"Pokrzywa i kość" nie jest może pasjonującą i wbijającą w fotel lekturą, ale ma potencjał. Fabuła wciąga, ale nie przytłacza. Akcja powieści rozgrywa się w sposób przewidywalny, ale również spokojny. Nie ma dramatycznych zwrotów akcji (chociaż autorka próbowała).
Książka mi się podobała. Zdecydowanie jest to odmienny tryb fantastyki, co trzeba przyznać autorce na zdecydowany plus, ale brakowało mi tutaj głębi. Bohaterowie zostali stworzeni mało wyraziście, więc trudno się z nimi utożsamić czy domyślać się ich motywów.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale pisząc te słowa jestem w trakcie czytania następnej.
Reasumując jest to książka idealna na chłodny, jesienny wieczór dla oderwania się od rzeczywistości. Nie wywołuje rollercoasteru emocji, więc można spokojnie się zrelaksować. Nie jest to zła książka, wręcz przeciwnie, ale brakowało mi tutaj elementów, które na ogół sprawiają, że powieść staje się dla mnie wciągająca i zostaje ze mną na dłużej.
Wielokrotna zdobywczyni nagród Locusa i Hugo przedstawia trzymający w napięciu i klimatyczny retelling kultowego opowiadania Edgara Allana Poe Zagłada...
Nie wszystkie klątwy powinny być złamane. Cierń to opowieść o dobrodusznej żabiej bohaterce, łagodnym rycerzu i misji, która obrała zupełnie niespodziewany...