Życie to zawsze fascynująca opowieść. Czasem jednak pojawia się ktoś, kto doświadczył kilku żyć. A to jeszcze nie wszystko! Autobiografia Aldony Anny Skirgiełło to lektura, która jest tego dowodem.
Aldonę Annę Skirgiełło widzowie znają z programu Żony Podlasia, który emitowano na antenie TTV. Okazuje się jednak, że życie Aldony to o wiele więcej niż samo Podlasie. I konie. To porywająca, szokująca, zaskakująca historia, która zdumiewa.
Aldona pochodzi z wileńskiej arystokracji. Jej babka, która zajęła się wychowaniem dziewczyny, pragnęła z całych sił zrobić z niej wielką damę. Jednak ona od samego początku była chłopczycą, wielką indywidualistką. Nie chciała uczyć się francuskiego i grać na pianinie. Jedyne, czego pragnęła, to jeździć na koniach. Do tego ją stworzono i konie są najważniejszą częścią jej życia.
Narratorka opowiada więc o dzieciństwie pod pieczą ekscentrycznej babki, swoją drogą – postaci wybitnej, pierwszej polskiej stewardessy. Po szalonym dzieciństwie zaczęły się dla Aldony wymagające czasy. Okazało się bowiem, że autorka na partnerów wybiera przemocowców i osoby uzależnione. Zaznała więc gorzkiego życia małżeńskiego, pojawiły się dzieci. A później wyjechała do Anglii. Po powrocie do Polski Aldona zamieszkała na Podlasiu, gdzie przeżywała kolejne wzloty i upadki…
Każdy rozdział to opowieść kobiety niezłomnej, znającej siebie, kobiety, która ma marzenia i wie, czego pragnie. To wszystko prowadzi nas do punktu, w którym sama Aldona odkrywa pewną bolesną prawdę. Ta prawda staje się odpowiedzią na pytania.
Aldona z Podlasia to proza ujmująca, bardzo szczera. Autorka opowiada o swoim życiu bez próby wybielania kogokolwiek. To rachunek sumienia, sięganie do korzeni. Choć sama historia jest momentami gorzka i smutna, Aldonie nie brakuje poczucia humoru i ciętego języka. Po zakończeniu lektury ma się wrażenie, że Aldona staje się dla czytelnika kimś bliskim. Ale na pewno nie kimś zwyczajnym. Drugiej takiej osoby ze świecą szukać.
To najbardziej poruszająca, prawdziwa i przejmująca autobiografia, z jaką się zetknęłam. Bez tabu, owijania w bawełnę. Rodzina Aldony i jej znajomi to osobowości, które warto poznać bliżej. Jestem pod wrażeniem naturalności stylu, bezkompromisowości w narracji. Cieszę się, że autorka zdecydowała się opisać swoje życie. Jest tego warte.