z czekoladkami.

 

Czy kochające serca odnajdą w końcu drogę do siebie? Czy Weronika dokończy swój patchwork i zaufa wreszcie Edkowi? A może wybierze Bartka? Na te pytania znajdziemy odpowiedź w urokliwej książce Anny Mulczyńskiej. Powrót na Staromiejską choć obfituje w różne wydarzenia, to jednak tchnie spokojem i zachwyca klimatem. Nad książką unoszą się zapachy włoskich potraw przyrządzanych w Trattorii Cannelloni, nasze nozdrza wypełnia też woń czekolady i słodkich pralinek robionych przez dziadka Bartka, zaś zmysł wzroku pieszczą wytwory Weroniki – makatki, patchworki i zdobione meble.

 

Autorka utrzymuje szybkie tempo akcji, stawiając swoich bohaterów przed wieloma wyzwaniami i nie dając im nacieszyć się swoim towarzystwem. Jednak w pełni panuje zarówno nad wykreowanymi postaciami, jak i nad spójnością tekstu, zachwycając malowniczymi opisami potraw czy akcesoriów oferowanych przez sklepik Weroniki. Jedyne, co może przeszkadzać, to nieustanne odniesienia do diety, figury Weroniki i odchudzania się. Swoją drogą: wielu czytelników zapewne chętnie poznałoby również przepisy na pyszne ciasteczka, których wypiekiem piękna sklepikarka zajmuje się w wolnych chwilach. Może w kolejnej powieści Mulczyńskiej znajdzie się na nie miejsce?

Kup książkę Powrót na Staromiejską

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Powrót na Staromiejską
Książka
Powrót na Staromiejską
Anna Mulczyńska
Inne książki autora
Przyjaciółki ze Staromiejskiej
Anna Mulczyńska0
Okładka ksiązki - Przyjaciółki ze Staromiejskiej

Ania Bednarek przywykła do uwagi i podziwu. Scena jest całym jej życiem... do czasu. Splot niefortunnych zdarzeń sprawia, że jej kariera w kanadyjskim...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy